Stworzono film o wielkiej miłości 2 gejów, którzy fatalnie czuli się wśród swojej rodziny. Musieli do siebie wrócić, bo się kochali...
Może moje zdanie na temat homoseksualizmu:
Homoseksualizm to jest zboczenie orientacji jak każde inne. Dlaczego więc nie ma filmów o tym, jak pedofil "działa"? Czy taka inność nie jest piękna? Ale z racji iż geje nie robią krzywdy innym nie powinni być karani, to oczywiste. Ale jak to powiedział Stefan we "Francuskim Numerze"- "Jak ktoś chce być homoseksualistą to niech siedzi w domu, a nie wychodzi z tym na ulicę!". I tutaj go poprę całkowicie. Po co geje urządzają sobie te "parady równości"? Hasła "tacy się urodziliśmy" są kompletnie bez sensu, bo seryjny morderca też "mógł się taki urodzić". Homoseksualizm to po prostu choroba psychiczna, którą da się uleczyć i powinna być leczona. Jednak jeżeli taki Mariusz chce sobie "żyć" z Andrzejem to niech dalej sobie żyje, ale tego niech nie pokazuje na ulicy. Gdybym ja odbiegał od normalności, przykładowo miałbym 3 nosy, jak najprędzej starałbym się jakoś to uleczyć i nie chciałbym tego pokazywać innym. A gdybym te 3 nosy pokochał to wtedy bym miał jakąś chorobę psychiczną.
A co do filmu:
ładne krajobrazy, dobr agra aktorska. Mimo tego, film dostaję jeden, za to jak promuje chorobę psychiczną.
Aaa, jeszcze jedno. Ci kowboje są tacy biedni, a rodziny, które oni zostawili to biedne nie są? Że głowa rodziny odeszła?
Psychologowie od dawna nie uznają tego za chorobę psychiczną więc twoja opinia w stylu "to choroba psychiczna" brzmi jak opinia pewnego ruchu w Ameryce która mówi: "ziemia jest płaska". I jedno i drugie - być może, ale gdzie na to dowody? Homoseksualiści to nie mordercy i nie pedofile, nie mieszaj wszystkiego do jednego worka. Gej nikogo nie krzywdzi. Pedofil i morderca owszem. Jeżeli nie widzisz różnicy to bardzo ci współczuje twojego ograniczenia. Da się uleczyć? W jaki sposób? W normalnym hetero związkach czy mówisz o owych terapiach z których rzekomo homoseksualiści wychodzili hetero, ale jak się bardziej zabrali za sprawdzanie tych badań to okazało się, że połowa danych się nie zgadza? -.- Ci kowboje są biedni? Ennis żył z Almą i jak odszedł ona miała innego faceta, a Jack miał bogatą żonę.
Homoseksualizm został wykreślony z rejestru chorób jeszcze w latach '80 ubiegłego wieku. Nie rozumiem dlaczego ludzie którzy nie mają pojęcia o medycynie wypowiadają się w kwestii, że coś jest chorobą, a coś nie jest. Jak się nie zna na polityce to się nie zabiera głosu w jej sprawie. I to odnosi się wszystkich dziedzin.
To ich gościu wylecz z tego. Ale chyba nie dasz rady tego zrobić, skoro nie znasz podstawowych informacji co do homoseksualizmu:
"Psychologowie, psychiatrzy i inni naukowcy zajmujący się zdrowiem psychicznym, zgadzają się co do faktu, że homoseksualizm nie jest chorobą, zaburzeniem psychicznym czy problemem emocjonalnym." - wikipedia.
Aha i to jest forum filmowe, nikogo nie interesuje Twoja śmieszna teoria, która nie ma nic wspólnego z prawdą.
Film świetny... ech... takie piękne rzeczy chyba tylko na filmach się zdarzają...
Pan doktor, który wykreślił homoseksualizm z listy chorób sam przyznaje się do błędu. Zasłyszałem :)
Pedofilia i homoseksualizm są zboczeniami od normalności, z tym, że geje i lesbijki nikogo nie krzywdzą, dlatego nie uważam, że powinni być karani, źle zrozumiałaś.
Geje mogą być leczeni. Psychiatrycznie. Większość chorób psychicznych da się wyleczyć. Chyba, że homoseksualista jest za bardzo "gejowski", wtedy jest to niemożliwe. To leczenie jest możliwe w początkowych stadiach.
I moje pytanie: Czym jest homoseksualizm według was?
Homoseksualizm nie jest chorobą, został wykreślony ze spisu chorób WHO.
A twoje prywatne zdanie mało kogo interesuje..
"Pan doktor, który wykreślił homoseksualizm z listy chorób sam przyznaje się do błędu. Zasłyszałem :)"- powiedział Ci to na ucho!
I od tej pory należysz do Młodziezy Wszechpoleskiej i jesteś ignorantem.
nawet mi się nie chce tego na temat tego głupiego postu wypowiadać....... pff orientuj się, homoseksualizm to nie choroba psychiczna..a poza tym co kogo obchodzi kto z kim śpi i kogo kocha? przecież każdy żyje jak chce..
Jasne, ja nikomu do łóżka nie włażę, dlatego do gejów, którzy nie pokazują swojej inności nic nie mam.
Pytam po raz enty: skoro homoseksualizm nie jest chorobą psychiczną to czym jest?
nie orientuję się w tym czy homoseksualizm to choroba psychiczna czy nie, ale zastanawia mnie skąd to sie w ogóle bierze w czlowieku.. czy się z tym rodzi czy z czasem zaczyna czuć poped płciowy do osoby tej samej płci a w koncu naprawde sie zakochuje. przyznam, że pod wpływem tego filmu zaczęłam się nad tym zastanawiać. A film który skłania do refleksji to cos co najbardziej lubie :)
O matko. Jak można być takim głupkiem i w dodatku potrafić obsługiwać komputer? Pewnie masz jakieś ułatwienia. Tacy jak ty nie powinni mieć możliwości głosowania...
Może i to jest dla was ciężkie, ale zamiast wyzywać mnie, podważcie te moje argumenty? Może są błędne i mnie do czegoś przekonacie?
Nieee no osłabia mnie to wszystko!!
Po pierwsze skoro pytasz czym jest homoseksualizm to ja zapytam Cię w takim razie czym jest heteroseksualizm?! Otóż orientacją seksualną, z którą człowiek się rodzi i nie ma na to wpływu!!! To tak jakby kobietę leczyć z tego, że woli mężczyzn bądź mężczyzn, że wolą kobiety. To jest dokładnie to samo!!!! Tyle tylko, że hetero jest więcej na świecie dlatego homoseksualizm jest traktowany jako coś gorszego bo innego. Ale jak można nazwać to chorobą??!! I jak można porównywać to do chociażby morderców??!!
I po drugie leczenie we wczesnym stadium??!! Aż nie wierzę, że przeczytałam takie słowa. I tu ten sam przykład czy można wyleczyć chłopaka w młodym wieku - wczesnym stadium od pociągu do kobiet? NIE!!!! Tak jak homoseksualistów nie można wyleczyć od pociągu do osób tej samej płci!!!!
A jeszcze co do tego, że niektórzy chcą się leczyć z tego to tylko dlatego, że boją się braku akceptacji ze strony ludzi przez co sami nie akceptują siebie bo chcą być jak inni dlatego próbują czego się da. Jednak nie wierzę, że ktokolwiek się z tego wyleczył... Po jakimś czasie zazwyczaj tacy ludzie zaczynają się akceptować i rozumieć swoją "inność".
Ooo tego jeszcze nie było, homoseksualizm jest chorobą psychiczną? dobre ;]. Mam kumpla geja i za chorego psychicznie go nie uważam. Jest normalnym chłopakiem, a z kim sypia to juz jego i tylko jego sprawa. Porównujesz pedofilie z homoseksualizmem? jedyne co łączy te dwa pojecia to chyba to, że gejów nazywa sie pedałami, a okreslenie pedofil podobnie brzmi. Po co homoseksualiści urządzają parady równości? odp: parady są aktem sprzeciwu wobec homofobii oraz dyskryminacji mniejszości seksualnych w polskim społeczeństwie, czyli są przeciwko m.in. Tobie ;]. Geje i lesbijki nie powinni pokazywac sie na ulicy? boshh... żal mi takiego myslenia. To są normalni ludzie i ten film to ukazał. Wiele 'normalnych' rodzin sie rozpada z powodu odejscia jednego z małżonków... Takie sytuacje miały miejsce, mają i miec bedą wiec nad tym nie ma co sie użalać. Wniosek jeden: Twój zakres tolerancji jest bardzo ograniczony. Nawet twierdzę, iż cierpisz na homofobie, a to dopiero nazywa sie chorobą.
el_Polaco całkowicie się z Tobą zgadzam odnośnie tego, że oni wcale nie są biedni i, że homoseksualiści nie powinni wychodzić z tym na ulice. Nie przejmuj się głupimi komentarzami, bo sama dostałam komentarze pt. że jestem idiotką itp . Prawdą jest, że na tym forum mało kto umie prowadzić dyskusje. Ci co cie wyzywają i obrażają bo masz takie a nie inne zdanie są największymi idiotami, pustakami a z tym trzeba walczyć i robić swoje. Gratuluje ci odwagi nie przejmuj się tymi żałosnymi prostakami. A i komentarz do IDIOTÓW !!! Jeśli są osoby takie jak ja czy el_Polaco i mamy swoje zdanie to jeśli wy macie inne to kulturalnie to wyjaśnijcie bo na tym polega dyskusja!!! A ludzie o filmach DYSKUTUJĄ ! Nie zgadzacie się to opowiedzcie jak wy to widzicie polecam zajrzeć do słownika pojęcie KULTURA !
Nie przekonaliście mnie do tego, że homoseksualizm jest normalny, bo tylko popisaliście sobie, jacy to ci geje są biedni itd. Dlaczego uważam to za chorobę psychiczną? Bo to jest skrzywienie orientacji, a jest orientacja tylko jedna i właściwa. Dlaczego nie da się wyleczyć chłopaka z pociągu do kobiet? Wierz mi, psychiatra potrafi zrobić wiele rzeczy. Po drugie, pociąg chłopaka do kobiet jest normalny. Też mam znajomego geja (nawet dwóch, ale nie są parą), ale oni w życiu nie byli na żadnych paradach i za bardzo się tym, że są gejami nie chwalą. I powtarzam po raz enty co ma wspólnego pedofil z homoseksualistą. I to, i to jest skrzywieniem orientacji.
I dzięki za poparcie jovigirl, już sie bałem, że ten film odiwedzają tylko zwolennicy małżeństw homoseksualnych.
Takich ludzi jak ty nie da się przekonać w tej kwestii.
Twoi koledzy geje nie chodzą na parady i nie ujawniają się publicznie bo może boją się takich ludzi jak ty.Powiedzenie publicznie że jest się orientacji homoseksualnej skazuje na prześladowanie i inne nieprzyjemności.
el_wszechpolaczku daj sobie spokój z tym tematem bo przerasta twoje ograniczone rozumowanie.
@jovigirl
Idiota/ka - jest to osoba z niedorozwojem umysłowy znacznego stopnia.
i nie dziw się że ludzie tak komentują twoje wypociny bo w pełni zasługujesz na ten tytuł.
Moim zdaniem homoseksualizm nie jest chorobą psychiczną, to że był on kiedyś na liście tych chorób jest bez znaczenia, ponieważ ludzka psychika jest nadal bardzo słabo poznana, kiedyś wiedza na ten temat była praktycznie żadna, właściwie dopiero ostatnie lata były czasem jej intensywnego rozwoju wraz z rozwojem neurologii. Wyznaczenie granic normalności w sensie psychicznym czy granic miedzy zdrowiem a chorobą psychiczną jest również bardzo trudne. Oczywiście istnieją sytuacje w których funkcjonowanie mechanizmów psychicznych i cierpienie danej osoby niewątpliwie świadczą o chorobie, ale to ma się nijak do homoseksualizmu. Pytanie czym jest homoseksualizm jest bardzo dobre, choć myślę, że tutaj najpierw należałoby się zapytać czym jest miłość i skąd się bierze, bo to w końcu forum o filmie "Brokeback mountain", a jego głównym tematem jest właśnie wieź emocjonalna głównych bohaterów. Czy ktoś z Was zastanawiał się nad tym czym jest miłość, skąd się ona bierze? Czy czasem zastanawiacie się kim jesteście i dlaczego, dlaczego myślicie tak jak myślicie i czujecie tak jak czujecie? To kim jesteśmy jako dorosłe osoby ludzkie, jako dojrzałe osobowości, zależy niewątpliwie od tego jak wyglądał nasz wcześniejszy rozwój, aby dowiedzieć się czym jest homoseksualizm zapewne należałoby zgłębić proces psychoseksualnego rozwoju człowieka, bo zainteresowania homoseksualne choć często tylko na poziomie podświadomości występują w pewnych etapach rozwoju każdego człowieka, a to jak uwarunkowania genetyczne wpływają na ten rozwój jest raczej mało poznane. To sprawy bardzo skomplikowane a człowiek to skomplikowana istota. Poruszone tu tematy można by rozważać bardzo długo. Życzę wszystkim uczestnikom dyskusji trochę pokory wobec życia i świata. Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie tak łatwo oceniają, mając tak małą wiedzę, tak mało rozumiejąc.
Film jest naprawdę rewelacyjny, nie powinno się zapominać o innych jego bohaterach, bo nie to jedno uczucie tam było pokazane, choć to było najmocniej zarysowane, warto spróbować współodczuwać, a film będzie wówczas wzruszający i głęboko smutny.
O, jakaś osoba chce prowadzić normalną, zdrową dyskusję. reszta jednak dalej mnie jedzie :). I dobrze, pokazujecie swą głupotę.
Podsumowując tekst melancholika. Jeżeli ktoś na wskutek choroby psychicznej zakocha się w chomiku/krześle/klawiaturze/monitorze/dywanie/2-letnim dziecku to ta miłość będzie normalna? Orientacja seksualna została stworzona po to, by przetrwał gatunek. Pewien farmer miał 2 kozy-gejów. Poszedł z nimi do weterynarza i problem usunął (czyt. nawrócił je na dobrą drogę). Organizacje "tolerancyjne" nie dawały mu spokoju. Miłość za to jest przeznaczona raczej tylko dla ludzi. A miłość bierze się z orientacji seksualnej, to chyba proste. Skoro ktoś ma złą oreintację, to odczuwa złą miłość, chyba proste?
Każdy kto chce ślubu dla homoseksualistów, rani przy tym uczucia zoofili. Dlaczego nie ma dla nich choćby agencji towarzyskiej, a homosiom wolno wszystko? Skoro jesteście za tolerancją...
Na marginesie ....orientacja seksualna nie została stworzona.... W toku ewolucji zostały jedynie wykształcone osobniki męskie i żeńskie, po to by zachowac różnorodność genetyczną.
Ponadto pojęcie 'orientacji seksualnej' można odnieść jedynie do gatunku ludzkiego, ponieważ my jako jedyni współżyjemy dla przyjemności. Pozostałe gatunki zwierząt tego nie robią, choc ponoć znany jest jeszcze jeden gat.jakichś małp.
Tak więc orientacja seksualna nie ma nic współnego z przetrwaniem gatunku....
Chyba jednak nie do końca zrozumiałeś to co napisałem. Popęd seksualny oczywiście ma jeden cel, skłonić do rozmnażania się i podtrzymania gatunku, tak jest u zwierząt, jest to także częścią natury człowieka. Człowiek jednak nie jest zwierzęciem, ma skomplikowane mechanizmy psychiczne, które go od zwierząt odróżniają, w tym także uczucia, z miłością na czele. Uczucie miłości, rozumianej jako pragnienie bliskości, czy wręcz zjednoczenia, nie wynika z popędu, ale z owych mechanizmów psychicznych, których zwierzęta nie mają, choć jest z popędem zintegrowane. Istotą tego pragnienia jest przede wszystkim bliskość emocjonalna, rodzaj bardzo silnej więzi, możliwy wyłącznie z dojrzałą osobą ludzką, z wykształconą w pełni osobowością. Z tego powodu nie możne być skierowana do chomika/krzesła/klawiatury/monitora/dywanu/2-letniego dziecka.
nie ma czegoś takiego jak kozy-geje, zwierzęta tej samej płci skaczące na siebie i wykonujące ruchy frykcyjne okazują swoją dominację- podobnie jest z pewnym rodzajem gwałtu na kobietach, lub w więzieniach- nie ma jedynie rozładować popędu płciowego, ale także w odrażający spodób poniżyć drugiego człowieka- nie muszę wspominać ze gwałtów tego rodzaju dokonują osobniki słabe psychicznie.
A co do homoseksualistów i ich parad równości- one mają pokazać, że są to ludzie, potrzebują akceptacji niby to "normalnych" ludzi, chcą czuć się jak pełnoprawni obywatele, nie wytykani palcami, okazywać swoją miłość jawnie, oczywiście wulgarne prawie-uprawianie-seksu na ulicy w wykonaniu par hetero- jak i homoseksualnych nie jest smaczne dla wszystkich, ale ludzie, co wam przeszkadza taki gej albo lesbijka, nikt nie chce się ukrywać przed światem, nit nie chce być pobity i skopany w jakimś zaułku, wszyscy chcą mieć równe prawa, a argumenty typu "a co z dziećmi" albo "Bóg stworzył kobietę i mężczyznę do tego i tamtego", no błagam
na pierwszy argument odpowiem tak:
jakby społeczeństwo akceptowało homoseksualistów oraz uczyło dzieci nie poniżać, to ich adoptowane dzieci nie czułyby się gorsze i szykanowane w szkole, a miałyby pewnie nierzadko lepsze warunki niż w niby-to-normalnych rodzinach gdzie ojciec pije i bije albo coś w tym stylu, kiedyś Murzynów też się uważało za niewolników bez duszy, czy to znaczy, że ciemna skóra to powód do nietolerancji? To coś na co nie ma się wpływu, tak samo jak chłopiec urodzi się "w ciele" dziewczynki i będzie wiecznie nieszczęśliwy jako późniejsza kobieta. Ludzie są różni
co do drugiej sprawy;
jeżeli ktoś wierzy w Boga (ja nie), to skoro Biblia zakłada, że Bóg jest wszechwiedzący i tak dalej, (pomijając te wszystkie paradoksy), to na pewno przewidział także homoseksualizm, skoro stworzył świat takim jaki jest i uważał, że było mądre i dobre, to chyba człowiek, nawet jako istota skończenie niewdzięczna, powinna akceptować to wszystko, co przecież stworzyła istota skończenie mądrzejsza od niego...
radzę się nad tym zastanowić, przepraszam za długość postu, czekam na odpowiedź i pozdrawiam
przepraszam jeszcze raz- powinno być "nieskończenie"
I dodaję jeszcze pytanie- jak niby ten weterynarz "wyleczył" te kozy... bo to dość intrygujące zagadnienie
Ja tylko polecę artykuł na ten temat. Jest konkretny, rzetelny, fachowy i wyczerpujący. Mam nadzieje ze wyjaśni jakieś wątpliwosci.
Polityka - nr 23 (2607) z dnia 09-06-2007; s. 20
Gej nie nosi torebeczki
Od miesięcy koalicyjni politycy mówią o zagrażającej nam promocji homoseksualizmu i homoseksualnej propagandzie. Czy perswazja, namowa, reklama mogą mieć wpływ na wybór orientacji seksualnej? Inaczej mówiąc: czy homoseksualizm może być przenoszony drogą propagandową?
Agata Engel-Bernatowicz
Szykuje się nowelizacja ustawy o systemie oświaty, w której pojawi się zakaz promocji homoseksualizmu w polskich szkołach. Przy czym minister Roman Giertych podczas konferencji prasowej zdefiniował propagandę jako „każde zachowanie polegające na publicznym prezentowaniu danego przekonania w zamiarze przekonania do niego”. W jednym z wywiadów poseł LPR Wojciech Wierzejski stwierdził, że „nie możemy w nauczaniu młodzieży propagować za normalne związki pomiędzy osobami tej samej płci, gdy obiektywnie są one odchyleniami od prawa naturalnego”. Ostatnio rzecznik praw dziecka zadeklarowała, że sztab jej psychologów zbada bajkę „Teletubisie”, gdyż w fakcie, że jeden z pluszowych bohaterów nosi czasem damską torebkę, może być „jakiś ukryty homoseksualny podtekst”. Z kolei telewizja publiczna ocenzurowała ze skeczu prześmiewczy serial „Mała Brytania”, bo pojawił się tam homoseksualista pastor... To wszystko zapewne w trosce, aby rozprzestrzenianie się orientacji homoseksualnej nie zagroziło demograficznej przyszłości Polaków.
Dobrze... zacznijmy zatem od pierwszego pytania: Co dziś wiemy o orientacjach seksualnych? W ujęciu seksuologicznym to pragnienie, dążenie natury erotycznej skierowane do osób tej samej, odmiennej lub obu płci. Ale stosowana obecnie powszechnie psychologiczna definicja tego pojęcia jest znacznie szersza (Ruth Fassinger, 1991). Nie mówi się w niej jedynie o seksualnym popędzie, lecz o potrzebach natury psychoseksualnej. Podkreśla się, że każdy człowiek poszukuje przede wszystkim związku emocjonalnego z drugą osobą, która jest dla niego atrakcyjna zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym, oraz dąży do zaspokojenia w tej relacji pragnienia miłości, przynależności, poczucia bezpieczeństwa, czułości, jak również potrzeb natury erotycznej.
To podważa stereotyp, że osoby homoseksualne w relacjach z innymi nastawione są głównie na zaspokajanie swych instynktów seksualnych. W rzeczywistości, jak podkreślają współcześni naukowcy (m.in. wspomniana Fassinger czy Lawrence Kurdek), powszechnym dążeniem większości ludzi bez względu na ich orientację psychoseksualną jest poszukiwanie pogłębionej relacji emocjonalnej z drugim człowiekiem i tworzenie partnerskiej, miłosnej, rodzinnej więzi.
Wbrew stereotypom przedstawiającym geja jako sfeminizowanego, krzykliwie ubranego mężczyznę, który nagabuje innych mężczyzn, a często również dzieci, zaś lesbijkę jako kobietę o męskich cechach (cokolwiek miałoby to znaczyć), osoby homoseksualne to w przeważającej większości ludzie niewyróżniający się w grupie pozostałych. Nie z powodu znakomitego kamuflażu, lecz dlatego, że ich zachowanie, zwyczaje, potrzeby, emocjonalność, spełnianie ról zawodowych, społecznych i rodzinnych, sposób bycia, mówienia, ubierania się nie różnią się od codziennych zachowań reszty populacji. Większość lesbijek i gejów – znów wbrew stereotypowi o licznych partnerach i erotycznej nadaktywności – to dochowujący wierności monogamistki i monogamiści. Teletubiś z damską torebeczką w żaden sposób nie symbolizuje geja z tego prostego powodu, że geje, jak i większość heteroseksualistów, na ogół nie noszą damskich torebek.
Z homoseksualistami często bywają mylone osoby z grupy transwestytów i, szerzej – crossdresserów (z ang. cross – przeciwny, dressing – ubieranie się). Według badań Zbigniewa Lwa-Starowicza z 2002 r. skłonność do transwestytyzmu wykazuje 4 proc. Polaków. Potrzeba, by przebierać się w stroje płci przeciwnej i czasowo przyjmować jej rolę, nie pociąga jednak za sobą homoseksualizmu. Typowy transwestyta to heteroseksualny mężczyzna, który zachowuje się w zgodzie ze stereotypem swej płci. Bardzo ważne jest również, by nie mylić tematu jakiejkolwiek orientacji seksualnej z problemem pedofilii. Połowa aktów pedofilii ma miejsce wewnątrz rodziny (J. Becker i J. Hunter, 1997). Wbrew temu, co głosił poseł Wierzejski, żadna orientacja seksualna nie łączy się ze szczególną skłonnością do pedofilii.
Faktem jest jednak, że nauka nie udzieliła dotychczas ostatecznej odpowiedzi na pytanie, skąd biorą się orientacje psychoseksualne. Wiadomo, że odsetek ludzi o homoseksualnej orientacji jest stały w każdym regionie świata i na przestrzeni wieków (w zależności od źródeł 5 do 10 proc. populacji, według WHO 6 proc., choć w niektórych koncepcjach przyjmuje się orientację biseksualną jako najbardziej rozpowszechnioną i właściwą przeważającej większości ludzi) i że występuje również wśród zwierząt.
Obecnie istnieją dwie główne grupy teorii na temat etiologii homoseksualizmu: pierwszą tworzą tzw. esencjaliści, utrzymujący, że to czynniki wewnętrzne (biologiczne, genetyczne, hormonalne w okresie prenatalnym) powodują, iż jednostka posiada orientację hetero- lub homoseksualną. Według nich jest ona głęboko zakorzeniona w osobowości. Druga grupa to tzw. konstruktywiści, którzy głoszą, że homoseksualizm nie jest uwarunkowany biologicznie, lecz kulturowo, i analizując go należy uwzględniać rozwój płciowy, badania nad rodziną i stylem życia. Na przykład w psychoanalizie freudyści nazywali homoseksualizm fiksacją i zatrzymaniem rozwoju we wczesnym stadium.
Teoretycy przekonani o wpływie otoczenia na rozwój seksualności obserwowali rodziny osób homoseksualnych, rozważając, czy styl ich życia nie wpływa na preferencje psychoerotyczne dziecka. Powstały licznie w latach 80. opisywane koncepcje na temat rodzin dysfunkcyjnych, np. z dominującą matką i wycofanym ojcem. Aby jednak mówić o wiążących wynikach badań, muszą one być poprawne metodologicznie, czyli między innymi obejmować reprezentatywną dla populacji, losowo dobraną, próbę i dysponować analogicznym materiałem z grupy porównawczej. Badania, o których czytamy, dotyczyły zazwyczaj małych prób i ich wyniki były niereprezentatywne, efektownie, lecz jedynie pozornie wzmacniając tezy, których nie można mylić z naukowymi faktami.
W społeczeństwach patriarchalnych, w których żyjemy, ciężar wychowania i opieki nad większością dzieci – mimo przemian społecznych – nadal spoczywa zazwyczaj głównie na matkach (ich wpływ na dziecko jest więc dominujący), zaś pracujących ojców można nazwać „wycofanymi” z procesu wychowawczego. Niewłaściwe układy między rodzicami i dzieckiem mogą owocować rozmaitymi problemami wszystkich osób w rodzinie, jednak nie stanowią one źródła niczyjej orientacji seksualnej. Gdyby przyczyną homoseksualności były dysfunkcyjne rodziny, procent ludzi „wychowanych na homoseksualistów” byłby znacznie większy.
Behawioryści (Karl Leonard, 1964 r. czy W. Werner 1988 r.) badający wpływ środowiska i zachowań na reakcje człowieka przyjmowali, że homoseksualizm może być wynikiem uczenia się opartego na warunkowaniu. Teorie te, bardzo popularne w latach 80., zaowocowały nawet próbami leczenia homoseksualizmu terapią awersyjną (ekspozycja bodźca o tematyce homoseksualnej, a następne rażenie prądem, w celu „odwarunkowania” bodźca jako seksualnie podniecającego). Terapia ta, zakwestionowana jako nieetyczna, nie przyniosła żadnych oczekiwanych rezultatów.
Wbrew temu, czego mogliśmy dowiedzieć się ostatnio w jednym z programów w polskiej telewizji publicznej, homoseksualiści, tak jak i heteroseksualiści nie mogą wyleczyć się ze swej orientacji. To, co jest możliwe, to (zazwyczaj jedynie czasowe) tłumienie naturalnych dla danego człowieka potrzeb, ograniczanie nieakceptowanych przez niego zachowań seksualnych i, w przypadku osób biseksualnych, powściąganie pragnień wobec partnera tej samej płci. Badania Douglasa Kimmela i Irvinga Weinera z 1995 r. wykazały natomiast, że orientacji seksualnej nie można się wyuczyć od innych osób. Jest ona ukształtowana i zazwyczaj uświadomiona na długo przed seksualną inicjacją. Innymi słowy – zanim jeszcze podejmiemy jakiekolwiek zachowania seksualne, to zazwyczaj już przeczuwamy lub wiemy (choć nie zawsze jesteśmy gotowi to przyznać zarówno przed sobą, jak i przed innymi), czego tak naprawdę pragniemy i poszukujemy i jaka płeć jest dla nas najatrakcyjniejsza.
Najlepiej udokumentowane rzetelnymi materiałami badawczymi pozostają teorie o genetycznym oraz biologicznym pochodzeniu homoseksualizmu. M.in. słynne badania Whitama na bliźniakach z 1993 r., gdzie wykazano współwystępowanie homoseksualizmu u bliźniąt jednojajowych w 75 proc. Także doniesienia naukowców z Uniwersytetu Illinois na temat co najmniej kilku genów w różnych chromosomach odpowiadających za orientację seksualną, każą przychylać się do tych teorii jako do najlepiej potwierdzonych naukowo.
Od kilkunastu lat psychologowie przestają trapić się pytaniem, skąd wywodzą się różne preferencje; przyjmują, że żadna orientacja seksualna, zarówno hetero- jak i homo- oraz biseksualizm, nie jest dewiacją, zboczeniem, zaburzeniem ani chorobą, której etiologię należałoby badać. Przyjmuje się po prostu, że biseksualizm i homoseksualizm mają swe źródła tam, gdzie i heteroseksualizm, a zdrowi ludzie mają różne orientacje seksualne. Wszelkie błędne, mylące i krzywdzące zapisy na ten temat zostały w ciągu ostatnich 35 lat wykreślone z międzynarodowych rejestrów chorób.
Współczesna psychologia przyjmuje, że orientacja seksualna jest trwała, niezmienna, niezależna od woli i świadomego wyboru. W przypadku dominującego homoseksualizmu zachowania o charakterze heteroseksualnym, jakie często podejmują lesbijki i geje (na przykład wtedy, gdy próbują odmienić swe potrzeby i dostosować się do heteroseksualnej większości) lub też gdy doświadczają uwiedzenia albo nadużycia seksualnego przez osobę przeciwnej płci, nie zmieniają właściwej im orientacji. Podobnie jest w przypadku kobiet i mężczyzn heteroseksualnych. Podyktowane ciekawością eksperymenty, np. w okresie wczesnej młodości, bądź nakłonienie do homoseksualnego kontaktu przez osobę tej samej płci nie zmienią dominującej orientacji heteroseksualnej. Może się natomiast zdarzyć, że w wyniku aktywności o charakterze erotycznym dana osoba uświadomi sobie dotąd tłumiony pociąg do osób przeciwnej bądź tej samej płci.
Do zjawisk z pogranicza homoseksualizmu, które czasami stanowią argument w dyskusji, że „homoseksualista może się odmienić i zostać heteroseksualistą”, należą: pozorny homoseksualizm (przejawiający się np. fantazjami o charakterze homoseksualnym, które jednak nie mają dominującego charakteru), faza homofilna we wczesnych etapach rozwoju, która nie świadczy o przyszłej orientacji seksualnej dziecka, homoseksualizm epizodyczny – jednorazowe zachowanie o charakterze homoerotycznym bez wpływu na stałą orientację, ukryty homoseksualizm, który przez lata może pozostać nienazwany i wyparty ze świadomości (osoba taka postrzega się jako heteroseksualistę), pseudohomoseksualizm (np. w przypadku osób odtwarzających sceny homoseksualne w filmach pornograficznych bądź sprzedających usługi seksualne) oraz homoseksualizm zastępczy, pojawiający się w okresach separacji od płci przeciwnej (w internatach, więzieniach, zakonach) i z reguły mający instrumentalny charakter (Alicja Długołęcka-Lach, 2005).
Skoro homoseksualizm nie jest więc „defektem nabytym” (tak go nazywa Roman Giertych), to nie może nań oddziaływać jakakolwiek reklama, promocja czy propaganda. Promocja jest definiowana jako informacja (o produkcie, usłudze, marce, towarze), a w reklamie łączy się z komunikatem perswazyjnym skłaniającym do nabycia określonych dóbr bądź popierania określonych idei. Propaganda zaś to „celowe oddziaływanie na zbiorowość i jednostki zmierzające – przez wykorzystanie środków perswazji intelektualnej i emocjonalnej – do wykształcenia pożądanych przekonań i zachowań” (za Encykolopedią PWN). Orientacja seksualna nie jest jednak ani dobrem, ani ideą, ani zachowaniem czy przekonaniem, które można nabyć, zareklamować, sprzedać bądź perswadować. Niezależnie od tego, jak często osoba heteroseksualna, podobnie jak i homoseksualna, pozyskiwać będzie informacje o innych orientacjach seksualnych, kierunek jej psychoseksualnego pociągu pozostanie niezmieniony.
Spróbujmy w tym miejscu wczuć się przez chwilę w sytuację homoseksualnej dziewczynki lub chłopca nastolatka. Przeżywając zakochanie, fascynację, serdeczność, miłość i rodzący się pociąg erotyczny, skierowane do osoby tej samej płci, ze swego otoczenia uzyskuje ona najczęściej jednoznaczny komunikat piętnujący homoseksualizm i podkreślający walory życia heteroseksualnego. Odczuwa często silną presję rodziców i innych ludzi, by nawiązywać relacje z osobami płci przeciwnej, zawrzeć związek małżeński i mieć dzieci. Poznaje negatywne stereotypy na temat lesbijek i gejów, obawia się, że grozić jej będzie ostracyzm społeczny, agresja, wykluczenie z grupy rówieśniczej, a czasem i z własnej rodziny. Mimo wszelkich tych przeciwności – często cierpiąc i doświadczając głębokich problemów natury psychologicznej związanych z lękiem przed odrzuceniem, brakiem akceptacji i bezpieczeństwa, niskim poczuciem własnej wartości oraz będąc otoczona przez komunikaty ewidentnie promujące heteroseksualizm (czyli dostarczające licznych informacji zwiększających wiedzę na jego temat) – pozostaje lesbijką bądź gejem. Nie ma bowiem wpływu na to, co czuje i czego pragnie, a jej orientacja pozostaje niezmienna. Podobnie w przypadku młodzieży oraz dorosłych o orientacji heteroseksualnej. Zdobywanie informacji o tym, że inni ludzie realizują swe potrzeby emocjonalne i zawierają intymne relacje z partnerami własnej płci nie ma znaczącego wpływu na heteroseksualną preferencję odbiorcy. Towarzyskie relacje z lesbijkami i gejami również jej nie zmienią.
Marsze w obronie praw mniejszości seksualnych, traktowane jako jaskrawy przykład propagandy homoseksualnej, nie mogą mieć na celu zwiększenia liczby homoseksualistów (bo to i tak się nie powiedzie), ale są formą protestu i obrony dyskryminowanych. Pomoc psychologiczna niesiona przez organizacje działające na rzecz lesbijek i gejów oraz edukacja w zakresie bezpiecznych zachowań seksualnych – też uważana za formę promocji – znacząco przyczyniła się do zmniejszenia zachorowalności na choroby przenoszone drogą płciową, w tym HIV/AIDS wśród osób homoseksualnych. Obecnie, zgodnie z doniesieniami Krajowego Centrum ds. AIDS, problem ten najczęściej dotyka osób heteroseksualnych. Bardzo często to właśnie brak wiedzy, lęk, niezrozumienie dla własnych potrzeb i brak akceptacji dla swej psychoseksualności sprzyja podejmowaniu ryzykownych i przypadkowych zachowań seksualnych.
Młodzi ludzie, którzy u sprawdzonego, zaufanego źródła, na przykład od nauczyciela w szkole, kompetentnego edukatora bądź od własnych rodziców uzyskują rzetelną i nienacechowaną ideologicznym przekazem wiedzę na temat seksualności człowieka, w tym i orientacji seksualnych, często sami, niezależnie od tego czy są hetero- czy homoseksualistami, opóźniają moment rozpoczęcia współżycia seksualnego do czasu osiągnięcia dorosłości i częściej decydują się na związki monogamiczne.
Hasło „ochrona przed promocją homoseksualizmu” niesie z sobą mylący przekaz. Sugeruje on, że powinniśmy bronić się przed wiedzą o psychoseksualności człowieka, gdyż wyedukowanie w tej dziedzinie może spowodować, że zostanie nam wperswadowana orientacja seksualna odmienna od tej, którą dotąd posiadaliśmy. Nic bardziej mylnego. Młodzież i dorośli, którzy są dobrze psychologicznie, medycznie i seksuologicznie poinformowani, potrafią ze zrozumieniem, sympatią i otwartością podchodzić do innych ludzi, szanować ich indywidualność, odmienność i różnorodność. Jednocześnie wiedzą też, jak zadbać o swe bezpieczeństwo, asertywnie bronić się przed jakąkolwiek manipulacją i nadużyciami. Rzadziej sięgają po środki zmieniające świadomość i po pornografię, przejawiają mniej zachowań destrukcyjnych i autodestrukcyjnych. Przede wszystkim jednak później i bardziej świadomie rozpoczynają współżycie płciowe.
Podobne wnioski, z przypomnieniem o realizowanej w zeszłym roku wśród młodzieży kampanii „ABC zapobiegania – abstynencja seksualna [A], bycie wiernym jednemu partnerowi [B] oraz zabezpieczanie się prezerwatywą [C]” przedstawiono w 2006 r. na konferencji Komisji Rodziny i Polityki Społecznej Senatu RP „Profilaktyka ryzykownych zachowań seksualnych młodzieży. Aktualny stan badań na świecie i w Polsce”. Tak więc najwyraźniej wszyscy są zgodni: edukacja i rzetelna informacja z pewnością nikomu nie szkodzą.
Pozwólmy naszym dzieciom oglądać „Teletubisie” oraz nieskrępowanie bawić się, przebierać, udawać i fantazjować. Fakt, że chłopczyk założy buty mamy, umaluje się jej szminką, a nawet weźmie torebkę, nie znaczy, że wyrośnie na homoseksualistę. Tak samo jak to, że dziewczynka biega z rozłożonymi rączkami wołając „brum, brum”, nie oznacza, że zostanie pilotem. Dzieci ćwiczą różne role, oswajają świat przez zabawę i przygotowują się poprzez nią do dorosłego życia. W wolnej chwili zdobywajmy jednak rzetelną wiedzę psychologiczną i seksuologiczną. Pamiętajmy, że statystycznie co trzydzieste, a może co dziesiąte z naszych dzieci, niezależnie od podejmowanych przez nie zabaw i bajek, które oglądają, będzie w przyszłości lesbijką lub gejem. Zastanówmy się, jak możemy się przygotować do tego faktu, by być dla niego wsparciem i kochającym, mądrym przyjacielem w każdej życiowej sytuacji. Edukujmy się, gdyż z całą pewnością wśród znajomych naszych dzieci będą młodzi geje i lesbijki i być może to właśnie do nas zwrócą się z prośbą o zrozumienie i pomoc.
Nas tymczasem rządzący zmusili do rozpatrywania stylu życia Teletubisiów.
Agata Engel-Bernatowicz
Autorka jest absolwentką Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jej specjalizacja to wspieranie rozwoju osobowości, terapia indywidualna oraz prowadzenie grup nastawionych na wspieranie rozwoju osobistego. Od 1999 r. pracuje z osobami homoseksualnymi.
Homoseksualiści byli są i będą , nie jest to kwestią wyboru ani choroby, tylko po prostu część ludzi nie może i nie chce w to uwierzyć, kierując się jakimś absurdalnym strachem, a to, czy postanowią to zaakceptować czy nie tak naprawdę nikogo nie obchodzi, chodzi tylko o to żeby ich nie szykanować, i żeby nie skończyli tak jak Jack Twist.
Faktycznie dyskusja jest niepotrzebna, ale zawsze jest nadzieja, że ktoś to w końcu zrozumie.
Film przedstawia rzeczywistość i o dziwo w sposób rzeczywisty.. ci dwaj geje, którzy tam są przedstawieni pozostali wyjątkowo męscy szczególnie Ennis.. ale rzecz w tym, że skoro uważasz, że gra aktorska dobra, scenerie dobre to czemu dajesz 1?.. bo to, że przestawia treści, które traktujesz jako chorobę psychiczną nie jest argumentem na to, że film jest zły.. mogą ci się nie podobać ludzie, którzy są homo, ale film, który przedstawia takie zdarzenie właśnie zasługuje na 10! za to, że przedstawia rzeczywistość, a co do filmów o pedofilii obejrzyj "Lolitę" (miłość starego faceta to bodajrze piętnastolatki), a filmów o mordercach jest już za dużo:)
noi jeszcze coś ja jestem może za bardzo tolerancyjna, ale powiedz czy znasz chociaż jednego homoseksualistę płci męskiej bądź żeńskiej?..
"ładne krajobrazy, dobr agra aktorska. Mimo tego, film dostaję jeden, za to jak promuje chorobę psychiczną. "
Jej, jesteś naprawdę żałosny.
a tak jeszcze apropo tego co tu było pisane.. nie jestem katoliczką, ale może bardziej katolicki sposób cię przekona.. Więc jeśli coś się dzieje to znaczy, że Bóg tego chciał.. dlatego skąd bierze się przekonanie, że orientacja jest tylko jedna właściwa.. kto wie może jacyś święci w rzeczywistości byli homoseksualistami.. Poza tym homoseksualizm skądś się wziął.. stworzyli go ludzie (w moim przekonaniu, bo w przekonaniu wiece wierzących prawdopodobnie bóg), ja nie wiem czy stworzyli go chorzy ludzie czy normalni, ale czy do biseksualistów też masz takie podejście?.. w końcu oni są i tacy i tacy.. czy to też choroba psychiczna?..
a ja uważam, że gdyby to była choroba psychiczna to na świecie nie wiem 1/10? ludzi siedziałaby w wariatkowie;)
podobnie jak Ty (z tym Bogiem) napisałam w moim poście wyżej, więc napiszę tylko, że się z Tobą zgadzam :D
a Panie szanowny Tidusie zamiast być kolejną osobą, która obraża czyjeś poglądy może byś przyłączył się do konwersacji i wypowiedział to co myślisz innymi słowami niż "jesteś naprawdę żałosny"
Szanowna Pani Jono. Niestety bez względu na to co tutaj napiszę i tak nikt ( a szczególnie ograniczony autor posta) nie zmieni swoich przekonań. Już dawno przestałem się bawić w forumowe, miałkie debaty, w których każdy i tak uznaje wyłącznie swoje racje, bo do niczego to nie prowadzi. Uważam, że zacytowany fragment był żałosny i tyle. Więcej nie muszę dodawać, bo chyba mój pogląd na temat orientacji jest oczywisty (?). Taka dla mnie różnca między hetero, a homo, jak między brunetem, a blondynem. Drugich jest mniej, czy są gorsi? Jeśli tak, to dlatego, że jest ich mniej?
Jak ktoś się urodził ograniczony, to już taki pozostanie... I takie ograniczenie należy tępić, a nie żadne mniejszości. Na tym koniec z mojej strony.
Pozdrawiam.
moze jeszcze dozyjecie tej chwili gdy homoseksualizm bedzie czyms normalnym, a idac ulica zobaczycie dwoch facetow chodzacych za raczki:P (bo to zazwyczaj dwoch facetow sprawia wieksze kontrowersje niz dwie laski) za kilka lat prawdopodobnie tak bedzie i wtedy nikt nie bedzie tego bral za chorobe psychiczna:)