Dla mnie wystawienie temu filmowi oceny przychodzi niezmiernie trudno, nakręciłem się jak wielu, na dużo wybuchów, efektów i te dziewczyny... niezłe kino na odstresowanie, dostałem coś... coś innego, bo muzyka jest tutaj faktycznie niesamowita, sceny walki i pomysł jest urojony i chory ale na to się nastawiałem. Największą bolączką wg. mnie jest to, że film sili się mieć głębie, mądry cytat w trakcie odprawy przy każdej z misji, i słowa narratorki na samo zakończenie, że to Ty kreujesz świat i to Twoja broń, jakoś mnie nie przekonały. Co więcej [MINI-SPOILER] zakończenie, a la "Lot nad kukułczym gniazdem" mnie denerwują, bo nikt nie odtworzy tego tak fenomenalnie jak w ww. filmie. [END]
W dodatku, jak było już napisane jest to film na fali modnych ostatnio motywów "tworzenia swojego wymyślonego świata" i w porównaniu do Incepcji przepaść jest ogromna. Nie mniej polecam ten film, bo pewnie każdy inaczej się do niego ustosunkuje, a straszną tandetą nie jest i wart jest tych 16-18 złotych ;)