Z tą różnicą że Angle Lee producent
dostał za ten film oskara , posypała sie także
oczywiscie wiele innych nagród .

"To, że mówi o kowbojach - gejach wcale nie znaczy, że jest arcydziełem zasługującym na oscara" - ta twoja wypowiedz swiadczy o tym ze w ogole nie zrozumialas tego filmu albo ze nie staralas sie go nawet zrozumiec. BM nie jest glosem w dyskusji na teamt homoseksualizmu nie ma w nim ani troche populizmu, jest piekna opowiescia o uczuciach jakie moze polaczyc dwoje ludzi. A skoro uwazasz ze BM jest filmem BANALNYM to nie chce wiedziec o jakich filmach powiedzialbys ze sa na wysokim poziomie, o tych z Benem Stillerem?

BANALNY - sprawdz w slowniku co znaczy to slowo a pozniej sie zastanow czy rzeczywiscie codziennie masz okazje obejrzec tak banalny film jak Brokeback Mountain.

Drogi bhebhe
Nie , filmy Bena Stillera nie są dla mnie filmami na wysokim poziomie - a szczerze mówiąc to nie wiem czy widziałam choć jeden z nich. I owszem, nadal wg mnie film jest banalny, bo w gruncie rzeczy mówi o niespełnionej miłości, pomijając fakt, że chodziło o miłość homoseksualną, bo przecież film nie jest głosem w dyskusji na ten temat.
Poza tym jeśli ten film, jego historia miłosna tak bardzo cię wzruszyła, to powiedz czy wzruszyła cię sytuacja żon obojga bohaterów (a przynajmniej jednej z nich, która znała prawdę o swoim mężu). Wszyscy mówią o pięknym uczuciu, które połączyło dwóch mężczyzn, ale jakoś nikt nie przejął się jak to wszystko musiała znosić bohaterka grana przez Michelle Williams. Jeżeli ludzie potrafią zachwycać się miłością, która potrafiła tak krzywdzić, no to tylko pogratulować.

i wlasnie tu sie mylisz, cala ta sytuacja jest dla wszystkich bohaterow bolesna, nie tylko ze wzgledu na niespelniona milosc, tylko ze wzgledu na wszechobecna w owych czasach nietolerancje i trzymanie wszystkiego w tajemnicy, z powodu ktorej ucierpieli wszyscy, uczucia almy sa tu bardzo wyraznie zaznaczone. nie jest to film o tylko jednej plaszczyznie lecz o wielu, sklania do rozmyslan

Masz racje victorio.To zdecydowanie film sklaniający do wielu przemysleń i do zadania sobie wielu pytań.Do jakich wniosków mozna dojść gdy się choc trochę pomyśli i zada tych parę pytań świadczy poniższa recenzja.Jedna z lepszych i bardziej wnikliwych http://www.helbig-mischewski.de/kritik-brokeback-pl.pdf

'I owszem, nadal wg mnie film jest banalny, bo w gruncie rzeczy mówi o niespełnionej miłości' znowu Cie cytuje, bo znowu przeczysz sama sobie. Dokładnie dlatego, że jest to film o trudnym uczuciu, niespełnionym, które rani wiele osób czyni ten film całkowicie pozbawionym banalności. A sytuacja żon bohaterów wcale nie ma wzruszać, ma jeszcze bardziej uwypuklić tragizm uczucia, pokazać że nie dotyczy ono tylko głównych bohaterów, ale także ich bliskich. Film moim zdaniem pokazuje zgubność, bezradność, skrytość uczuć i emocji bohaterów i to jest tu najważniejsze.

Obejrzyj sobie "jak stracić chłopaka w 10 dni", "Dwa tygodnie na miłość", "dlaczego nie!" albo co z Benem Stillerem, to tytuły dla Ciebie.
pozdro

Przepraszam bardzo, nie znasz mnie, więc proszę nie oceniaj mnie tylko na podstawie mojej negatywnej opinii na temat filmu, który prawdopodobnie uwielbiasz. Nie wszystkim musi się podobać to samo. Można chyba mieć odmienne zdanie - w końcu to wolny kraj. Poza tym forum to chyba miejsce na wyrażanie swoich opinii na temat filmów (jakiekolwiek one są), a nie na temat gustu drugiej osoby. Pozwól innym mieć swoje zdanie, a nie próbuj na siłę ich przekonać do swojego zdania udowadniając im jacy to oni są głupi w porównaniu z tobą.
Pozdrawiam :)