taki sobie horrorek. Albo może raczej thrillerek. Ja niestety mam wrodzoną skłonność do bania się po wszystkich horrorach i tu na początku też tak było - pojawiająca się blada dziewczynka i pierwsza scena gdy pasażerowie są poprzecinani na pół...Brrrr. Ale potem gdy duchy zaczęły się pojawiać zrobiło się jakoś tak głupkowato, a nawet to mogło śmieszyć - spoko...Murzyn poszedł się przespać z duchem, bo uważał, że to się nie liczy jako zdrada swojej dziewczyny. I od początku czułam kto okaże się tym 'złym'. Nie jest odkrywczy, nie za bardzo polecam, chyba, że ktoś się nudzi.