Nie ujmując tymże ludziom - sam też miałem kiedyś 16 lat. Fabuła denna i zużyta jak stare kapcie, reżyser próbuje
stosować "subtelne" niuanse (uwydatnienie niektórych dźwięków np.), ale robi to w tak prymitywny, nieumiejętny i
nieuzasadniony sposób, że pozwala sądzić, że jego fascynacja tego typu zabiegami wzięła się z jakiegoś dobrego filmu,
który obejrzał na chwilę przed rozpoczęciem zdjęć do Stoker'a i na siłę chce ten trik zastosować u siebie. Dziwne, że
Kidman zagrała w czymś takim, bo to plama na jej karierze aktorskiej. A scena masturbacji pod prysznicem miała tyle
wspólnego z akcją, że aż chciało się wyjść z kina. Tanie chwyty na poziomie von Triera, kontrowersja z promocji w
Tesco...
Fakt, że film Ci się nie podobał to oczywiście Twoja sprawa. Jednak fakt, iż nie widzisz związku sceny masturbacji z fabułą świadczy o tym, że Ty sam nie do końca zrozumiałeś to "pseudo-inteligenckie kino". Tak się bowiem składa, że ta scena ma ogromne znaczenie dla zrozumienia całości. Scena ta ma uświadomić widzowi, ze Indy nie jest zahukaną, zamknięta w sobie nastolatką, ale psychopatką, której patrzenie na ból i śmierć sprawia...rozkosz. Bez tej sceny epilog tej opowieści (morderstwo szeryfa) byłby kompletnie bez sensu. Po co było go zabijać, skoro można było całą winę za wszystkie zbrodnie zrzucić na chorego psychicznie stryja? Jednak Indy nie była niewinną nastolatką, zapatrzoną w przystojnego mordercę, była taka jak on i scena pod prysznicem jest tego ewidentnym dowodem.
Też bardzo nisko oceniłem film. Zrozumieć - zrozumiałem, bo specjalnie skomplikowany nie był.
Dźwięk był wyostrzony bo zmysły Indie (jak i pewnie wujaszka) takie były. Mieli refleks, znakomity słuch i wzrok. Spokojna, prawie analityczna praca kamer i dźwięk podkreślały te cechy. Ciężko się przyczepić do tej produkcji pod względem jakości, tej technicznej. Wydaje się być perfekcyjnie zrealizowany.
Resztę oceniam bardzo nisko gdyż fabuła absolutnie nie trafiła w mój gust. Lubię thrillery i dramaty, ale ten mnie nie zainteresował, nie zaskoczył. Bardzo zawiodła mnie Kidman... kolejny raz.
Powiem Ci to samo co powiedziałem użytkownikowi veinmichal - nie podoba Ci się - Twoja sprawa. Moim zdaniem film jest świetny - doskonale zagrany, perfekcyjnie nakręcony, mroczny, wciągający, momentami wręcz hipnotyzujący. Jednak rozumiem i szanuję gusta innych. Skrytykowałem wypowiedź veinmichala nie dlatego, ze film mu się nie podobał, tylko dlatego że napisał, iż scena masturbacji pod prysznicem była nieuzasadniona dla przebiegu fabuły, co jest ewidentną bzdurą. Pozdrawiam!