Ten film to zlepek scen akcji (beznadziejnie banalnych zresztą), a całość jeśli idzie o scenariusz ni kupy ni dupy się nie trzyma.
Radzę wydać pieniądze na coś innego.
3 punkty za soundtrack i efekty... no chyba że ktoś ma 14 lat i idzie do kina oglądać dziewczyny z mieczami i bronią totalnie nie pasującymi do epoki.
W końcu ktoś poparł moje zdanie.... Dziękuję wam. po resztę mojej oceny zapraszam na temat założony przeze mnie
Pozdrawiam.
Przecież nikt nikogo nie zmusza do tego,żeby siedział w kinie. Jeśli ktoś podnieca się "Matrixem" i zatrzymał się na tym etapie, to choicażby nakręcili nie wiadomo, jaki hit, to nie będzie się nikomu podobać
jedni narzekają na brak fabuły, drudzy na to, że na filmie trzeba za dużo myśleć (a film swoją fabułę ma).... W Polsce nie tak łatwo dogodzić ludziom ;)
Musisz mi wybaczyć, ale głębia filmu wyrażona w napędzanych na parę niemieckich trupach, oraz strzelania do smoków z działka 0,50 cal - gdzieś mi umknęła..
Dla mnie efekty były tylko dodatkiem, zwłaszcza w filmie w którym wchodzimy w świat wyobraźni, jak wiemy ludzki umysł nie ma końca, czasami śnią mi się takie cuda że wszystkie walki w filmie przy tym wysiadają. Przejścia w wyobraźnię głównej bohaterki w sytuacjach błahych to genialny pomysł, zwłaszcza gdy staramy się czegoś doszukać np. sytuacja z kradzieżą zapalniczki, dodam że palę nałogowo i to bardzo dużo, dziewczyna często mówi mi że palę jak smok :) oglądając tę scenę tylko uśmiechnąłem się w duchu, gdy Babydoll musiała w wyobraźni pokonać smoka, aby w rzeczywistości zdobyć zapalniczkę (to moje prywatne spostrzeżenie). Scena otwierająca film, która mnie położyła na łopatki (łezka zakręciła się w oku). Reasumując, młoda dziewczyna w krótkim czasie traci dwie osoby na których zależało jej najbardziej w życiu, trafia do szpitala w którym skazana jest na zabieg lobotomii, z pozoru powinna być bezradna, ale świat który sama stworzyła, do którego ucieka, pozwala jej walczyć. Mi film bardzo się podobał, zgodzę się że było trochę za dużo efektów, ale były uzasadnione wyobraźnią głównej bohaterki. Uwielbiam takie kino, które wychodzi na przeciw wszystkim sztampowym produkcjom, nie podążając za stadem.
Jak ktoś przysypiał w kinie na momentach, kiedy fabuła się - że tak kolokwialnie powiem - "sklejała", to nie dziwne, że dla niego Sucker Punch to będzie tylko zlepek banalnych scen akcji.
uwaga spoiler!!!
wczoraj byłam w kinie na tym filmie. Chciałam obejrzeć ze względu na efekty specjalne (nie mam 13 lat a dobiegam do 30-tki :p). Wiedziałam, że fabuła będzie kupą, no taką może nie do końca. Początek filmu super, od razu przypomniało mi się sin city i watchmen. Później, gdy dziewczyna miała być poddana lobotomii i nagle akcja zaczęła się dziać w burdelu, trochę się skołowałam. Mój narzeczony sądził, że już jej zrobili tę lobotomię i teraz dziewczyna żyje we własnym świecie. Jednak się mylił. Każda walka, którą stoczyły dziewczyny dotyczyła jednego z przedmiotów, które miały im pomóc w ucieczce. Oczywiście było to mocno naciągane, ale o to w tym filmie chodziło, musiało być widowisko i fantazja (bardzo mi się to podobało). Zwróćcie uwagę, że gdy udało im się zdobyć wszystkie przedmioty, a dziewczyna wbiła nóż w obojczyk alfonsowi vel dyrektorowi szpitala, w rzeczywistości on też miał ranę w tym miejscu. Jak przenieśliśmy się do szpitala, dokonano lobotomii i wtedy jest ważne co mówi ten lekarz. Dziewczynę spotkała kara za to, że ukradła nóż (kucharz instynktownie złapał się za miejsce gdzie do tej pory trzymał nóż), zapalniczkę (strażnik bawiący się zapalniczką to burmistrz), o mapie nic nie było (jak pamiętam zrobiły ksero, o które oparł się alfons vel dyrektor szpitala i zauważył że ciepłe, potem spojrzał że mapa była odpinana z tablicy), no i ten klucz otwierający wszystkie drzwi do wolności, wiszący na jego szyi tej alfonsowej i dyrektorskiej. Dziewczyna wywołała pożar, otworzyła wszystkie drzwi i pomogła wypuścić dziewczynę, sama się poświęciła czy tak nie było? Lobotomia to kara za jej występki, ale lekarz stwierdził że nie zasługuje na nią ale to jej spojrzenie chciało by to zrobił, bo przecież w tym miejscu i tak wszyscy już nie żyją...
Ogólnie film oceniam na 6/10.
Ja nie oglądałem tego filmu w kinie,dlatego miałem pewien luksus. Po 27 minutach oglądania poczułem,ze szkoda mi kolejnych minut życia na ten film i kompletnie nie interesuje mnie co będzie dalej. A po przeczytaniu Twojego posta Agnisiu83, jestem już zupełnie pewny,że dobrze zrobiłem wyłączając "odtwarzacz". Także dzięki za ten opis,bo zawsze jak nie obejrzę filmu do końca,to mam uczucie niepokoju,że może jednak trzeba było cierpieć dłuzej...;)
wielkie LOL, jak oglądałeś coś a'la "nagrywane kamerą z kina" to ci się nie dziwię... Ja żadnego filmu bym tak nie obejrzał do końca xD xD
brawo za spostrzegawczość... jestem świeżo po seansie i przyznam szczerze, ze bylem usatysfakcjonowany tym co zobaczyłem, ale i trochę skołowany. Po przeczytaniu twojego postu wypełniły sie luki w mojej głowie co do interpretacji niektórych fragmentów filmu za co dziękuje :)
PS. do 30-stki brakuje Ci jeszcze sporo ;)
nic wiecej nie mam do napisania bo Agnisia83 wszystko napisała co ja chciałem napisać, mam wrazenie ze hejterzy tego filmu oglądali tylko sceny walki albo obejrzeli tylko trailer na youtubie film nie jest zły i zasługuje na te swoje 6 - 7 gwiazdek, no raczej 6, ja dałem chyba 8 ale to tak bo ja lubię laski z mieczami w mundurkach szkolnych walczące z smokami/samurajami/ zombie itd acha!! mapka w szpitalu,tak mi sie wydaje, była po prostu w korytarzu powieszona
"Lobotomia to kara za jej występki, ale lekarz stwierdził że nie zasługuje na nią ale to jej spojrzenie chciało by to zrobił, bo przecież w tym miejscu i tak wszyscy już nie żyją..."
To nie była kara za jej występki, na początku filmu jest jasno powiedziane:
Ojczym przekupuje "lekarza" kwotą w wysokości 2000 dolarów aby podrobił podpis dr Górski i skierował ją tym samym na lobotomię.
Ona zdaje sobie z tego sprawę i dlatego chce uciec do tego czasu.
ja idąc na seans wiedziałem czego się spodziewać. Dlatego elegancko upalony i zaopatrzony w MEGA popcorn usiadłem w kinie nie oczekując ch.j wie na co, jak to piszą lamusy, że to czy gó.no im nie pasuje. Myślę, że wystarczy przeczytać opis i wiem czy chcę to zobaczyć czy nie. Nie rozumiem ludzi którzy idą na film nie majac pojęcia o czym jest a później wyrażają swoje żale na forum NP: ojejku spodziewałem sie czegoś lepszego. PFFFFFFFFFF!!!!! Dałem 8/10 i się nie nudziłem.