Tak najkrócej mogę ten film podsumować. Marny pomysł na scenariusz, choć tło akcji - 2 wojna światowa i walka na Pacyfiku - obiecywały nieco więcej. Jednak czemu za poważny film wojenny wziął się tak nieudolny reżyser jak John Woo? Ten facet jest dobry w robieniu hongkońskich sieczek z van Dammem a nie w realizowaniu moralitetów. Nawet Nick Cage jakiś taki niemrawy - ale trudno się dziwić, skoro rezyser kazał mu przez tyle czasu wymahiwać bronią i wypowiadać tak nieprawdopodobne brednie. Z początku film zapowiadał się na przeciętny, ale z trudem przebrnąłem przez niego do końca. Schematyczny i nudny jak mało który.