Fanserwis serwowany z kulawą małpą, która naciska losowe guziki na instrumencie muzycznym. Bowser jak głupek - z kiepskimi, infantylnymi żartami. Bardziej suche niż Strasburger w ,,Familiadzie''. Chris Pratt udaje, że ma włoski akcent, a nad produkcją unosi się smrodliwe CGI. Jak obrzydliwe, tanie, niesmaczne żarcie zamawiane w KFC. Ktoś zapomniał o podstawowych składnikach i wygląda, jak zakała rodziny Mario. Odniesienia spoko, ale ileż można. Całe to mruganie okiem próbuje zamaskować płytkość, bylejakość i wtórność całej historii, która nie ma nic inspirującego. Lepiej odpalić Mario na kompie - więcej satysfakcji, więcej zabawy.
Z tego co widzę to dałeś ocenę 3 kwietnia jeszcze przed premierą filmu. Widać że jesteś trollem.
Pamiętaj, że film jest wyświetlany m.in. w Wielkiej Brytanii, USA, w Czechach, w Finlandii i wielu innych państwach, a że w Polsce pojawia się tak późno? Podziękuj dystrybutorom.
3 kwietnia film nie miał premiery w Wielkiej Brytanii, USA, Czechach czy Finlandii inymi słowy oceniłeś film przed premierę prawdopodobnie go nawet nie widziałeś.
A wiesz, co to są pokazy przedpremierowe? Albo ilu filmoznawców i krytyków widziało film przez oficjalną premierą? Wtedy nie mogli ujawniać żadnych opinii ze względu na embargo, dopiero teraz pojawia się masa recenzji.
Zakładam, że u nas (w Polsce) również będą podzielone opinie na temat tej animacji, ponieważ jest nasmarowana masą odnośników do gier z Mario: chociażby do Mario Kart. Niestety, to co dla jednych będzie przyjemnością, dla drugich okaże się po prostu niestrawne i pożałują seansu.
Taka mała ciekawostka - w Polsce pokazy przedpremierowe odbędą się 11 kwietnia w Heliosie, więc będziesz miał okazje :)