Ale jak wykonane! Aktorzy to nie kumple z podwórka - zachowują się całkiem dobrze jak na amatorów, potrafiąc przekonać do swoich postaci. Muzyka jest świetna. Efekty - ciut powyżej amatorskiej przeciętnej (niekiedy szara farba jest niedokładnie położona ;). Zdjęcia - najlepsze, jakie da się osiągnąć niedrogą cyfrową kamerą. Do tego świetnie zakręcona fabuła, dobra reżyseria (film jest rzeczywiście dynamicznie skonstruowany i nie ma przestojów), oszczędne i sensowne dialogi. Szczerze mówiąc nie ma się czego tutaj przyczepić, oczywiście prócz niedostatków wynikających z braku pieniędzy. Uwzględniając ubogą stronę wizualną - z pełnym sumieniem daję 8/10.
A co do filmów amatorskich - rzeczywiście, 3/4 z nich nie nadaje się do niczego, ale od czasu do czasu trafia się film bardzo dobry, a niektórym nawet udaje się przebić do kin (vide "El Mariachi").