Slow motion w połączeniu z "watchmenowskimi" zdjęciami i fantazją Snydera prezentuje się nadal świetnie. Ale to już nie wystarczy - szczególnie, że są to tylko wstawki między dwoma płaszczyznami fabularnymi. Pierwsza to historia dziewczyn, które próbują wydostać się z "teatru", druga to czysta nawalanka. Pierwsza utrzymana jest w bardzo poważnej konwencji, momentami przedramatyzowana w stosunku do historii i śmiesznie niewiarygodna w odniesieniu do papierowych postaci. Druga jest całkiem porąbana (pozytywnie), ale brakuje jej lekkości. Głównym problemem tego filmu jest właśnie to, że te dwie płaszczyzny strasznie się nawzajem gryzą, a uczucie to może być wzmocnione jeszcze bardziej tym, że występują one (te płaszczyzny) na przemian. Film posiada bardzo dziwny ton. Do tego nie przekonuje pod względem fabularnym (ale tego można było się spodziewać przed seansem), a momentami nawet irytuje. Wydaje mi się, że Snyder próbował wykrzesać z tej banalnej historii coś więcej niż zwykłą rozrywkę, a jednocześnie nie chciał, by jego film był brany na serio. W efekcie wyszedł niestety typowy gniot. Nie lubię tego słowa, ale to chyba najlepsze określenie dla tego filmu.
Liczyłem na odmóżdżającą rozrywkę, a dostałem gniota, a to nie to samo.
Czy ktoś także zastanawiał się podczas seansu, jakby ten film wyglądał, gdyby na czas jego kręcenia, do umysł Snydera wkradł się Quentin Tarantino?
3/10
Dla mnie film przede wszystkim oryginalny, natomiast minus za brak logiki w kilku scenach. Ogólnie pozytywny, choć momentami nudny.
Są trzy płaszczyzny.
1. śmierć matki Baby Doll, postrzelenie siostry, wysłanie jej przez ojczyma do psychiatryka, jeden z pielęgniarzy dogaduje się z ojczymem co do lobotomii (najwyraźniej nie pierwszy raz) i potem na końcu filmu znów powracamy do tej płaszczyzny, dowiadujemy się, ze baby doll sprawiała w ośrodku problemy, pomogła uciec koleżance i ostatecznie lobotomia została dokonana, oraz potwierdza się fakt, ze pielęgniarz wykorzystywal seksualnie pacjentki, on i być moze inni pielęgniarze, może ludzie z zewnątrz za pieniądze.
2. druga płaszczyzna, a więc tańce dziewczyn w burdelu, i ich konspiracja dzieje się w głowie baby doll; tzn. to co się dzieje w drugiej jest pewnym sfabularyzowaniem w umyśle babby doll co dzieje się w płaszczyźnie pierwszej (trochę psychoanalalizy). ona właśnie tak to widzi, że ten psychiatryk to burdel pielęgniarza, który ma w tym swój biznes, a Gorski jest bezsilna tak na prawdę (w pierwszej płaszczyźnie nic nie wie, ale to nie zmienia faktu że nie może nic z tym zrobić). poza tym można się zastanawiać, czy aby babydoll lekko nie odbiło się to zastrzelenie siostry, śmierć matki i jeszcze pobyt w tym psychiatryku, stąd ta oprawa;
3. trzecia płaszczyzna, najbardziej fantastyczna (i efektowna) pojawia się, gdy babydoll ma zatańczyć, co pewnie jest dla niej okropnym wydarzeniem więc jej umysł się tego wypiera, żeby poradzic sobie z zaistniałą rzeczywistością baby doll wymyśla sobie plan ucieczki jako że mając cel łatwiej przeżyć w takiej rzeczywistości, a traktując to jak super niebezpieczną misję (te wszystkie elementy fantastyczne podczas jej tańca) świadczą pewnie o tym jak wiele ta ucieczka dla niej znaczy;
więc właściwie to bardzo smutny film o dziewczynach wykorzystywanych seksualnie w psychiatryku pokazany z perspektywy jednej z nich o nadwyrężonej psychice, która próbuje sobie radzić z zaistniałą sytuacją fabularyzując rzeczywistość, tworząc fantastyczne światy i nadając swojej chęci ucieczki rangę super trudnej tajnej misji;
przed filmem spodziewałam się niezłej akcji, świetnych scen walki, a tu klops, bo wcale nie były takie efektowne, jakby mogły być.
ze względu na psychologiczne aspekty zobaczyłam w filmie więcej, 6/10