Uważam, że w tym filmie brakuje spójności, jak i głębi. Początkowe sceny łączą się ze sobą w sposób niedbały, co utrudnia zrozumienie ich znaczenia. Bohaterowie nie mają rozbudowanych osobowości i ogólnie mało rzeczy jest tu rozwiniętych. To, w jaki sposób przedstawia się plan ucieczki wydaje się nieco dziecinny.
Ponadto wydaje mi się niewłaściwym zabiegiem, robienie z umiejętności tanecznych głównej bohaterki czegoś idealnego i jakby samoistnego, czego w żaden sposób nie należy wyjaśniać. Mówiąc inaczej, brakuje mi prostego pytania skierowanego do bohaterki "Jak nauczyłaś się tak tańczyć?" lub "Jak Ty to robisz?". Myślę, że już taki szczegół zrobiłby ogromną różnicę- dodałby więcej wiarygodności, a zarazem podkreślił nieco postać.
To, co zasługuje na moje uznanie, to utrzymanie klimatu, ponieważ scenerie są stworzone bardzo dobrze. Zobaczyć można dużo naprawdę świetnych ujęć, głównie w scenach walki. Kulminacja i rozwiązanie akcji niebanalne, super.
Zamysł na prowadzenie tego filmu jest oryginalny, pomysłowy, jednak wykonanie pozostawia dużo do życzenia. Miałam wrażenie, że gdyby poprowadzić 2 oddzielne filmy, z których jeden byłby przedstawieniem ucieczki grupki dziewczyn z psychiatryka (czy też klubu), a drugi przygodowym filmem fantasy z elementami sci-fi, wyszłoby to lepiej niż łączenie tego w jedno dzieło. Oczywiście w tym przypadku.