Mnie zaskoczył ten film i to pozytywnie. Moim zdaniem zasługuje na lepszą ocenę. Fabuła
może troszeczkę kuleje ale za to duży plus za muzę :D
fabula troszke kuleje?? chyba zartujesz...gdzie tam fabula?? ten caly plan ucieczki i stopniowe zdobywanie potrzebnych atutow?? film klasy B..aktorstwo marne, przedstawienie osobowosci bohaterow (ktoregokolwiek!!!) - marne, nawiazanie do jakiegokolwiek glebszego sensu - zadne?? jedyny plus, muzyka tu sie zgadzam.
Wiesz, moim zdaniem to kwestia gustu. Filmy klasy B też mają swój urok. Nie mówię, że ten film to jakieś arcydzieło, ale mi się podobał, dalej to podtrzymuje.
kazdy ma prawo do wlasnego osadu. zgadzam sie!! w kategorii filmow klasy B zdarzaja sie wyjatki...mozna wykopac cos z moralem..w tym przypadku dla mnie problem stanowi fakt, iz ten film jest o NICZYM.
przez film o 'niczym' rozumiem cos co nie przekazuje nam zadnej puenty...a tutaj jej zwyczajnie brak...co do palenia..hah! moze mi tez by sie spodobal po paru dymach;D
Nie no nie można powiedzieć, że film jest o niczym. Opowiada o dziewczynie wrobionej w morderstwo siostry i niesłusznie zamkniętej w ośrodku dla psychicznie chorych. Dalej jest już pokazana jej ucieczka od rzeczywistości i sposoby w jakie tłumaczyła sobie różne rzeczy. Film od początku miał być tylko pokazem efektów i muzyki, a fabuła została tak wpleciona, żeby nie był właśnie o niczym. Więc nie należy wymagać od tego filmu zbyt wiele bo to nie jest kino pokroju Lotu nad kukułczym gniazdem czy Egzorcysty ale jednak ma też swój urok i ogląda się naprawdę fajnie ;) a puenta też jest. Masz wszystkie potrzebne bronie. Teraz walcz. Chodzi w tej sentencji o to, że możemy osiągnąć co tylko chcemy, bo mamy wszystko czego nam do tego potrzeba a dokładniej nas samych. Jeżeli dla Ciebie to nie jest wystarczająca puenta to już sam nie wiem ^^
osiagnac co tylko chcemy?? to mialoby sens ale przeciez plan nie wypalil..zrobili jej lobotomie mozgu!! w koncowce wcale nie walczyla mimo, iz mogla..pozwolila odejsc przyjaciolce, poswiecajac w zamian wlassna wolnosc. Podsumowujac, Twoje ujecie niebardzo mi tu pasuje...co do filmow robionych dla efektow specjalnych...coz amatorszczyzna i nic wiecej.
Właśnie ona się nie poddała. W wersji reżyserskiej jest to dużo lepiej ukazane. Jest tam scena tuż po tym jak Baby zostaje znokautowana w sypialni Ostrego Gracza, gdzie ten mówi jej, że może mieć wszystko ale od niej chce chwili prawdy i że chce z nią uprawiać sex ale nie siłą. I w momencie jak go zaczyna całować, wbite jest dłuto i Baby staje się roślinką. Ale pamiętasz słowa, że to nigdy nie była jej historia tylko Sweet Pea? Właśnie o to chodzi, że poświęciła się dla kogoś innego, ponieważ tak miało być od początku. No cóż zdania Twojego nie zmienię ale, że efekty specjalne są amatorszczyzną to tutaj przeginasz trochę. Nie wiem w jakim filmie widziałaś lepsze i co Ci się w tych nie podoba?
czytaj ze zrozumieniem prosze... filmy robione DLA pokazania efektow specjalnych a co za tym idzie ubogie w tresc sa zalosne..samych efektow nie oceniam jako zlych.
Dobrze przyznaję źle przeczytałem. Ale raczej nie wypada mówić o amatorszczyźnie ponieważ w ostatnich czasach praktycznie w ogóle nie powstają filmy "ambitne". No i bez jaj oceniać to na 1 to już totalna przesada!
Właśnie przez takich ludzi jak Ty wiele filmów ma niezasłużenie zaniżone oceny. Staraj się oceniać je bardziej obiektywnie, a nie że nie podobało się z powodu fabuły to od razu na 1. Trzeba oceniać każdy aspekt, muzykę, efekty, wykonianie i wszystko. Właśnie dlatego nie dałem Avatarowi wielkiej jedynki bo jakby nie patrzyć efekty nie były złe.
''tacy ludzie jak ja'' maja inne wyobrazenie o filmie jako o srodku przekazu. Dalam 1 poniewaz uwazam sama muzyke za niewystarczajacy pozytywny element. Avatar przereklamowany tu sie zgadzam. Co do ambitnych filmow, jesli poszukasz to znajdziesz:) z czystej ciekawosci..ktore filmy uwazasz za ambitne? pytam zarowno o starsze jak i nowsze tytuly.
Nawet jeśli nie podobała Ci się fabuła, jedynka to zbyt surowa ocena. Weź pod uwagę inne aspekty filmu, właśnie ze względu na to, że film (w odróżnieniu od książki, gdzie fabuła jest wszystkim) to specyficzny środek przekazu.
Muzyka
Efekty specjalne
Montaż
Gra aktorska (Baby Doll i drugi plan)
Oryginalność
Czy Wy ludzie negujecie moje prawo do subiektywnej oceny?? Wedlug mnie nie wszystko co oryginalne zasluguje na uwage,postac Baby Doll uwazasz za dobrze zagrana? coz..troche sie dziewczyna musiala nawyginac ale nad ekspresja emocjonalna trzeba jeszcze popracowac. JEsli juz to E. Browning sprawdzila sie swietnie w 'Sleeping Beauty'...Sucker Punch to marna replika i to tyle w tym temacie. Szanuje zdanie innych i Wasze prawo do wlasnej oceny w zwiazku z tym wypadaloby zrozumiec ze nie wszyscy kieruja sie takimi kryteriami jak Ty.
"Lot nad kukułczym gniazdem", "Egzorcysta", "Skazani na Shawshank". To pierwsze 3 jakie mi przychodzą do głowy ale musiałbym się zastanowić nad resztą. Moim zdaniem wszystkie dziewczyny w SP dobrze zagrały. Chociaż w miarę realnie wyglądały płacząc, a nie oczy polane wodą. Właśnie tak w ogóle miałem zapytać o wrażenia na temat Sleeping Beauty bo od dawna się nastawiam na ten film ale nie wiem gdzie go obejrzeć. Gdzie oglądałaś?
sciagnelam z thepiratebay.org..powiem Ci, ze sama koncepcja filmu jest ciekawa, ale monotonnosc i ograniczone rozwiniecie kreacji bohaterow troche mi przeszkadzaly. Browning - wypadla korzystnie, cholernie trudna rola, momentami zastanawialam sie jakim cudem zgodzila sie na niektore elementy..coz pogratulowac odwagi. Mysle, ze gdyby rezyseria zajal sie ktos inny film bylby ciekawszy.
Takie może głupie pytanie. Zacząłem oglądać Sleeping Beauty. Pamiętasz scenę na początku filmu mniej więcej tuż po tym jak miała pedicure, w której ona co chwila krzyczała jak ta babka tam szarpała. Co ona jej robiła? To była depilacja woskiem okolic intymnych czy coś innego?
Biedaczka :p ale Lucy sie juz potem tylko smiała z bólu :p filmu jeszcze nie obejrzałem do końca ale jutro dokończę :D właśnie dlatego nie chcę wejść na tamto forum bo już tam przeczytałem, ze SPOILER Lucy się zaćpa czy coś takiego więc troche mi schrzanili film ale i tak obejrzę ;) udało mi się na e-kino znaleźć z polskimi napisami bo stwierdziłem, źe oglądając po angielsku mogę nie wychwycić niektórych kwestii lub nie wszystko dokładnie zrozumieć.
jak chyba zuwazyles dialogi sa znacznie okrojone, ale nie polecam ogladac filmu czesciami, ogladajac go w calosci czasem trudno zalapac o co im chodzi. obejrzyj Mechaniczna Pomarancze Kubricka i powiedz co sadzisz;D to dopiero porabany(ale w pozytywnym sensie) film!!hah! bardzo mnie ciekawi opinia. pozdr
dodalabym ; Mechaniczna Pomarancza, 12 Gniewnych Ludzi, This is England, pare tytulow Polanskiego( Lokator ipt.) , Wszystko o Mojej Matce, Wiezien Nienawisci i pare innych. Nie przepadam za filmami typowo komercyjnymi, dlatego choc w Sleeping Beauty akcji jest o wiele mniej niz w Sucker Punch ...zdecydowanie blizej mi gustem do pierwszego tytulu.
No cóż ja jestem facetem i dodatkowo podobają mi się filmy typu Sucker Punch, chociaż nie w tej koncepcji co Avatar bo ten mi się zupełnie nie podobał, więc być może dlatego tak go bronię. Ogólnie lubie filmy związane z psychiką bohatera, toczące się w psychiatryku itp. Bardzo podobało mi się The Ward, Oddział za samo zakończenie mimo, że film zbiera kiepskie opinie. A co do Sleeping Beauty muszę koniecznie obejrzeć. Dzięki za stronkę, muszę ściągnąć. Filmy których tytuły podałaś też muszę obejrzeć bo przyznam sie bez bicia, że paru z nich nie widziałem.
na stronie sprawdz ikone top100- movies znajdziesz wiele fajnych tytulow z szybkim dostepem... Sleeping Beauty ogladalam po angielsku bez napisow.. poczytaj dyskusje na stronie filmu w filmweb, pare osob mialo ciekawe dedukcje, ostrzegam sa spoilery
Wiesz muszę powiedzieć, że mi się bardzo podobał. Trochę zamotany ale fakt, że każda scena ma jakieś znaczenie symboliczne odnośnie jej życia czyni ten film jeszcze lepszym. No i Emily świetnie zagrała. Musiała się nieźle poświęcić. Teraz oglądam Soul Surfer. Nowy w miarę film o surferce, która w ataku przez rekina traci rękę i musi się uczyć z tym żyć. Na razie jestem w połowie bo niestety mi limit wyskoczył ale film naprawdę dobry tym bardziej, że od niedawna interesuję się surfingiem. Polecam obejrzeć :D
A ty nadal tutaj? Myślałem, że już sobie odpuściłeś. Chyba nie masz zbyt wielu znajomych jeżeli cały czas siedzisz na forum filmu którego tak nie lubisz. I oczywiście znowu najeżdżasz na muzykę. Nie wiem co do niej masz bo jest świetnie wykonana i wpasowana do filmu. No cóż ciekawą masz definicję "wycia do mikrofonu". Ciekawe co dla ciebie jest prawdziwą muzyką. Zresztą po co pytam. Pewnie wylecisz z jakimiś tytułami, których nigdy nie słyszałeś albo nawet ci się nie podobają, ale zmuszasz siebie do słuchania ich żeby pokazać innym jaki jesteś dojrzały i konserwatywny. Po co ja się w ogóle produkuje. I tak nic z tego co napisałem tutaj do ciebie nie dotrze i będziesz nadal siedział na tym forum i "trollował"
przecież filmy na podstawie komiksów to sa filmy "NA PODSTAWIE KOMIKSÓW", bo niektórzy piszą a nie wiedzą o czym...gadacie "gdzie fabuła?" , skoro tak były ułożone losy w komiksie to też tak zostało to zekranizowane...to chyba logiczne, aczkolwiek z tego co widzę niektórzy chcą sobie przez chwilę chociaż poudawać krytyków a sami nie wiedzą o czym piszą.
jak dla mnie ekranizacja dobra, można lepiej...ode mnie 5,5/10 w skali kinomaniaka xD
rozumiem, ze fakt iz film zostal stworzony na podstawie komiksu usprawiedliwia i calkowicie tlumaczy plytkosc tego obrazu....w dzisiejszych czasach ludzie zrobia film ze wszystkiego, niedlugo bedziemy miec na ekranach kolejne tanie wypociny zaadaptowane przez kogos, kogo nie stac na porzadny scenariusz..doskonale wiem o czym pisze - to wzgledem Twojej wczesniejszej wypowiedzi.
dlatego zazwyczaj nie oglądam filmów na podstawie komiksów, ten mnie zwabił wcześniejszymi reklamami które zobaczyłem w tv...ale to jak zwykle się okazuje były tylko reklamy słabego filmu, bo dobry film ich nie potrzebuje...
Dla mnie był to raczej film dla dziewczynek z kompleksem penisa epoki epoki gier komputerowych (Choć niby dziadzio Freud się mylił), coś w rodzaju kreskówki "Atomówki". Po prostu organicznie nie znoszę wszelkich supermocy i wszechmocy bohaterów (ewentualnym wyjątkiem byliby "Watchmeni"). Całość manierystycznie przesadzona (ile tych bullet time'ów?- choć tego akurat po Snyderze można się było spodziewać) przez co fabularnie też zaczyna szwankować (nie za dużo punktów kulminacyjnych?). Na plus ewentualnie bym zaliczył zabawne odwzorowanie realności w tych imaginacjach bohaterki, smaczek miał też układ poszczególnych wizji/tańców/misji - zwróciliście uwagę, ze one się układają historycznie? Wiem że to może absurdalny argument przy urojonym świecie a la fantasy, ale są tam chronologicznie przedstawione motywy: I Wojna Światowa, II, a misja z pociągiem to Wietnam. Malutkim plusikiem jest jeszcze "warstwowość" urojeń bohaterki (Pierwsza warstwa to ten dom publiczny, a głębszymi warstwami są misje), po prostu lubię te motywy, choć nie jest to nic nowego - wykorzystywane u Dicka, Lema no i b. zgrabnie rozegrane w "Incepcji".
jeszcze a propos układu wizji/tańców/misji - pierwsza była stylizowana na czasy antyczne, czyli coś w rodzaju "chronologii" jest ;)