The Siege to kreacja bardzo wielowątkowa i mimo, że masz już prawie 10 lat z każdą chwilą staje się coraz bardziej aktualna co pokazuje mistrzostwo przy pisaniu scenariusza. Nie jest to film do oglądnięcia wieczorem po całym dniu ciężkiej pracy. Na filmie trzeba się skupić ale opłaca się. Trzyma w napięciu i mimo, że oglądałem późna nocą nie zauważyłem zbyt wielu dłużyzn. Na pewno to nie kino w stylu Hotelu Rwadna lub Ostatniego Króla Szkocji ale to dobre wprowadzenie do rodziny cięższych filmów dlatego gorąco polecam