Genialnie dawkowane napięcie, od pierwszych ataków niewidocznego zabójcy, aż do pierwszego pełnego ukazania się żarłacza. Atrapa potwora wcale nie była prymitywna, do złudzenia przypominała prawdziwego rekina. Sceny z pożeraniem ofiar do dziś budzą dreszcz przerażenia.