Substancja
The Substance
2024
…można by go okrzyknąć drugim „Requiem for a dream”. Niestety końcowe sceny to kpina z widza, a i całkowicie przekreślają ten film.
Takich bzdur nie widziałem dawno. Dziś każdy debil ma dostęp do kamery i może kręcić filmy. Jak widać.
Oczekiwania przed seansem były naprawdę wysokie. Zapowiadało się obiecująco, lecz z każdą kolejną minutą entuzjazm nieco opadał. Od samego początku zlepek ujęć (niekiedy przypominających bardziej teledysk czy reklamę) wywoływał duży dyskomfort. Z czasem szokujące, budzące niepokój i odrazę sceny stały się absurdalne...
więcej
Słabiutko + logiczne bzdury. Pokolenie wrażliwców dostaje po twarzy z Johna Carpentera.
ocenił(a) film na 4
Dla osób po 30-tce nie będzie tu niczego szokującego. Wszystko co 'obrzydliwe' widzieliśmy już w the Thing Carpentera, Martwicy Mózgu i całej gamie horrorów typu Gore lat '90.
Dodatkowo zabolą ABSURDALNE błędy logiczne fabuły podważające właściwie cały film:
Edit: < Uważaj, SPOILER >
PO CO Elizabeth (Demi) ten...
Śmieszą mnie te osoby, które na siłę wymyślają przesłanie, które jakoby niesie ten film. Gdy tymczasem nic tam nie ma, jeśli ktoś lubi flaki latające po ekranie to lepsza byłaby "Teksańska masakra piłą mechaniczną". Przynajmniej nie takie nudne. Jestem zadowolony że nie byłem na tym w kinie, za obejrzenie takiego...
"Substancja" to film, który ewidentnie celuje w widzów o niskim IQ, zakładając, że tanie zagrywki i nieprzemyślane wątki wystarczą, aby zaspokoić ich pragnienie rozrywki. Film epatuje wulgarną golizną, pozbawioną jakiegokolwiek artystycznego uzasadnienia. Wulgarność jest tu na porządku dziennym, sprawiając, że seans...
więcejWidziałem wiele ale tak naprawdę większego dna nie osiągnął żaden z filmów które oglądam w swoim życiu . Szkoda czasu ...
trzeba walić krwią po oczach. Wzbudzać obrzydzenie. Przesączać seks przez materiał ekranu. Bo inaczej widz nie zrozumie, nie zacznie rozmawiać, nie będzie kontestował. Banał, banał, banał. Jedynie gra aktorska jest warta docenienia.
Na pewno nie jest to najlepszy film Demi. Gdzie temu do np. W sieci. To było dobre, to jest tylko takie sobie.
Nasłuchałem się wiele zanim zobaczyłem, mówiono mi że będę zaskoczony, może zniesmaczony, ale na pewno oszołomiony. Więc jestem oszołomiony, ale tylko urodą Margaret Qualley, oraz dobrą formą aktorską Demi Moore, która od lat nie zaistniała w niczym poważnym na ekranie. Sam film, cóż, równia pochyła, zaczął się bardzo...
więcej
1. Jeśli "lepsza wersja ciebie" nie jest lepsza pod względem moralnym ani umysłowym (czyli tym, co się naprawdę liczy), to nie jest to lepsza wersja ciebie. :)
2. Kobieta dostała "substancję" za darmo? Serio? W tym zepsutym świecie przedstawionym w filmie są rzeczy za darmo? Nieźle! I tak, chodzi mi o $$$.
3....
Dawniej takie ”dzieło" zostałoby zaliczone do filmów kategorii B. Hollywood schodzi na psy. Cały świat schodzi na psy.
przehypowany film zdecydowanie, nie wiem skąd ten zachwyt. Teledysk piosenki stamina to 2 min oglądania a macie dokładnie to samo tylko dotyczące otyłości a nie piękna. Reklama robi swoje, film no słaby nic nowego nic nadzwyczajnego. Dałbym niższą ocene, ale bardzo rozbawił mnie moment w którym ten murzyn puka do drzwi...
więcejLiczyłem na coś lepszego, bardziej zaskakującego, spójnego, a dostałem tylko efekciarskie i mało ambitne kino. Nawet już nie mówię o kompletnie nie logicznej fabule, ale to co się dzieje przez cały film. A końcówka spowodowała, że w ogóle musiałem obniżyć notę za film, który zaczynał się nawet ciekawie. A im później...
więcejAlbo twórcy filmu przeszli samych siebie, albo mają nierówno pod sufitem ubierając potwora w sukienkę. Od dzisiaj to co brzydkie jest piękne i na odwrót?
