Raz na jakiejś imprezie totalnie pijany gadałem z obcym kolesiem o filmach. Koleś polecał mi jakieś tytuły i pamiętam, że ja też mu poleciłem kilka klasyków kina. Następnego dnia przez mgłę pamiętałem tą rozmowę i zajrzałem do notatnika w telefonie, bo pamiętałem, że tam zapisałem polecane przez niego tytuły. "O Boże, z kim ja gadałem o kinie" - pomyślałem. Wśród kilku śrutów poleconych przez nowego znajomego pojawił się właśnie ten film.
czytanie ze zrozumieniem się kłania, ty kiepie,
jego kolega wcale nie powiedział że film jest genialny.
donnie darko, dzien swira i lot nad kukulczym gniazdem oceniasz tak samo jak ten badziew? to film ze zupelnie innej ligi. ale szacunek za te, ktore wymienilem ale radzilbym obejrzec sucker punch i niezniszczalnych jeszcze raz, a pozniej tamte 'dziela'
Oglądałem Niezniszczalnych i SP z 6 razy minimum i uważam, że załgują na 10 w swoich kategoriach, a kto porównuje je do filmów co wymieniłeś to niestety jest idiotą.
chodzilo mi raczej o gatunek kiczu i pedalstwa:-) w tym jest genialny tylko biebera tam brakowalo a w sucker punch katy perry
zamierzony kicz to może być w komedii/parodii, ale nie w filmie który chce pozować na wartościowy...
Kiedy ci Sucker Punch aspirował do mega ambitnego dzieła? To jest hołd dla dzisiejszej popkultury. Poza tym takie Pulp Fiction też jest trochę kiczowate co nie umniejsza że jest świetny. Kicz jest w obu zamierzony w pełni.
apirował, wystarczyło oglądać uważnie - te gadki o aniołach i te przerysowane ujęcia na początku filmu.....
Jezu ale ty mało wiesz o filmach. Przesłanie nie warunkuje ambitności filmu. Ono może być dopełnieniem filmu rozrywkowego.
Przesłanie nie warunkuje ambicji filmu? To jest jeden z głównych czynników, które powodują, że film można uznac za ambitny. A jeśli reżyser stworzy film, który będzie zarazem niezłą rozrywką a na koniec doda do tego konkretny przekaz, to brawa dla takiego twórcy. Świetnym przykładem takiego filmu może byc "Człowiek z księżyca" Formana. Film jest biografią do tego dosc śmieszną w wielu scenach, a na koniec jeszcze widz uświadamia sobie przekaz filmu poprzez postawę do życia głównego bohatera.
"Przesłanie nie warunkuje ambicji filmu"
Dokładnie tak. Pooglądaj filmy Q. Tarantino. Gdzie tam masz jakiekolwiek przesłanie? A nie zmienia to faktu, że jego filmy są ambitne.
On kompletnie nie ma pojęcia o kinematografii, zobaczył Avatara, kilka bajeczek Disneya i jest już uszczęśliwiony, dla niego to spełnienie filmowych marzeń. No ale cóż, są też tacy.
no cóż, dla ciebie spełnieniem filmowych marzeń jest kicz jakim jest adrenalina oraz kicz jakim jest SP
.....na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia......
pokolenie Avatarowe zmiażdży ci głowę,
a ty ujebiesz nas w piętę....
Sam Plantum musi przyznać że pokolenie Avatorowe to twórcy największego syfu na tym portalu. Wojna z fanami Ojca Chrzestnego jest tego przykładem. Od tego zaczęła się chora mania na multikonta na FW.
Kłamstwo! Ja sobie wybrałem jeden film (Sucker Punch), a avatarcowcy trollują na tematach każdego znanego filmu. Oczywiście ja nie trolluję, tylko poluję na trolle.
Tak ale jak nie zauważyłeś to 0wner2 nie robi syfu w rankingu w odróżnieniu od dzieci Avatara. Już wszędzie fani Avatara są synonimem idiotyzmu.
są przeszłością. A pozatym tworzyli je zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy avatara