Dzieciak z "Kevina samego w domu" nagle staje się niedobry. To jest prawie śmieszniejsze niż sama komedia. To nie jest ten sam thriller co ekscytował i trzymał mnie w napięciu jak byłem dzieckiem. A tak poza tym, czy to jest w ogóle realne, żeby 10-latek tak się zachowywał? :P
Dobre zakończenie i nic więcej zasługującego na większą uwagę.
-eś, jestem samcem ;) Nie chciałem nikogo gasić, po prostu denerwuje mnie gdy ktoś udaje speca i nie jest nim. Zacytował sobie fragment profesjonalnej recenzji, żeby "zabłysnąć", a pewnie nawet nie wie dlaczego film jest słaby. To ostatnie potwierdza uwagą, że tylko zakończenie jest ciekawe. Akurat zakończenie jest najsłabsze z całego filmu, bo nie ma głębszego uzasadnienia poza "wybieram dobro". Jak to niektórzy mówią: "banał na resorach". "Synalek" to moim zdaniem bardzo słaby film, ale szalenie klimatyczny i w sam raz jak ktoś ma ochotę obejrzeć niewymagający thriller.
Wiem, że 2 zdania bo pewnie nawet nie chciało ci się dojść do całej recenzji ;) Ten skrót widnieje np. na stronie metacritic.com. I teraz się nie tłumacz, bo chciałeś zabłysnąć. A to, że cytowałeś 2 zdania widać po kontraście między tymi dwoma a następnymi.
"To nie jest ten sam thriller co ekscytował i trzymał mnie w napięciu jak byłem dzieckiem."
Hahaha, jak to nie jest? Jest! Co, film się zmienił, a może Polsat go ubarwił co? ;)
"A tak poza tym, czy to jest w ogóle realne, żeby 10-latek tak się zachowywał?"
No niesamowicie przemyślany wniosek.
"Dobre zakończenie i nic więcej zasługującego na większą uwagę."
Tutaj już się wypowiedziałem. Zakończenie jest fatalne jak cała fabuła tego filmidła, a na większą uwagę panie kolego zasługują tu aktorzy, z młodym Elijahem Woodem na czele.
I proszę mi się więcej nie bawić w krytyka filmowego!