PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=501864}
6,1 86 tys. ocen
6,1 10 1 86031
4,9 23 krytyków
Sucker Punch
powrót do forum filmu Sucker Punch

...zatem nie psuj sobie zdania o reżyserze tych perełek-Snyder nakręcił tym razem film dla dzieci/młodzieży do lat 16 wychowanych na mtv i stylistyce gier komputerowych(bez obrazy-sam jestem maniakiem gier)...to co sklecił nijak ma się do jego poprzednich dzieł-jedna wielka papka-jest tu wszystko:od samurajów z wyrzutniami rakiet po smoki i roboty-gosh!...czekałem już tylko na watahę teletubisiów z laserami w du.ach...a sam scenariusz?...babeczka zaczyna tańczyć i w ciągu 1-2sekund wchodzi do świata swojej wyobraźni (sic!) gdzie te wszystkie cudaki czekają by ją ukatrupić...tak wygląda jakieś 70% filmu-reszta...tylko pretekst do tego "tańca"..jak zabrać burmistrzowi super ważny fant-zapalniczkę?(buahahahah!...przepraszam-nie wytrzymałem;)-laseczka zatańczy, w transie wybije stado orków a zahipnotyzowany koleś w tym czasie daje się obrobić z "łupu"-i tak kilka razy...GOSH!!...świetna muzyka spaja się fantastycznie ze scenami walk(matrixy się przypominają)ale...znudzicie się tym festiwalem przesadzonego slow motion(gdzie się podziało to wyczucie z "300"?:(ogólnego bezsensu kolejnych "prze-widowiskowanych" scen i lalkowatych panienek.siedziałem z "bananem" na twarzy ale wynikał on z politowania nad samym sobą i zażenowania własną naiwnością-nigdy więcej nie zaufam autorowi 1-2 dobrych(w przypadku "300"-bardzo dobrych) tworów...zawiodłeś mnie tym razem na całej linii zack...:(

użytkownik usunięty
libra9

Marinizm jak i poezja metafizyczna/światowych rozkoszy nigdy nie były twórczością dla wszystkich. Trzeba zrozumieć i samodzielnie rozpracować środki stylistyczne, które oplatając płytką powierzchowność tworzą przemyślaną i niezwykle inteligentną całość. Na taki film nie idzie się z nastawieniem na lekką rozrywkę, bo jeśli tak robimy to niczego więcej się nie doszukamy. Na taki film nie idzie się też oczekując podanych na tacy głębokich myśli, które skłonią do refleksji. Tu jest odwrotnie, refleksje nad powierzchownością powodują, że odkrywamy owe głębokie myśli. Taka specyfika filmu, która mi bardzo przypadła do gustu.

Ty dostrzegłeś tylko powierzchowność. Zakładam, że nigdy nie byleś fanem takich poetów jak Jan Morsztyn czy nawet sam Sęp Szarzyński, bo ich utwory aż kipią paradoksami, antytezami i opierają się na podobnych konceptach. To jak zinterpretowałeś film to trochę jak czytanie "raków" tylko i wyłącznie od lewej do prawej :).

ocenił(a) film na 3

zwiastuny przedstawiały film jako film akcji / s-f i na taki się nastawiałem,faktycznie-nie mam duszy poety czy też potrzeby dopatrywania się sensu gdzie nie zauważam go ani krzty ale cieszę się że są osoby które po seansie tegoż wychodzą zaspokojone emocjonalnie i intelektualnie;)...szczerze mówiąc ani przez chwilę oglądania tej papki mój umysł nie skalał się jakąkolwiek refleksją,no może tylko tą że wszelkie cięcia poziome mieczem itp powinno się za niemal każdym razem pokonywać ultra widowiskowym spowolnionym lotem z całą paletą obrotów i innych ekwilibrystycznych cudów...hmmm-pouczające;) a tak na serio-to nie jest kino przemycające jakiekolwiek "głębokie myśli",coś tam może i stara się wychylić zza całej sterty komputerowych(momentami zbyt komputerowych:(efektów ale oślepiony i ogłuszony nie byłem dostrzec niczego zapadającego w pamięć:) to nie jest matrix gdzie widowiskowość łączy się z jakimkolwiek głębszym sensem to jest bezwarunkowe,niemal ciągłe-bombardowanie widza-jak dla mnie-plastik,nic więcej bo nawet te wszelkie kosmiczne atrakcje mają się nijak do każdej jednej sceny akcji z takiego np. świetnego "equilibrium":(

libra9

Zacznijmy od tego, że Equilibrium było średnie, a Watchmen to arcydzieło, a nie film zaledwie dobry.

ocenił(a) film na 7
libra9

".szczerze mówiąc ani przez chwilę oglądania tej papki mój umysł nie skalał się jakąkolwiek refleksją (...)"
Ale to już jest Twój problem a nie wina filmu.

Widocznie kino nie dla Ciebie, zbyt skomplikowane.

ocenił(a) film na 10
SzokkuTasa

ale ja tu czegoś nie rozumiem widzą zapowiedź filmu i widząc smoka samurajów nazistów i roboty dalej z uporem twierdzą ze film nie ma fabuły i incepcja była lepsza, ludzie co z wami ? fabuła w filmie akcji ma być tylko PRETEKSTEM do akcji, idąc na film o mordobiciu nie oczekujcie głebi czarnego łabędzia, to że film posiada jakąkolwiek fabułe jest tylko na plus, a to co otrzymujemy to przecież świetny dramat z genialną akcją lecz to ciągle film akcji i to taki jakiego jeszcze nie było

ocenił(a) film na 8
libra9

Przeczytałem wszystko co napisałeś kolego i stwierdzam że jesteś prosty ;) bez obrazy nie znam cię. Dla mnie efekty były tylko dodatkiem, zwłaszcza w filmie w którym wchodzimy w świat wyobraźni, jak wiemy ludzki umysł nie ma końca, czasami śnią mi się takie cuda że wszystkie walki w filmie przy tym wysiadają. Przejścia w wyobraźnię głównej bohaterki w sytuacjach błahych to genialny pomysł, zwłaszcza gdy staramy się czegoś doszukać np. sytuacja z kradzieżą zapalniczki, dodam że palę nałogowo i to bardzo dużo, dziewczyna często mówi mi że palę jak smok :) oglądając tę scenę tylko uśmiechnąłem się w duchu, gdy Babydoll musiała w wyobraźni pokonać smoka, aby w rzeczywistości zdobyć zapalniczkę (to moje prywatne spostrzeżenie). Nic nie napisałeś o scenie otwierającej film, która mnie położyła na łopatki (łezka zakręciła się w oku). Reasumując, młoda dziewczyna w krótkim czasie traci dwie osoby na których zależało jej najbardziej w życiu, trafia do szpitala w którym skazana jest na zabieg lobotomii, z pozoru powinna być bezradna, ale świat który sama stworzyła, do którego ucieka, pozwala jej walczyć. Mi film bardzo się podobał, zgodzę się że było trochę za dużo efektów, ale były uzasadnione wyobraźnią głównej bohaterki. Dałem 8/10