Pomimo szczerej checi i uwielbieniem jakie mam do tematyki wojennej, ten obraz jednak do mnie nie przemowil. Film jest slaby i nie wciagajacy. Wyglada to, jakby zostal zrobiony typowo dla upamietnienia tego co zrobili Indianie (Navahoo) podczas II Wojny Swiatowej, i tak tez chyba bylo. Same sceny batalistyczne, sa sredniej jakosci, ogolnie praca kamery niczym nie zachwyca. Jezeli natomiast chodzi o gre aktorska wypada ona srednio z jednym, tragicznym wyjatkiem - Nicolas Cage. Zdecydowanie zle dobrany aktor, malo przekonujacy i chyba jego jedna z gorszych rol. Ogolnie nie jest to cos na wzor Szeregowca Rayana i Plutonu, ale naprawde mozna bylo sie postarac 6/10