Nikt nie napisał, bo mało jest osób, które potrafią go zinterpretować.
Film jest głównie psychologicznym rozważaniem na temat poznania siebie, ucieczki w zapomnienie i poświęcenia.
Ja tam żadnej Barbie ani 300 nie widziałem.

Właśnie pokazałeś jak bardzo jesteś ograniczony w swojej wyobraźni i postrzeganiu świata... Serdecznie gratuluje.

Film ocenię na 10/10 gdyż ma za niską ocenę. Zasługuje na mocne 8.5 pod względem tego co autorzy stworzyli z wbrew pozorom prostej fabuły. Pokazali jak to wszystko może wyglądać w ludzkiej fantazji jednocześnie ciągnąc z tym wszystkim za sobą realną i prawdopodobną historie zamknięcia zdrowej dziewczyny w zakładzie psychiatrycznym która układa plan ucieczki z niego wraz z koleżankami.

Przykro mi że ludzie tak płytko oceniają i rozumieją ten film. Nie spotkałem się z tak oryginalnym dziełem. Nie przypuszczałem że tak barwnie można opowiedzieć tak na pozór przeciętną fabułę.

10/10 bo obecna ocena mnie uraża i jest mi z tym źle że tylu ograniczonych ludzi oglądało ten film.

Ok każdy może oceniać wg. swego widzimisię. Film obejrzałem mimo, że miałem zamiar zrezygnować po 20 minutach. Ocena wcale nie jest taka niska. Osobiście nie dał bym w życiu więcej. A już na pewno nie 10/10.
Nic na to nie poradzę, że zupełnie nie trafiają do mnie filmy tego reżysera. Posta zamieściłem po 20 minutach oglądania. Myślałem, że już nie przejde dalej. Teraz może bardziej bym napisał, że film wyglądał jak jeden wielki trailer. Efekty, efekty, efekty. Wszsytko mega sztuczne. Wiem. Matrix tez był sztuczny, ale tu było to wszystko takie.... Nie wiem. To samo czułem oglądając "Sin City" (na które bardzo czekałem i ku mojemu zaskoczeniu zawiodłem się strasznie) i wspomnianych "300" (ledwo wysiedziałem w kinie).
Teraz może nie pisał bym o Barbie, ale nie zmienia to faktu, że to nie kino dla mnie.
To samo ja mogę napisać o filmie "Osada" - dlaczego tak niska ocena tak wspaniałego filmu? ;)
Mogę być ograniczony - film mi nie podszedł i tyle. Ale szunuję Twoje zdanie i ocenę. Film nie jest może tak jednoznacznie łatwy w ocenie.
Wielu się zachwyca Tarantino. Że to nie kicz, tylko Tarantino. A ja właśnie widzę tam bardziej kicz niż sztukę - kwestia osobistych odczuć.
Pozdrawiam :)

Ciesze się że dotarło do Ciebie że to kwestia gustu. Tarantino jako reżyser Ci nie podchodzi, 300 jako film też nie jest twój.

Jeśli chodzi o 300 mogę powiedzieć że bardziej traktowałem go jako ożywienie mitu i to im się udało w 100%. To nie miał być realistyczny film tylko to miała być epicka opowieść. Myślę że gdyby prawdziwych 300 spartan obejrzało ten film byliby szczęśliwi że z taką wielką "pompą" opowiedziano ich historie i uwieczniono ich walkę o to wąskie przejście którego bronili do śmierci.

Tutaj po prostu prawdziwa historia została opowiedziana językiem fantazji. To przenoszenie z jednej rzeczywistości do drugiej, nie ukazywanie tego jako szarego świata tylko przedstawienie tego samego w zupełnie innym świetle. A ta totalna fantazja to była wyobraźnia tego co się dzieje w przekładzie wyobrażenia fantastycznego Baby Doll. Ja tak to rozumiem.

Również serdecznie pozdrawiam.

Albo może po prostu za dużo pije.

Wyglada na to ze wymagane jest zaburzenie osobowości zeby zachwycac sie tym czymś