Dynamiczna akcja i Denzel Washington, którego lubię (chciałbym dla odmiany zobaczyć go w roli bandziora). Tyle jeśli chodzi o plusy. Minusem była skala amerykańskiego zadęcia - strawna w małych ilościach. W ”Stanie Oblężenia” wręcz niejadalna. Może kilka lat temu uwierzyłbym w bajeczki o jedynie słusznych strażnikach porządku na świecie. Teraz już nie. Mimo, że film był przesycony akcją to nie oglądałem go z zapartym tchem. Trochę mnie zmęczył. 5/10.
PS: Odnoszę wrażenie, że także przez produkcję tego typu filmów Amerykanie sprokurowali sobie atak terrorystyczny na World Trade Center.
W zasadzie nie powinienem polemizować z tchórzem, który leczy swoje kompleksy obrażając innych na Internecie. Ale cóż, na filmwebie również są "dzieci neostrady" - jeżeli masz mniej niż 15 lat to jest dla Ciebie jeszcze ratunek. Jeżeli masz więcej to radzę Ci nie pisz nic więcej w sieci. Widziałem "Zeitgeist" ale staram się do niego zdystansować. Teza, że za zamachem stoją Amerykanie wydaje mi się bardzo prawdopodobna ale nie mam wystarczających powodów żeby twierdzić tak kategorycznie.
PS: Następnym razem kiedy nazwiesz kogoś w sieci "cwelem" to pomyśl czy warto. Sądzisz, że jesteś anonimowy i możesz innych bezkarnie obrażać. Może kiedyś zrozumiesz, że nie warto.
Panowie, odstawcie te politykę.
galladorn - chcesz zobaczyć Denzela w roli bandziora? Polecam "American Gangster" Ridleya Scotta i "Dzień Próby".
@galladorn zgłoś do usunięcia jak się poczułeś urażony, a nie zniżaj się do więziennego poziomu, bo tam tylko funkcjonuje taki "język" i nie reaguj na takie coś. Bo to tylko kolejny dowód, że w Katyniu poszła na śmierć cała nasza inteligencya.
To fakt - komuniści i faszyści wyrządzili naszemu narodowi krzywdę, której skutki odczuwamy do dziś. Faktycznie nie powinienem reagować. Jeśli chodzi o pochodzenie to jestem chłopo - robotnikiem ale mogę być wdzięczny rodzicom za przekazanie szacunku dla drugiego człowieka. Nie zmienimy historii ale możemy zmienić nas samych, niezależnie od naszego pochodzenia i materialnego statusu.