Wiadomo inna kultura, inne obyczaje - dlatego nie oceniam ludzi tylko film. Film mi się średnio podobał, bo zbyt przypomina kino hollywood’skie. Wystarczy zamiast Azjatów wstawić Usaowców, zamiast łuków broń palną (krótkie łuki - pistolety, długi łuk - snajperka), fabuła znana: Rambo, Zaginiony w akcji, Komando, Snajper lub cóś podobnego i już. To że Azjaci dużą krzyczą, a ich gra jest przesadna też wiadomo. Niestety ten film to średniak z fajerwerkami i szpanem made in USA.