Zapowiada się klasyk na miarę "Jesteś Bogiem" Leszka Dawida. Chociaż nakręcony był pewnie lepiej.
Ten film jest nieporównywalnie lepszy od "Jesteś bogiem". Po wyjściu ze "Straight outta Comptom" byłem wstrząśnięty, po filmie o Paktofonice czegoś takiego na pewno nie odczuwałem...
Porównanie ,,Jesteś Bogiem" do ,,Straight Outta Compton", ma taki sam sens jak twórczość Paktofoniki do N.W.A, czyli nie ma żadnego sensu. Poza tym ,,Jesteś Bogiem" to totalne ścierwo.