Dziwna, wręcz niezbyt sensowna fabuła. Zbierając wszystko do kupy, to za bardzo nie wiadomo o co w tym filmie chodzi. Za to dość "ładne" efekty graficzne. 6/10
Czyli przyznajesz, że nie wiesz o co w filmie chodzi? A jednocześnie twierdzisz, że nie ma w nim nic do myślenia? Hahaha, trollu, znowu przegrałeś. Epic Winning.
Ja jestem pewien od wczoraj. Jak plantum przyznał się na forum "Avatara" że ma alterkonto. Wiedziałem że to musi być to.
" od wczoraj. Jak plantum przyznał się na forum "Avatara" że ma alterkonto"
pfff hahahahah :D
Dopiero wczoraj sie dowiedziałeś o istnieniu alterkonta? No to gratuluję.
Kiedyś było mi potrzebne bo ktoś podszywał sie pode mnie, ale no cóż, to długa historia, nie opowiem jej za friko.
"And if I share with you my story would you share your dollar with me?......"
Znalazłem. W sumie to się nie dziwie, że wysuneliście takie podejrzenia (drugie konto plantuma), ale ja po prostu tak uważam. Gdybym użył innego wyrazu niż gówno to pewnie tak by to nie wyglądało. Myślcie co chcecie i twórzcie interpretacje na mój temat :p
Glutex, nie mogę się z Tobą zgodzinć, powiadasz nizbyt sensowana fabuła, własnie chodzi o to, że nie efekty nadają temu filmowi taką świetność. To właśnie ' ta ' fabuła, wprowadza widza w zaciekawienie ' o co, w tym wszystkim chodzi ' . Owszem wielu rzeczy trzeba się domyślić, ale końcowy efekt zwala z nóg. Obejrzałem wiele filmów i ten śmiało mogę dodać do najbardziej ciekawych filmów..
Niezbyt sensowna fabuła, ponieważ film "opowiada" o przeżyciach chorej umysłowo dziewczyny, która w sumie chora niebyła (bo przecież nie przez to się dostała do tego szpitala). Cały film jest przedstawiony jako wizja odbierania świata przez kogoś nie do końca trzeźwo myślącego, bądź bardziej dosadnie: niespełna rozumu - tłumaczącego sobie realny świat w sposób bynajmniej abstrakcyjny.
Reasumując - normalna dziewczyna (Emily) trafia po śmierci matki do zakładu psychiatrycznego "zesłana" tam przez swojego ojczyma który zwyczajnie chce się jej pozbyć ze względu na pieniądze matki. Przedstawiana jest tam jako przypadek po "praniu mózgu", choć w rzeczywistości jest... normalna. Nie wliczając już w to całej sadystycznej otoczki szpitala. Nie rozumiem koncepcji tego filmu, może dlatego że jestem "ścisłowcem", co nie zmienia faktu, że dla mnie cała ta fabuła (głównie postać Emily) niema po prostu sensu.