Przykro mi ale czy te t\zw oceny cymbałow-krytyków muszą być na widoku mdło sie robi. Oni wiedzą co to sztuka ale mięsa co to szkodzi zdrowiu. Tęczowe gimbasy.
Dokładnie tego samego zdania jestem. Dobre filmy mieszają z błotem, a słabym dają wysokie noty, żeby to pokazać jacy my tępi jesteśmy i niewymagający.
no jak oni mogą oceniać słabo film co zrzyna pół fabuły z 1 części, ignorując całkiem mroczny klimat z oryginału i wplata na dodatek głupawy polityczny wątek partnerki Eastwooda, przedstawia nawet ich relacje jakoby miała się rozwinąć w bardziej prywatnym kierunku ale do niczego to oczywiście nie prowadzi jak i wątek miłosny z 2 części który jest całkiem zignorowany.
No jak oni tak mogą.
Oceniacie ten film przez pryzmat nostalgii, a w jego obronie standardowo - ad personam o gimbusach.