każdy temat z nadużyciem poprawności nie może się udać trzeba to w końcu zrozumieć a już opierać film na postaciach super-female no cóż.. wyszedł feministyczny bełkot.. w zasadzie to nie wiadomo o co chodzi w fabule, brakuje tylko postaci a'la agentka 007..
przeurocza Katarzyna Gałązka i pan Kalita nie mogli tego uratować.