Chyba o swoim IQ mówisz :P Po prostu nie zrozumiałeś tego filmu i tyle.
Tak naprawdę można się pokusić o stwierdzenie, że Sucker Punch to klon Wyspy Tajemnic w wersji dla miłośników ostrej akcji.
bez przesady z tym klonem, oba filmy mi się podobały, podobny jest czas akcji i miejsce a wątek generalnie inny. przede wszystkim w SP akcja i główna bohaterka pomaga się wydostać innej postaci (w rzeczywistości) jak mówi na początku "... każdy ma swojego anioła stróża..." film nie opowiada o baby doll, ale o jej roli, nie będę pisać szczegółów, żeby się toś nie wkurzał jeśli nie widział jeszcze, a w WT opowiedziana jest psychoza głównego bohatera...
oczywiście wypowiedź założyciela tematu z serii tak tu popularnej hejtersko gówniarskiej ;)
pozdrawiam
Ja bym powiedzial, ze to tania hybryda Wyspy Tajemnic z nieudanym cosplayem okraszona profanacjami kilku porzadnych utworow.
Zeby ktos uznajacy sie za inteligentniejszego niz faktycznie jest nie zaczal rzucac miesem, wymyslac czego to ja nie jestem hybryda - rozwine swoje odczucia na temat filmu analizujac poszczegolne jego elementy.
Fabula.
Przygotowujac sie sie do filmu mialem nadzieje na smutna historie ukryta za ucieczka w swiat fantazji / w swiat nierealny bedacy wytworem zadreczonego umyslu... aczkolwiek kilka elementow filmu nijak nie pozwolilo mi sie wczuc w to co sie dzieje na ekranie pomimo tego, iz raczej wyhaczylem wiekszosc owych niuansow.
Tak rozumiem co sie dzialo w filmie, ale ucieczke w swiat fantazji w tym wypadku od poczucia winy (lub tez jak ktos woli to mozna to tez postrzegac nie jako owa ucieczke tylko jako kreacje zatracajacego sie w szalenswtie z powodu wczesniej wymienionego poczucia winy umyslu) juz przerabialem i to w lepszym wykonaniu.
Odnosnie aniola stroza, motywu przeznaczenia - idac dalej tym tokiem, kazdy jest bohaterem swojej opowiesci i Sweet Pea bynajmniej nie staje sie glowna bohaterka pomimo faktu, iz uciekla i mogla byc ta najbardziej wartosciowa (poswiecenie dla siostry, nie wiadomo na ile bylo w realnym swiecie). Losy sie zazebiaja, jak zwykle - nie ma co tutaj hype'owac czegos banalnego.
"Droga" BD, jej ostatecznie moznaby powiedziec poswiecenie, bedace jednak po czesci faktyczna ucieczka w nieswiadomosc od czegos co zrobila (badz co badz w wyniku wypadku) i nijak nie mogla naprawic, ani sie z tym pogodzic.
Pobocznym watkom typu wykorzystywanie pacjentek oraz laczenie elementow z fantazji z tymi faktycznymi tez nie udalo sie naprawic ogolnego wrazenia na tyle by film sie ogladalo z przyjemnoscia.
Nie wydaje mi sie by mi umknal jakikolwiek element ktory sprawilby, ze film nabralby dla mnie wartosci - ot kolejny film silacy sie na bycie czyms wiecej, niz faktycznie jest(rzucajacy oczywistymi rzeczami i starajacy sie im nadac jakas wartosc).
Kwesia wizualna.
Film mial tryskac efektami (jedyny udany element - cale 4 pkt za niego) oraz glowna piatka bohaterek miala byc naprawde ladna (film udawal, ze takie sa - po czesci mial byc to element kontrastowy)... problem, ze byly tylko na plakatach ze wspomaganiem photoshopa (no moze z wylaczeniem Blondie i Pea).
Szczegolnie odpychajaca byla Baby Doll (ze swoim mniej lub bardziej zamierzonym efektem cukierkowatosci) - prezentowala sie jak aktorka taniego porno po nieudanym wstrzykiwaniu botoksu w usta.
Rozumiem, ze ktos moze miec ma male wymagania by uznac kogos za atrakcyjnego i wyglad nie jest rzecza wazna (tak w zyciu), ale w filmie, w ktorym bohaterka jest prezentowana jako ktos ladny to wypadaloby by faktycznie byla ladna (ciagle mowimy o fizycznym aspekcie).
Gra aktorska byla (pomimo tego iz to nie byl film do wspinania sie na wyzyny umiejetnosci) po prostu kiepska.
Oprawa audio.
Pierwsza scena pomimo tego, ze byla zmontowana naprawde ciekawie, zaslugiwala na jednak na Sweet Dreams w wykonaniu Mansona (zamiast hybrydy covera Mansona z oryginalem Eurytmics - kazda z tych wersji jest swietna, ale owe polaczenie sprawilo, ze zaczelo sie wrazenie ogladania klipu na MTV).
Where is my mind oraz we will rock you (jesli ktos slyszal oryginaly to wie jak bardzo zostaly spartolone, pozbawione tego co bylo mocne w tych kawalkach) sprawily, ze mialem ochote wylaczyc film, pozostala muzyka byla na jedno kopyto (kiedys sluchalem troche muzyki z podobnych klimatow i to zaprezentowane w filmie nie bylo czyms super udanym), za bardzo sie narzucala poglebiajac wrazenie, ze ogladamy klip na MTV lub demowke efektow specjalnych.
-------------------------------------------------------
Od Snydera (po Watchmenach) spodziewalem sie czegos glebszego, z wartosciowym przeslaniem - niestety po tym jak sporo ludzi nie umialo obejrzec owego filmu ze zrozumieniem, poszedl na latwizne - ot by przeslania byly banalne, ale by kilku zapalencow uznalo je za glebokie.
Ot, dla niektorych kaluza mieni sie gleboka.
Snyder, tez by pewnie chetnie "cofnal czas" i doszlifowal to co psulo efekt koncowy.
Po pierwsze: nie zrozumiałeś podstawowego elementu filmu - Babydoll nie zabiła siostry, ojczym ją zabił
Po drugie: Babydoll nie była ładna, była prześliczna, ideał dziewczyny, tanią gwiazdką porno to była właśnie Blondie.
Po trzecie: gra aktorska świetna, zwłaszcza Jena Malone i Oscar Isaac.
Po czwarte: We will rock you miliard razy lepsze od oryginału, Sweet Dreams również (Manson jednak górą nad nimi), Where is my mind nie lepsze, ale naprawdę miłe, dobrze się tego słucha.
Ogólnie: nie znasz się.
Ogolnie: twoje stwierdzenie ma zerowa wartosc poniewaz to co sam odpisales ma zawarte bledy i deklasuje jakiekolwiek znanie sie w tematyce.
O tym, ze Baby Doll zabila swoja siostre potwierdza fakt nie pociagniecia za spust kiedy mierzyla do ojczyma (gdyby miala pewnosc, ze to ojczym zrobil to by go zabila), jeden z motywow przewodnich jakim bylo stwierdzenie "nie da sie cofnac czasu i naprawic bledow". Kolejnym aspektem jest ,iz ktos pijany nie bylby w stanie zaplanowac zrzucenia na nia winy, ani prowokacji odpowiedniej sytuacji, tak samo w ani jednej scenie nie widac by posiadal noz. Wystarczy tez spojrzec na synchronizacje muzyki w pewnym momencie by znac jego pierwotne zamiary. Ostatecznym potwierdzeniem jest widoczny rykoszet oraz reakcja dopiero po wystrzale.
Niestety w obecnych czasach ludzie czesto nadinterpretuja.
Co do przeslicznej - masz niestety bardzo male wymagania lub sam zajmujesz niska polke jesli w twoich oczach troche pudru potrafi zamienic kogos przecietnego w ideal.
http://mobini.pl/upload/files/129/525/969/473/123/403_Emily_Browning_j3.JPG + puder = ideal ?
Oscar Isaac wg byl jedyna postacia ktora dobrze grala, jednak film to nie jeden aktor wiec utrzymuje, ze poziom gry byl slaby.
Ostatecznym gwozdziem do trumny kompromitacji bylo uznanie tego coveru we will rock you za dobry, slabiutkiej przerobki adresowanej do dzieciakow z gustem ala MTV.
Film mial potencjal, ale zostal uplycony by trafiac do szerszej publiki - dazac sporym szacunkiem wizje Snydera zawiodlem sie poniewaz proba polaczenia czegos glebszego z lekko kiczowata akcja oraz MTV zupelnie nie wyszla tutaj na dobre.
Sam niestety tez nie masz autorytetu (chyba, ze taki wykreowany w swojej wyobrazni) by twierdzic kto na ile sie zna.
Eth, miałem wątpliwości co do tego jak zginęła siostra Baby, ale też jestem generalnie skłonny przychylić się do tego,z ę to było niefortunne trafienie Baby.
Co do wyglądu postaci - IMHO jest świetny - nie uważam tak dlatego, ze lubię blachary, tylko ze względu na to, że wygląd bohaterek miał być przejaskrawiony, żarówiasto-landryniasty, podobnie jak ich sposób postrzegania tego co się działo w psychiatryku.
Szczerze mówiąc to po obejrzeniu trailera nie nastawiałem się na kino wysokich lotów, tylko na radosną psychodeliczną siekę, wiec dlatego czuje się mile zaskoczony efektem końcowym ;)
W sumie mam do Ciebie jeszcze dwa pytania - jak interpretujesz scenę w której pielęgniarz strzela w tył głowy dwóm bohaterkom i jakie należny zinterpretować rolę dr Gorsky w wyimaginowanym burdelu?
Wracajac do kwestii siostry to oczywiscie fakt wypadku nijak nie zmienia tego iz juz same trafienie do psychiatryka bylo swoistym wrobieniem.
Wiem, ze wyglad mial byc przerysowany i tak wystylizowany, w koncu nazywala sie Baby Doll - mi po prostu rysy twarzy tej aktorki nie odpowiadaja, mogliby w taki sam sposob przerysowac postac biorac do owej roli kogos o ciekawszych rysach, a nie kogos pospolitego.
Obie kwestie o ktore mnie zapytales tez we mnie wzbudzily watpliwosci.
Jesli chodzi o strzal to mozliwe, ze podal obu dziewczynom jakies leki ktore sprawily, ze zostaly warzywami lub w jakis sposob pomogl im zejsc / doprowadzil do lobotomii.
Jesli chodzi o Dr / Madam Gorsky to jest to kwestia w ktorej sam mam spore watpliwosci wiec rozbije to na dwie teorie.
a) Nie wiedziala o tym cos sie dzieje, aczkolwiek Doll upatrywala tez w tym jej wine. O tym moze swiadczyc jej pytanie "what are you doing" po wejsciu z policja.
b) Gorsky wiedziala o tym, lecz nic nie robila bo miala jakis romans z Blue i dopiero po podrobieniu podpisu miarka sie przebrala - o tym moze swiadczyc tekst Blue, ze Gorsky jest jego wlasnoscia, oraz jej spojrzenie po tym jak wpadla z policja do pomieszczenia gdzie wykorzystywal pacjentki kiedy zwracal sie do niej by go "wytlumaczyla".
Ja bardziej stawialem na cos ciezszego i mozliwe, ze dlatego nie udalo mi sie wczuc.
Jesli Ty masz jakas wizje na te sytuacje to chetnie uslysze bo akurat w tych kwestiach tez jestem lekko pogubiony ;)
Coż - o gustach się nie dyskutuje - jeden woli blondynki, drugi brunetki, a trzeciego kręcą rude :P Poza tym w scenach "w rzeczywistości rzeczywistej" Baby Doll wygląda w miarę normalnie i nie kluje w oczy (az tak bardzo) jej aparycja.
Strzał - tez o tym myślałem, ale mi to jakoś nie pasuje, bo egzekucja jest wykonana na oczach dr Gorsky. Ogólnie Blue, chociaż jest tylko pielęgniarzem w wizjach dziewczyn jest szefem przybytku, a dr Gorsky tylko burdelmamą, która jest jego własnością. W Twoja sugestia o romansie wydaje mis ie nawet sensowna, ale i tak dość naciągana (ale mi nic lepszego do głowy nie przychodzi - niby w sumie jej pozycja w oczach dziewczyn może wynikać z tego, ze jako terapeutka jest na tyle blisko nich, ze traktują ją jako prawie równą sobie (ale mimo wszystko stojąca ponad nimi w hierarchii). Natomiast Blue z racji tego, ze jest facetem, który ma największą reputację wśród kolegów i który na dodatek wykorzystuje, pełni rolę swoistego macho-bosa.
W sumie to może jak obejrzę Sucker Puchach jeszcze raz, to coś mi się ciekawego i sensownego nasunie ;)
aaa jeszcze jedno pytanie mi się nasunęło - skąd w wyobraźni BD pojawia się mędrzec-kierowca autobusu? Czy cos przegapiłem, bo wydaje mi się, że w "realnym" życiu bohaterki się nie pojawił (początkowo myślałem, że być może to jakiś członek rodziny SP, czy były pracownik psychiatryka lub nawet klient "burdelu" [przy założeniu, ze Blue trudnił się stręczycielstwem], ale to raczej nie trzyma sie kupy :p)
Mysle, ze postac medrca / kierowcy autobusu jest troche bezosobowa, tak samo chlopiec przy autobusie byl jednym z zolnierzy.
Takie bezosobowe odwolanie do kwestii aniola struza (pomijajac tez funkcje glownej bohaterki dla Pea).
Hahahah, nie kogoś pospolitego, dobre, ta dziewczyna ma tak specyficzną i charakterystyczną urodę, że nie da się pomylić jej z nikim innym, po prostu jest idealna, taka dziewczęca, nigdy nie spotkałem kogoś choć w połowie podobnego do niej.
a ja na filmy się nie na stawiam ;P Czytam o co chodzi, domyślam się czego mogę się spodziewać, ale nie idę z konkretnym nastawieniem, oczywiście bywają wyjątki (np. Bruno - nie spodziewałem się dokumentu z głębokim przesłaniem tylko głupiego po prostu filmu xD). Ten ma jakąś warstwę (płytką bo płytką i powiedzianą w prost pod koniec filmu) intelektualną, ale nie jest ona jakaś specjalnie, nie wiem, "pompatycznie kiczowata" jak w filmach ze Stallonem czy Segalem (może to przez formę jaką został pokazany?) Pewnie dlatego ten film mi się nawet jako tako podobał.
Kwestią gustu pozostaje uroda bohaterek, osobiście do sióstr nic nie mam, do blondie i amber nie wielkie zastrzeżenia a co do baby doll, nie mój ulubiony typ urody
Muzyka też pozostaje w tej kwestii. Mi się podobała, Sweet dreams ma nieco inny klimat niż ten Mansona dlatego chyba bardziej tam pasował, Halucynogenny White Rabbit jefferson airplane (nie wiem jak to odmienić xD;p) tu był mroczniejszy w to mi graj, najgorzej wypadł mix queena z rapem..
heh, zabójstwo siostry...Stawiam na to że to nie ona zabiła..Baby strzelała na wysokości głowy ojczyma. rozwaliła żarówkę, przestrzeliła rurę a jej siostra przecież siedziała skulona na ziemi. Ciężko by było jej trafić w siostrę..żarówka mogła by ją co najwyżej zranić. Ojczyma by nie zabiła..nikogo w tym filmie nie zabiła..tylko jeden człowiek zginął z jej ręki przecież w całym filmie [koleś z mapą]
zapomniałem napisać w tamtym poscie a na edit było za późno.
Pieprzysz od rzeczy, Babydoll nie zabiła siostry, to jest oczywiste, tylko prostaki, dla których jedyne słuszne jest to co widać na pierwszy rzut oka tak uważają. Prawdziwą tragedią Babydoll było to, że morderca jej siostry był na wolności, a ona została w to wszystko wrobiona. A nie zabiła ojca bo po prostu nie potrafiła, nie byłą morderczynią, nie była taka zła jak on. Napisałbym jeszcze coś, ale nie chce mi się, idę pograć w Duke Nukem Forever.
zabiła czy nie zabiła, ten film to totalna padaczka... szkoda czasu na takie kupy;/
Idz pograc, ta gra do ciebie pasuje.
Znowu udowodniles ze jestes slepawy - po wystrzale i znalezieniu siostry wraca do ojczyma i mierzy w niego ponownie jednak nie oddaje strzalu.
Nawet nie zauwazyles jakie byly pierwotne zamiary oczyma i co chcial im zrobic.
Tu nie chodzi o to co widac na pierwszy rzut oka (obejrzalem ta scene wielokrotnie po tym jak na forum zobaczylem teorie oczyma zabojcy), tylko o to ze czesc ludzi sama sobie tworzy swoje teorie by bardziej pasowaly do ich pogladu na dany film.
Gdyby nie to, ze widac rykoszet to naciagana teoria o widmowym nozu do listow i przekupieniu koronera jeszcze by miala sens, ale po analizie jest rownie smieszna co ta, ze pod psychiatrykiem znajdowal sie klub (widzialem juz taka na tym forum).
Fakt, ze zabila siostre przez przypadek nijak nie zmienia faktu, ze zostala wrobiona w psychiatryk oraz w lobotomie.
Owe zabojstwo wrecz poglebia jej tragedie, pokazujac jak czasami los sie usmiecha do zlych ludzi i ze bez wzgledu na to jak by sie chcialo cos naprawic to nie jest to mozliwe (byla taka kwestia w filmie).
Powiem ci tyle - dorosnij i sie ogarnij bo uwazasz sie za kogos o wiele sprytniejszego niz jestes w rzeczywistosci, a jestes po prostu dzieciak (przynajmniej psychicznie lub bawisz sie w trolla) z bezpodstawnie wybujalym ego (widzialem troche twoich roznych wypowiedzi) ;)
"po wystrzale i znalezieniu siostry wraca do ojczyma i mierzy w niego ponownie jednak nie oddaje strzalu."
I co to ma do tego? Podchodzi do ojczyma i w niego mierzy (jeszcze nie widzi martwej siostry), strzela, ale nie trafia, nieumyślnie czy specjalnie, nie ważne. Ojczym opada na podłogę, a Babydoll zauważa martwą siostrę. Podbiega do niej, klęka nad nią, potem od niej wstaje i znowu mierzy w ojczyma, ale nie potrafi go zabić, bo nie jest morderczynią. Ucieka.
Twoja wersja miałaby sens, gdyby nie to, że jak już wcześniej mówiłem, gdy ojciec wbija do pokoju z siostrą Babydoll dopiero co zeskakuje z DACHU, a musi jeszcze wbić do domu, pobiec po pistolet i dopiero później dobiec do ojczyma i siostry. Więc gdy ona to robi, co robi ojciec? Bo nie wmówisz mi, że przez ten cały czas stoi nad siostrą i się na nią gapi!
A co do Duka to dobra gierka, śmieszna, tylko, że grafika do dupy.
0wner2, masz racje - ona nie jest morderczynią - strzela obok ojca,a le rykoszet trafia siostrę. To o czym piszesz dalej jest bez znaczenia, bo akcja wstępu jest bardzo mocno przyspieszona (śmierc matki-pogrzeb-spadek-szał ojczyma-śmierć siostry-policja-psychiatryk). Jeśli by iść Twoim tokiem myślenia to wstep byłby bez sensu :P