nie ma w nim moim zdaniem jednej zbędnej sceny. Akcja jest niesłychanie intensywna, a głównie przecież strzelają z łuku. Niby film historyczny,ale bardzo współcześnie nakręcony. Równie dobrze mogliby strzelać z pistoletów. Polskiej kinematografii życzyłabym podobnej pozycji,ale się chyba nie doczekam.
Film dla Koreańczyków jest również z tych patriotycznych, bo podnosi na duchu, pokazuje walkę tego narodu z ciągłymi najazdami, tutaj akurat Mandżurów, którzy w filmie mówią w swoim języku nie po chińsku, czyli sądząc z fabuły, dopiero zdobyli władzę w Pekinie, gdzie będą panować do początków 20 wieku.