Jako że komentujących fiol łatwo podzielić na broniących tego dzieła sztuki jak i tych twierdzących że film to dno i kupa mułu chciałem wtrącić swoje trzy grosze. Nie jestem zwolennikiem drogich filmów z tanią fabułą typu transformers czy innymi naszpikowanymi efektami komputerowymi.
Do filmu zachęcił mnie komentarz na portalu społecznościowym, znajomego który twierdził że film oglądał już kilkanaście razy i jest rewelacyjny, a więc i ja do niego zasiadłem. Po przeczytaniu recenzji na filmweb oczekiwałem głębokiej fabuły i efektów specjalnych. Ciężko mi opisać to co dostałem, może faktycznie fabuła byłaby głęboka gdyby nie to że ten cały alternatywny świat wyobraźni kreowany przez główną bohaterkę psuje odbiór filmu. Lubie cyberpunkowe klimtaty, mieszanie technologi i historii jednak tu zostało to zrobione idiotycznie, wręcz odpychająco. Nie doszukiwałbym się tu jakiegoś przekazu, ludzie piszą że walka o wolność, uciekanie od zła... nie ma nic więcej niż w przeciętnym filmie z hollywood.
Czy jest to film dla grubych pryszczatych graczy komputerowych? W gry gram jak mam czas, jednak film mi się nie podobał, może dlatego że nie jestem gruby i pryszczaty nie wiem, oczekiwałem głębszego sensu w tym filmie (nie mówię o cyckach i ładnych buziach) lecz go nie dostałem.
Moja ocena 4/10