Mam wrażenie, że nikt nie spodziewał się tego, co rzeczywiście w tym filmie zobaczy. I choćby z tego powodu - warto.
http://trochekultury.wordpress.com/2011/04/06/steampunk-w-mandze-zakochany-sucke r-punch/
" nikt nie spodziewał się tego, co rzeczywiście w tym filmie zobaczy."
no ja naprawdę się nie spodziewałem się że zobaczę tak kiepskie efekty komputerowe.
Kiepskie to są twoje komentarze na FW, wynikające prawdopodobnie z równie kiepskiego poziomu rozwoju intelektualnego.
Co tam? Przerabialiście nowe powiedzonka na lekcji języka polskiego i w końcu coś dotarło do twojej główki?
Oszczędzaj więc nadgarstki i uważaj z rozrzutem, bo niedługo Neytiri zmieni kolor z niebieskiego na biały.
To Twój tekst?:) Jeśli tak to gratuluję stylu. Lubię takie cięte recki:) Wynika z niego, że SP jest trochę jak szachownica. Osobiście uważam, że taki mały toksyk w odniesieniu do filmu to ciekawe odczucie:] Dla mnie automatycznie tym plusuje. Bardzo ciekawa jestem tego chaosu^^ no i zaintrygowana brakiem satysfakcji... po obrazie, który, jak pisze autor, serwuje dawkę czegoś, czego nie można włożyć między nawiasy. Taki paradoks najczęściej łączy się z poczuciem zmarnowanego potencjału.. Mam nadzieje, że nie o to chodziło;)) Szkoda tylko, że gra aktorska pozostawia wiele do życzenia... Natomiast zdjęcia, ujęcia kamery od razu wpadają w oko. No i film w konwencji fantasy, z mangowymi motywami, uważam, za jak najbardziej SI.
Coraz bardziej się zastanawiam nad nową opcją na weekend:] Po tej właśnie recenzji uważam, że filmowi winna jest bliższa penetracja 8]
tak, tekst jest mój, dziękuję za komplement ;-) Sucker Punch jest o tyle paradoksem, że napędzany jest wszechobecną akcją, która okazuje się być punktem wyjścia dla - uwaga! - dramatu psychologicznego i drobnego moralitetu. nie wiem.. to trochę tak jak sosy słodko-kwaśne :-) nie zawsze się zgrywają, ale urozmaicają smak.
im dłużej się zastanawiam nad grą aktorską, tym więcej myślę, że mogła być ona zamierzona, tzn prowadzenie jej na poziomie dwuwymiarowych laleczek barbie - bo skoro nawiązywać mają do bohaterek anime, to czy nie powinny całej stylistyki przejąć od animowanych bohaterek?
film wymaga penetracji, dogłębnej wręcz, więc polecam i pozdrawiam :)
Jestem zachwycony twoją recenzją, wyraziłeś wszystko tak jak ja to widziałem a nie potrafiłbym nigdy tak o tym napisać.
To najlepsza recenzja filmu, jaką czytałem w życiu. Wyślij swoje CV do Filmwebu, bo moim marzeniem jest żeby tacy ludzie jak ty pisali o filmach na możliwie jak najszerszą skalę. Geniusz !!!
Co do tego aktorstwa to się trochę nie zgadzam - Ty chyba nigdy nie widziałeś naprawdę słabej gry aktorskiej ;)
>Sucker Punch jest o tyle paradoksem, że napędzany jest wszechobecną akcją, która okazuje się być punktem wyjścia dla - uwaga! - dramatu psychologicznego i drobnego moralitetu.
Hurra, no wreszcie ktoś z recenzentów to zauważył! :) Czasami naprawdę mam wrażenie, że osoby krytykujące Sucker Punch za rzekomy brak fabuły całkiem olały to co bohaterki mówią i co się dzieje tak naprawdę z nimi i wokół nich, jakby wszystko działo się w wyobraźni Baby Doll...
A recenzja fajna, pomimo że tak mniej więcej z połową trudno mi się zgodzić ;)