Takie rakcje ze swiata krytyki.Muzyka,zdjecia (biblijnych tylko zabraklo)ale to za malo zeby stwierdzic ze film warty spedzonego czasu.Film w filmie w jeszcze jednym filmie,chyba to komputer wygenerowal i sam sie tym zachwycal.
Wybieram "shattered Island" z Di Caprio. ale moze cos ciekawszego zrobia,temat historii podobnych instytucji z tamtych lat w USA wyjatkowo ciekawy z powodu masowych zgonow.