w tym filmie odnajda sie jedynie "gracze" wiec raczej film nie dla ciebie...wystepuje w nim mieszanka motywów i klimatów których przecietny widz nie zrozumie...

Jeśli chodzi Ci o graczy w papierowe RPG, to może i masz rację, ale jeśli chodzi o gry komputerowe to właśnie takim graczem jestem. Co do motywów scen akcji to nic tam oryginalnego nie widziałem, ale same efekty były fajne, dlatego film dostał ode mnie 6.

wiekszosc motywów jest z strzelanek i H&S, ja osobiscie grajac w te drugie czułem sie swietnie, grałem tez w troche BF na singlu i podobały mi sie motywy walk serowców z mysliwcami, a w tym wszsytkim jeszcze robot.....oprócz tego film wydaje sie miec głeboki sens walki umysłu przed smiercia bo patrzac na niego, na cała sytuacje z góry(która jest tragiczna- główna postac nie moze udowodnic swojej racji i musi zyc z tym ze straciła matke i zabiła własna siostre)

Film jest świetny, nie zgodzę się że jest dla graczy, jest dla wszystkich, nie gram w gry ale efekty są bardzo dobrze zrobione. Wspomniał ktoś o filmie "Lot nad kukułczym gniazdem" - byłem na nim w kinie czaszkę przerył. Po Sucker Punch są podobne odczucia, mocny dramat, świetny klimat i doskonała muzyka, to wszystko dobrze połączone. 9/10.

Nie wiem czy nazwanie tego filmu dramatem, w dodatku świetnym jest do końca trafne ;D ale faktycznie film niesłusznie dostaje aż tak niskie oceny.
Po prostu są filmy, które twórcy robią dla własnej frajdy, bez kompromisów i zwykle takie kino trafia w gusta dość nieznacznej części widowni. Doceniam jaja Snydera ;) bo SP to właściwie nie do końca film w tradycyjną fabułą, raczej hybryda tak mocno czerpiąca z gier (zdjęcia, klimat, podział na misje, przeciwnicy, itd. itp.), że dla przeciętnego widza jest to niezjadliwy zlepek napierdalanek. I nic więcej.
Mnie też nie powaliło, bo jednak sceny walki i poszczególne misje poza pięknymi efektami po prostu nudziły. Ale mimo wszystko bardzo doceniam zabawę konwencją, estetykę i nawet spójną fabułę, choć tak banalną.

Muszę powiedzieć, że to całkiem dobre podsumowanie tego filmu. Mam co do niego podobne odczucia. Film nie powalił na kolana, ale fakt iż film zbiera tak niskie oceny wynika chyba z tej hybrydowości. Jedyne czego tego filmowi brakuje to interaktywności. To byłaby świetna gra, gdyby zabrał się za nią jakiś profesjonalista (jest gra Sucker Punch, ale to produkt na licencji, więc wyszło to średnio)...
Osobiście nie doszukuję się już jakiś głębszych znaczeń w tym filmie (chociaż miałem taki moment, to zmieniłem z czasem zdanie). Wydaje mi się jednak iż fakt, że scenariusz zakładał jakieś tam głębsze przesłanie zasługuje na uwagę i raczej pochwałę niż naganę. Jeśli o mnie chodzi, to jest to po prostu dobra klamra wiążąca poszczególne misje, które są już po prostu efektowne i ładne.
Tu nie chodzi chyba też o tanią seksualność. Oczywiście przedstawione schematy prowadzą (głównie mężczyzn :) ) do jednego wniosku, że bohaterki są 'WOW!', ale to i tak nie jest najważniejsze bo jako całość sprowadza się to do coraz bardziej popularnej dziś konwencji w produkcjach tego typu: Panie mają być ładne, nie mogą wykonywać zbędnych ruchów i muszą kopać tyłki jeden po drugim bez śladu zadyszki.
Nazwijcie to jak chcecie. Za kilka lat tę tak zwaną popkulturalną papkę będzie się nazywać uzasadnionym użyciem konwencji.
Jednego czego tu zabrakło ( i z tym również się zgadzam), to bardziej przemyślanych scen walk... film mógłby być trochę dłuższy, ale dzięki temu starczyłoby miejsca na trochę lepszą choreografię, która jest w filmie taka sobie.

Film zebrał ode mnie tak niską notę, bo był po prostu nudny. I tyle. Bez dorabiania ideologii.

Widziałeś wersję reżyserską?

Jeśli chodzi o mnie, to niestety nie... Jak duże są zmiany w stosunku do wersji startowej? :)

17 minut dłużej trwa film. Intro zostało poszerzone o kilka dodatkowych ujęć, przemontowano początek filmu, dodano 5-minutową scenę erotycznego tańca, wydłużono scenę walki z orkami w zamku, oraz przede wszystkim dodano scenę rozmowy Babydoll z Ostrym Graczem pod koniec, która rzuca zupełnie nowe światło na wymowę całego filmu.

BUAHAHAHAHA! Dobre

popieram, zwała