Bo wszystko w nim podane jest na tacy. Nie ma się czego doszukiwać, zwroty akcji nie istnieją. Tak
jakby ktoś opowiadał nam historię, którą my dobrze znamy.
Bardziej zależy od tego, czy potrafisz powiedzieć dlaczego zły, czy dobry :) Argumenty wzmacniają hipotezę :)
Znacznie lepszym pytaniem jest : "skąd wzięła się tak wysoka nota dla tego filmu?"
"skąd wzięła się tak wysoka nota dla tego filmu?" Albo "skątowni", albo są osoby, m.in. ja, którym film się spodobał :) Tak naprawdę nie jest ważnym czy się podobał, czy nie. Ważna jest argumentacja, która poprze ocenę negatywną bądź pozytywną :)
Mój drogi, Sucker Punch, to jeden z tych nielicznych filmów, gdzie absolutnie NIC nie jest podane na tacy :-) Każda scena, każde ujęcie, ma kilkanaście "warstw" pod "spodem", których oczywiście nikt nie widzi, bo ludzie nadal myślą, że oglądając film, dowiedzą się, o co w nim chodzi... Dobrze, że to tak nie działa :-)
Zwykle nie przepadam za takimi filmami, ale ten jest świetny. W nowatorski sposób odwołuje się do metafizyki, przeznaczenia, roli człowieka w świecie. Te walki mnie irytowały, ale cała reszta była na poziomie, dziwi mnie ta niska nota.
Szkoda że walki Cię irytowały, bo to właśnie one nadawały filmowi tak wielką niezwykłość wizualną i koncepcyjną. Bez nich byłby to tylko lekko udziwniony dramat psychologiczny. Mnie sceny walki podeszły, więc oceniłem na 10, bo mało widziałem filmów tak niezwykłych jak ten.
@ mohammadal 30 paź 2014 22:19
>>Bo wszystko w nim podane jest na tacy.<<
Pokuś się w takim razie o wyjaśnienie:
1. Dlaczego Babydoll tak łatwo zrezygnowała z ucieczki ze szpitala?
2. Dlaczego przed lobotomią patrzyła tak, jakby tego chciała?
Niezła historia wyszła z komentarza napisanego na gorąco po seansie, dobre 4 lata temu... Wszystkich, którzy poczuli się urażeni, z tego miejsca chciałbym serdecznie przeprosić. Być może teraz, gdybym obejrzał ten film ponownie, zmieniłbym zdanie. Lecz jakoś tak mi się nie chce...xD