Staram się nie oceniać po trailerach, ale gdy zobaczyłam zapowiedź tego filmu po raz pierwszy, na całe kino słychać było mój śmiech. Pomyślałam sobie - nie, tak nie można. Ściągnęłam, żeby nie było, że krytykuję, a nie widziałam.
Niestety, film jest tendencyjny, acz okraszony grupką cud-niewiast, coby na czymś oko zawiesić jednak się dało. Tandeta jak z snu niewyżytego nastolatka, który zbyt długo siedzi przy komputerze.