Ciężko jest wystawić ocenę dla tego filmu ponieważ z jednej strony(fabularnej) jest to totalna porażka maglowanie tej samej tematyki, dobór aktorek to tragedia (szczególnie głowna bohaterka denerwowała mnie przez cały film) film ma potencjał ale jest strasznie dużo elementów które są w filmie a potem wątki nie są kontynuowane a kamera przez cały czas robi z widza ,,debila" i wręcz nachalnie pokazuje rzeczy ważne dla wydarzeń i nie pozostawia miejsca na żadne domysły dzięki którym finał filmu byłby dużo większym zaskoczeniem. Ogólnie za fabułę aktorstwo i treść daje 3/10
SPOILER
Jednak jest tez bardzo dobra strona filmu czyli momenty akcji, poszedłem do kina żeby zobaczyć totalną demolkę i nie zawiodłem się, prawie połowa filmu to rozwałka w ,,bullet time" w wykonaniu półnagich lasek z wielkimi spluwami(chociaż tą półnagość mogliby sobie darować szczególnie że większość z tych aktorek z seksapilem ma mało co wpólnego, dla wyjasnienia seksapil nie równa się ładna buźka,zgrabne nogi i tyłek), są Zombie naźiści,roboty,mechy,smoki,orki(xD),rycerze,samurajowie demony i ogólnie dużo wybuchów i akcji w stylu ,,300". Pod tym względem film moge z czystym sumieniem ocenić 7/10
Biorąc po uwage film jako całość wystawiam zawyżoną ocenę 5/10 z racji tego, że przynajmniej dobrze się w kinie bawiłem :) .
"film ma potencjał ale jest strasznie dużo elementów które są w filmie a potem wątki nie są kontynuowane"
Co masz dokładnie na myśli? Podaj jakiś przykład.
Chodzi mi w tym przypadku głównie o bohaterki,na ich temat rzucane sa jakies suche fakty z przeszłości a nie są komplenie wytłumaczone dlaczego tak się działo i w jaki sposób dana postać stała się tą która widzimy na ekranie. Nie chodzi mi o to , żeby to były jakies rozległe historie ale coś dzieki czemu te postacie stałyby się troche wyraziste bo historia Rocket ,,Uciekłam z domu bo rodzice się mnie czepiali i trafiłam tutaj" jest już chyba kompletnie zdawkowa.
To był taki przykład ale ogólnie jest dużo pomniejszych elementów októrych nie warto się rozpisywać bo może nie są takie ważne ale w filmie ogółem jest sporo niedociagnięć i miałem wrażenie, że zrobili go tak na odwal się ale damy depresyjną atmosfere dużo ,,bullet time" i akcji to się nikt nie zorientuje .
Biorąc pod uwagę że niektóre z tych postaci mogły być tylko wymysłami Babydoll, argument z brakiem wyrazistości nie jest zbyt trafiony.
A te inne niedociągnięcia to jakie np?
Tutaj sie pomyliłeś sporo. W zasadzie cały film dział sie w wyobraźni głównej bohaterki i był jej wymysłem. Dla niej te suche fakty były logiczne i wystarczające wiec ich nie drążyła. Z fabularnego punktu widzenia to ma dużo sensu.
Tak, dla Babydoll wszystko się zmieniło zaraz jak trafiła do ośrodka. Widziała to wszystko jako burdel, wszystkie laski śmigały w skąpych ciuchach, a lekarz był alfonsem. Więc, mogło się tam przytrafić wszystko, bo ona tak bardzo przecież nagięła rzeczywistość, nie była jednak całkowicie poczytalna.
no dobrze to określiłeś - dziwny
"półnagość"
heh, już nie żartuj sobie. brak rękawiczek to jeszcze nie nagość.
Po pierwsze to nie byli naziści bo walka była stylizowana na pierwszą wojnę światową. Po drugie jak dla mnie Babydoll była jedyną znośną z całej piątki. Pozostałe to wiecznie sceptyczna pesymistka Sweetpea, Amber, która prawie nic w tym filmie nie mówi, tylko robi za pilota Bunnymecha/B-25/UH-1. Potem Blondie, pewnie nie mogłem na nią patrzeć z racji na przeszłość Vanessy Hudgens, czyli głównej bohaterki high scool musical, ale też okazała się najbardziej słitaśną, głupiutką i najsłabszą ze wszystkich (dalej nie wiem czemu się poryczała, a w konsekwencji wsypała koleżanki). Też nic mądrego nie powiedziała. W końcu Rocket, czyli dodatek do Sweetpea, żeby miała się z kim kłócić. Wystarczyłyby dwie z nich. A dwie naprawdę ciekawe i ,,sympatyczne postacie" to Blue i Madame Gorski, z jej świetnym rosyjskim akcentem :)