Na początku też myślałam, że się sama powiesiła no ale bez przesady ona miała z 10 lat. Ja sama bym nie potrafiła takiego węzła zrobić :p Po tej scenie jak ją tam zaciagneli pokazano ją powieszona więc raczej to sprawka tych właśnie faceci :/ co do brutalności wydaje mi się, że nie robiło im to różnicy :)

facetów*

Teoretycznie powieszenie dziecka przy rozstrzelaniu/otruciu/przecięciu wpół wszystkich pasażerów to żaden wyczyn dla tych gości. Zresztą można było łatwo wydedukować że nie mają co do niej ciekawych zamiarów gdy prowadzili ją przez korytarz i wybijali po drodze pasażerów.

Motyw nie do końca przemyślany i dopracowany. Bandyci chcieli szybko wymordować wszystkich pasażerów, bawienie się w wieszanie małej dziewczynki w jej własnej kajucie to zbędna strata czasu, wystarczył strzał. Sama się raczej nie powiesiła, w końcu mordercy już ją mieli i prowadzili dokądś (też nie wiadomo, po co). Mogli ją zgwałcić, potem ona sama się powiesiła, ale tego nic w akcji filmu nie sugeruje, poza tym byłoby nielogiczne, skoro celem morderców było zlikwidowanie wszystkich - musieliby ją też zabić tak czy inaczej.

Mogło być tak, że ona im uciekła, schowała się gdzieś, poczekała, aż opuszczą statek, a potem po jakimś czasie powiesiła się z rozpaczy na pustym statku, albo nękana przez duchy. Wystarczyło dodać dwa zdania, a motyw powieszonej dziewczynki byłby logiczny. Dochodziłby przy okazji grzech samobójstwa. Może w montażu taka scena wypadła :)

Swoją drogą motyw zabrania przez Epps naszyjnika jest też nieco nieprzemyślany. Kto normalny zdejmie z powieszonego trupa naszyjnik i z lubością powiesi sobie na szyi? Ze zdjęciami cudzych rodziców?! Szczególnie, jeśli potem spotyka ducha jego właścicielki...?

Inna sprawa: wydaje mi się, że po 40 latach rozkładu ciało powieszonego raczej nie byłoby w jednym kawałku. I raczej nie wisiałoby za szyję.

Chciałabym również zauważyć że dziewczynka jest jedynym trupem, który się ostał, w basenie może by się rozłożyły, ale co ze śpiewaczką i resztą ludzi, powinni ich tak samo znaleźć

Może Joey Quinn posprzątał te trupy, które były na widoku, żeby nie wzbudzać podejrzeń załogi Arktycznego Wojownika.

Film nie musi ściśle bazować na mitologii chrześcijańskiej i uznawać samobójstwa za grzech.

Zresztą ten film jest z chrześcijaństwem i tak kompletnie niespójny. W tej religii grzeszny człowiek po śmierci idzie od razu do piekła, więc żaden statek-widmo nie jest tu potrzebny. Natomiast dobry w żaden sposób do piekła nie trafi.

No i wcale nie jestem pewny, czy np. Kościół Katolicki uznaje samobójstwo za grzech.