To ciągle solidne kino, mimo większych lub mniejszych niedociągnięć. Zacznijmy od tego, że fabuła nie jest szczególnie oryginalna: chłopak o możliwych zaburzeniach psychicznych i dlatego nikt mu nie wierzy, śmierć matki (czyli jakże 'rzadki' wątek tragiczny), pokręcona osobowość jednego z bohaterów. Aktorstwo przyzwoicie dobre, nie ma na co narzekać. Niestety jednak muzyka zawodzi na całej linii. Uwierzcie mi, że naprawdę dawno nie slyszałam tak źle dopasowej ścieżki dźwiękowej. Te sielskie klimaciki na początku zupełnie mi nie pasowały do thrillera...
A jednak film wciąga i ogląda sie go bez znużenia. Prawdą jest, że doskonale wiemy, jak to się skończy, ale nie czepiajmy się szczegółów - jest wiele genialnych, acz przewidywalnych filmów.
Największą wadą (w moim uznaniu) jest tutaj scenariusz - nie dopracowany; akcja trochę źle poprowadzona. A mogło być rewelacyjnie. Obserwując forum, dostrzegam, że zakonczenie podobało się większości uzytkowników, ale dla mnie scena na skałach była tak sztampowa (a tu piejecie z zachwytu!), że aż boli. Wybór. Wybor. Wybór. Ile tego juz było?
7/10 to nota odpowiednia, na pewno jednak nie 8,5