Czytając forum widzę posty osób, które twierdzą, że nie zgubiły się w tym filmie... jednak
czemu nie widzą tego co ja i wiele innych osób? Sprawa podobna jak z Incepcją... więc
może przedstawię jak ja rozumiem ten film... może ktoś "przejrzy na oczy" i zrozumie
przekaz.
Początek - tutaj nie trzeba raczej nic wyjaśniać... matka umiera, ojczym dowiadując się,
że nie dostanie spadku rozpija się i chce zgwałcić przybrane córki. Ostatecznie starsza
próbując strzelić do niego przypadkowo zabija swoją siostrę.
W rezultacie trafia do psychiatryka.
Ojczym smaruje Blue, żeby ten załatwił lobotomię, po której stanie się warzywem...
Babydoll myśli o ucieczce.
Zaczyna się terapia u dr Górskiej. Babydoll ma wykreować świat, który pozwoli jej znieść
rzeczywistość - szpital staje się klubem, w którym wraz z innymi dziewczynami tańczą, by
zadowolić klientów. W rzeczywistości każdy taniec to jakaś akcja, konkretnie zdobywanie
przedmiotów potrzebnych do ucieczki. Z kolei "taniec" odgrywa się w wyobraźni Babydoll
(coś alla poziomy w Incepcji). To nie tak, że dziewczyna wymyśla sobie coś w wolnej
chwili, te "tańce" czyli kradzieże w rzeczywistości mają miejsce.
Pierwszy taniec - poznanie planu ucieczki i walka z Blue i jego przydupasami (chodzi o
walkę wewnętrzną, Babydoll musi stawić mu czoło). W rzeczywistości to nie ma miejsca.
Motywy z MGS i Matrixa.
Drugi taniec - zdobycie mapy przedstawione w klimatach WW2. Symboliczne zmaganie
się z przeciwnościami.
Trzeci taniec - zdobycie zapalniczki. Klimat rodem z LotR.
Czwarty taniec - zdobycie noża. Klimat z Final Fantasy. Wyścig z czasem.
Przy kradzieży noża "ginie" Rocket, potem po kolei "giną" inne dziewczyny. Być może w
rzeczywistości nie były w stanie uciec (w końcu były chore psychicznie). Bardziej
prawdopodobne jest to, że coś się wydarzyło im, np zostały złapane albo po prostu
zostały skrzywdzone. Chociaż śmierć sama w sobie też jest możliwa, jednak w to wątpię.
Film jest o tym co mówione było na początku: istnieją anioły i demony. Czyli są ludzie
dobrzy i źli. Mówi też o tym, że nie ważny jest cel, a sama podróż.
Udało się uciec Sweatpea, która, jako że trafiła tu bez powodu, była "najczystsza".
To Sweatpea opowiada tą historię, prawdopodobnie to jest jej wyobrażenie.
Niewykluczone jest więc to, że tak na prawdę wszystkie walki etc działy się w umyśle
właśnie jej, nie Babydoll.
----
Reasumując, film jest otwarty. Można go różnie interpretować, ponieważ jest dużo
niepewnych i niewiadomych. Jednak na pewno nie jest to film bez fabuły, bo jak można
rozmyślać nad filmem bez fabuły i go interpretować?
Hmm, ja to widzę tak (po obejrzeniu).
Początek bardzo fajny, sporo obiecujący.
Potem zabieg lobotomii, aż trochę za szybko, i przeskok.
Że się oglądało trailer, wiadomo od razu - wyobraźnia.
Tylko jest tak:
W końcówce Babydoll wraca jakby jako "legenda oddziału". Zraniła nożem sanitariusza, wywołała pożar, pomogła w ucieczce innej dziewczynie, zorganizowała lub sama ukradła nóż i zapalniczkę. Odprowadzają Ją spojrzenia i wypowiedzi pełne niechętnego szacunku. Pani doktor żałuje ze zabieg został wykonany, Blue rozpacza. Babydoll była silna, odważna i wprowadziła zamęt. Tylko My tego nie widzieliśmy.
Zamiast tego widzieliśmy Jej interpretację wyobraźni, w wersji rewiowo-burdelowej.
Dobra, zamiast, jak widac bardzo ciekawych i intrygujących zdarzeń w psychiatryku podano Nam Jej wersję wyobraźni, czyli pewnie ciekawszą... Tak?
Nie.
Poza jedną naprawdę kapitalną sceną:
http://www.youtube.com/watch?v=l8qBHeSk_OY
Nie dostajemy żadnych tanców czy piosenek, tylko wersję "Prison Break" i to dość łatwą. O dziewczynach nic w zasadzie nie wiemy, trudno się Nimi przejmowac, zwłaszcza że wiemy że to wszystko "na niby".
Po cóż więc ten cały obrazek który tylko ocukrza wszystko?
Walki o interpretacje tańca i misji, sporo nawiązań do gier komputerowych i RPG, tudzież filmów.
Pierwsza scena z samurajami jest jak dla mnie niezła (może dlatego, że tylko 3 wrogów, za to potężnych).
http://www.youtube.com/watch?v=c-bCGOthQ5k
Przy okazji, sa to japońskie demony Tengu (zauważyłem że chyba nikt tego nie przyuważył).
Kolejne sceny walk to sieczki niskolevelowych wrogów, i przez to dośc nużące (zwłaszcza że cały czas wiemy że to tylko wyobraźnia i nie wiemy jak to się dokładnie odnosi do rzeczywistości.
Scena lobotomii - wizja Babydoll i słow a lekarza po, świadczą że chciała żeby Ją uwolnił od bólu i cierpienia, bolesnych wspomnień.
No tak, Babydoll się w życiu nacierpiała (wyczyny ojczyma, śmierć siostry, śmierć matki) tylko nijak nie pasuje to poddanie się do tej nieujarzmionej dziewczyny która najwyraźniej rozpętała w tym zamkniętym psychiatryku istną burzę i wojnę z niemal wszechwładnym Blue.
Tym bardziej że zabieg lobotomii różne nastepstwa miewa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lobotomia
Browning widziałem wczesniej w wjednym filmie z Carreyem, była tam swietna, tutaj jest dość nijaka.
Oscar Isaac daje czadu, każda scena z Nim przykuwa uwagę i łata główny fabularny wątek, ale całego filmu nie może udźwignąć.
Reasumując:
fabuła-prosta jak konstrukcja cepa.
rzeczywistość - psychiatryk - niesamowicie niedopopowiedziana, jest właściwie tylko na początku i koncu.
Burdel-rewia - służy w zasadzie tylko jako tło ucieczki. W sumie nie wiadomo po co to, tak naprawdę
Bitwy/walki - dodają tempa, ale biorac pod uwagę jak bardzo są One "na niby"(inerpretacvja intrpretacji), są kompletnie niemal nieemocjonujące zwłaszcza że praktycznie wszystko co wiem o większości bohaterek z tego filmu to to, że mają ładne buzie. Wszystkie poza Babydoll mogłyby zginąć w pierwszej misji i nic by mnie to jako widza nie obeszło.
No i zlobotomizowanie Babydoll na końcu.... można by powiedzieć:"życie to nie wyobraźnia, tutaj właśnie Cię udupią", ale to jednak smutny koniec tak żywotnej (jak się okazuje już po lobotomii) postaci.
Generalnie wszystkie pomysły jak dla mnie, mniej więcej dobre (psychiatryk, burdel, ucieczka,widowiskowe walki, zabawa konwencją) ale wszystko to pomieszane bez ładu i składu, w niewłaściwych proporcjach i razem niestrawne.
Zrobione jest to tak, że ani nie mogę dziewczynom specjalnie wspólczuć (bo nie wiem np czy są chore, czy trafiły z jakichś innych powodów do zakładu. Ba, nie wiem nawet, czy są prawdziwe.), ani jakoś wybitnie kibicować. Jak na coś co trwa 2 godziny, jedyne co mnie trzymało to ciekawość, jak też to wszystko wygląda w całości.
Przykro mi, ale poza feerią obrazów i muzyki, nic tu więcej nie widzę, bo naprawdę duża ilość świetnych pomysłów, została tu praktycznie niewykorystana.
Skoro starasz sie wyjasnic innym to ja cos wyjasnie Tobie.
Taniec (tak samo jak kreacja klubu) -> ucieczka w swiat wyobrazni od wykorzystywania seksualnego w psychiatryku.
Poprawiajac kwestie "W rzeczywistości każdy taniec to jakaś akcja, konkretnie zdobywanie
przedmiotów potrzebnych do ucieczki" otrzymujemy "w rzeczywistosci kazdy taniec to ucieczka w swiat wyobrazni podczas gdy glowna bohaterka jest gwalcona, a jej 'wspolniczki' kradna przedmioty".
i tu masz racje. dlatego kocham ten film, za to, że każdy inaczej go interpretuje :)
'Drugi taniec - zdobycie mapy przedstawione w klimatach WW2. Symboliczne zmaganie
się z przeciwnościami.
Trzeci taniec - zdobycie zapalniczki. Klimat rodem z LotR.
Czwarty taniec - zdobycie noża. Klimat z Final Fantasy. Wyścig z czasem. '
Ale z Ciebie znawca...
Drugi taniec to była pierwsza wojna światowa!!! - zeppeliny, fokkery, okopy, padające słowa NO MAN's Land + klimaty steampunkowe
Trzeci taniec - to była druga wojna światowa - bombowiec B25 Mitchell + motyw fantasy z zamkiem i smokiem
Czwarty taniec - Wietnam - helikopter 'Huey
Taki układ przynajmniej ma jakiś sens. Swoją drogą spodziewałem się, że ostatni taniec będzie Wojną w zatoce i Amber będzie latała A-10tką
"Drugi taniec to była pierwsza wojna światowa!!!" racja :) nie wiem czemu dałem WW2 :P
"Trzeci taniec - to była druga wojna światowa - bombowiec B25 Mitchell" no, ale czy jeden element może decydować o scenerii? bo tylko bombowiec nawiązuje do WW2, a otoczenie to świat fantasy
"Czwarty taniec - Wietnam - helikopter 'Huey" no i znów, tylko jeden element, który nawiązuje do realnych wydarzeń historycznych... akcja dzieje się na księżycu gazowego olbrzyma :) (widać go na początku tego tańca)