Jestem hetero. Oglądałam wczorajszy film i bardzo mi się podobał, choć nie ukrywam niczym mnie nie zaskoczył, być może dlatego, że znam kilku homoseksualistów także jak dla mnie fabuła była nihili novi. Szanuję ludzi innych niż ja. Film mnie nie zgorszył, choć dla wielu z Was film jest kontrowersyjny. W tym dziele poruszona została bardzo poważna sprawa nt homofobii. Dwaj młodzi mężczyźni przez to, że musieli ukrywać swoje prawdziwe JA, skrzywdzili zarówno swoje dzieci jak i partnerki. Ta historia jest jak najbardziej prawdziwa i nie wyssana z palca. Nie rozumiem mężczyzn heteroseksualnych(głównie to oni mają takie do nich nastawienie) ktorzy dyskryminują homoseksualistów. Oni również potrafią kochać, ale w takim obliczu rzeczywistości strasznie ranią tych z ktorymi żyją, tylko dlatego, że nie mogą być z tymi, których kochają(ze względu na swoje bezpieczeństwo). Prawda jest taka, że już w starożytnym Rzymie byli homoseksualiści, więc to nie jest dla Was żadna nowośc z XX wieku. Lepiej jakbyście zaakceptowali ludzi takimi, jakimi są. Świat byłby dzięki temu duzo lepszy. Pozdrawiam