Czy też zauważyliście dyskryminację kobiet w tym filmie?
Normalnie nie przepadam za tematem feminizmu i dyskryminacji, mam dosyć radykalne poglądy na temat pracujących kobiet itd. jednakże bardzo szanuję płeć piękną.
Po seansie powyższego filmu(bardzo mi się podobał) uderzyło mnie, jak bardzo przedmiotowo zostały potraktowane i pokazane kobiety. W obrazie większość kobiet służy tylko jak seks zabawki, czytając biografię Dr. Dre natrafiłem na informacje o rzekomej przemocy wobec kobiet, a sama ilość dzieci i żon także pokazuje jego podejście do nich. Ale ok. Może tyle razy nie znalazł tej właściwej.
Jednak to, że w filmie wszystkie kobiety są pokazane bardzo negatywnie i bardzo przedmiotowo. Po seansie zapaliła mi się czerwona lampka, a temat wydaje mi się jeszcze bardziej ciekawy, ponieważ film i całą karierę raperów odebrałem jako kolejne rozważania na temat rasizmu i prześladowań ciemnoskórych ludzi. Dobrze pamiętam niedawne wydarzenia dotyczące Oscarów, dlatego tym bardziej irytuje mnie sytuacja w której ludzie przewrażliwieni wręcz na temat dyskryminacji, potraktowali w taki sposób kobiety!
Duży minus dla twórców filmu, ciekawi mnie czy to nieświadomy zabieg, czy np. reżyser/scenarzysta celowo tak potraktowali temat, żeby odzwierciedlić jaką rolę rzeczywiście pełniły w życiu głównych bohaterów.
Co myślicie? Ktoś miał podobne odczucia?
Dyskryminacja kobiet w filmie? W FILMIE? A może właśnie ten aspekt został odwzorowany bardzo realistycznie? Wystarczy zapoznać się z ich tekstami i określeniami jakie stosują względem kobiet (bitch, ho itp.). Filmu jeszcze nie widziałem, ale czytałem, że bohaterowie są w nim bardzo wyidealizowani, więc dobrze, że choć w tym aspekcie zachowano realizm.
To miło, że zauważyłeś taka kwestię i że w ogóle wzrasta subtelność odczuć wśród ludzi (co obserwuję), niezależnie od płci. Czym większa subtelność tym mniej jesteśmy zwierzęciem a bardziej Człowiekiem (przez duże C).
"(..) irytuje mnie sytuacja w której ludzie przewrażliwieni wręcz na temat dyskryminacji, potraktowali w taki sposób kobiety!"- słusznie, że irytuje, ale to jest typowe..
Ucisk z powodu rasy (ras-izm) a ucisk z powodu płci (sek-sizm) mają te same korzenie. Oba (i wiele innych) oparte są lęku, różnią się tylko podmiotem.
Psychologia nazywa to zestawem "kat- ofiara". Jeśli doświadczasz bycia "ofiarą" (np.rasizm) to jak tylko będziesz miał do czynienia z kimś słabszym, natychmiast staniesz się dla niego "katem"(tu: przedmiotowe traktowanie kobiet, które społecznie mogły mieć słabsza pozycję w "czarnym" świecie).
Gratuluję wrażliwości w odbiorze i tym samym... Człowieczeństwa.
Pozdrawiam
o co chodzi przeciez wiadomo ze kobiety to dziwki ktore dadza sie posiekac za hajs i bycie w centrum uwagi :)
Dokładnie tak! W 100% zgadzam się z założycielem tematu - też w trakcie seansu zwróciłem na to uwagę! Można powiedzieć, że więcej na filmie można było zobaczyć nagich biustów niż słów wypowiedzianych przez kobiety w scenariuszu!
I to, czy w rzeczywistości tak wyglądało życie bohaterów filmu to jedna kwestia... Interesującą rzeczą jest to, że środowiska walczące o prawa kobiet uważają pokazywanie w jakichkolwiek produkcjach t"szowinistycznej rzeczywistości" rzeczywistości jest złe. Według nich to popularyzuje tego typu podejście do kobiet. Wystarczy poczytać o ich reakcjach na hity tzw. "białej popkultury" - "zgubnego wpływu na postawy społeczne" takich obrazów.
Stąd moje pytanie, nie wchodząc w spory światopoglądowe! Czy jakiekolwiek głosy negatywne pojawiły się w momencie kiedy okazało się, że tzw. "kolorowi" także potrafią i to całkiem ostro traktować Kobiety przedmiotowo?
Porozmawiajmy o tym możliwie bez od razu wyrobionego prze jakikolwiek światopogląd zdania ;)
"kobiety" które były pokazane w tym filmie to zwykłe dziwki albo groupies, które gdzieś mają wartości moralne, jeśli mogą obcować z idolem, lub jakąś sławą. Przykład Felicii - niby miała chłopaka a Erikowi robiła dobrze w samych majtkach, za co została później "wynagrodzona" - wyrzuceniem jej z afteru na hotelu.
Poza tym w gangsta rapie tak to już jest. Zobaczcie sobie koncert Dre z Snoop Doggiem i "The Next Episode" z intrem - tak wygląda ich życie, tyle. Nie szukajcie dziury w całym :P
akurat matka Dre czy dziewczyna Eazego, która była na tyle kumata by wykryć oszustwa Jerrego i otworzyć oczy Eazemu to pozytywne postacie pokazane w dobrym świetle, żona Ice Cube'a tez wydaje się kumata choć mało się o niej dowiadujemy, więc zbytnio nie przesadzałbym z tą totalną dyskryminacją kobiet w filmie. W tym filmie mamy z jednej strony mądre kobiety walczące o szczęście swojej rodziny a z drugiej rozwiązłe groupies traktowane przedmiotowo, jest w czym wybierać, kobiety są różne. Poza tym jak ktoś już wyżej napisał tak po prostu wyglądało ich życie. Ostatni kawałek z ich płyty -Straight outta Compton pt.A BItch iz a Bitch, mówi sam za siebie.
Lol. Pokazali te kobiety dokładnie takimi jakimi są, więc gdzie tu dyskryminacja? Chłopie, ogarnij się. To tak jakby nakręcili film o seryjnym mordercy, a ty wylewałbyś gorzkie żale w komentarzach, że za dużo przemocy, brak poszanowania dla życia i praw człowieka... Dobrze, że siedziałem czytając ten komentarz, bo bym po prostu upadł ze śmiechu.