Zdecydowanie najlepsza czesc,a to dlatego ze jest najciekawsza.Poprzednie czesci opieraly sie tylko na gangsterskich porachunkach.A ten film poprostu opowiada o zwyklym chlopaku zafascynowanym wycigami ,ktorego spotykaja klopoty i musi wyjechac z miasta.Nastepnie idzie po prostu do szkoly ,ale prowadzi podwojne zycie (z jednej strony porzadny uczen,a z drugiej strony zwariowany maniak szalenczego driftu i wyscigow).Mimo przeciwnosci dąży tego aby robic to co lubi :) To sie nazywa dazenie do celu! Osiaga w koncu dzieki treningom i uparciu mimo porazkom perfekcjonizm w drifcie i zwyczajnie uczciwoscia wygrywa :)
A najsmutniejsza scena to kiedy umiera w plomieniach jego przyjaciel Han... :( i koncowka kiedy zjawia sie ktos z "rodziny" Han'a... :(
Jeszcze raz powtorze ze zdecydowanie najlepsza częśc ze wszystkich trzech.Fast and Furious:Tokyo Drift rzadzi.W tej czesci jest troche mniej efektow specjalnych,ale za to więcej tresci dzieki czemu jest ciekawszy!!Szkoda ze juz ostatnia... :(
Zgadzam sie, wedlug mnie to rowniez najlepsza czesc serii (skad masz info ze ostatnia? o_O ja mam wrecz odwrotne - ze rozwazaja nakrecenie "czworki"...). Pozatym dlaczego ostatnia scenka (chodzi zapewne o Vin Diesel'a) jest smutna? I mala poprawka - on nie byl z jego rodziny, tylko byl dla niego JAK RODZINA, a to znaczy ze byl jego bardzo bliskim przyjacielem...
Pozdro