Film robi wrażenie, okazja żeby ujrzeć "kevina" w zupełnie odmiennej roli.
Szkoda, że tak mu się teraz wiedzie, bo zadatki miał na naprawdę wielkiego aktora.
W tej roli naprawdę dobrze zagrał, szkoda, że nic z niego nie wyrosło, podobno ćpa i w ogóle... Ten film pokazuje, że umiał świetnie grać a nie był tylko sezonowym pupilem 2-3 komedii świątecznych jak niektórzy go nazywali... (moim zdaniem)
Oglądając Kevina miałem wrażenie że coś jest w nim nie tak, w synalku pokazał jaki potrafi być mroczny, świetna gra (a może predyspozycje)