Kto nie lubi, nie czyta komiksów i nie ogląda komiksowych filmów, nie powinien iść na ten
film, bo potem tylko zaśmieca tutaj stronę swoją nieobiektywną oceną rzekomego
rzeczoznawcy.
Film jest rewelacyjny, efekty specjalne robią piorunujące wrażenie, zwłaszcza, jeżeli
spróbujemy sobie to wyobrazić w umyśle tworzącego komiks - jaki potencjał musi mieć ta
osoba. Mieszanka gatunkowa, jaką w nim zastosowano, może spowodować przerost formy
nad treścią - w tym filmie jednak wszystko trzyma się "planu".
Nie brakuje aury komiksu: wspaniałe zbliżenia, niesamowita kolorystyka (początkowa
scena walk, widok szpitala na wzgórzu i inne - rewelacja).
Rzadko kiedy film ma na mnie taki wpływ, że sięgam po źródło.
W tym wypadku niewątpliwie zacznę z chęcią czytać komiksy tego typu.
Właśnie dzięki Sucker Punch.
Bardzo dobry, POLECAM!
Lubię, czytam, oglądam i kolekcjonuję komiksowe filmy a moja kolekcaja komiksów ma koło 600 egzemplarzy.
I jakoś uważam że film jest słaby.
"Nie brakuje aury komiksu: wspaniałe zbliżenia, niesamowita kolorystyka (początkowa
scena walk, widok szpitala na wzgórzu i inne - rewelacja)."
A co to ma z komiksem wspólnego?
Jeżeli nie wiesz co to ma z komiksem wspólnego, to nie wierzę w twoją kolekcję. No chyba, że ta twoja kolekcja to 600 egzemplarzy Kaczora Donalda.
Twoja niewiara rozbiła straszliwie moją psychikę, może kiedyś się w końcu jakoś pozbieram...