Dobrze obsadzone role, piękne krajobrazy, miła muzyka, czego chcieć więcej? 8/10
A Heath Ledger był w tym filmie świetny wprost. Genialna muzyka. Bardzo dobry, choć IMO kontrowersyjnie ukazane to wszystko.
akurat Heath Ledger niespecjalnie mi się podobał w tej roli, kompletnie mnie w niej nie przekonywał, spodziewałam się po nim czegoś więcej. I ten jego udawany akcent i sposób mówienia, nie nabrałam się.
A cały film niezły, choć nie zaskakuje.
Poza tym, że głównych bohaterów łączyła orientacja seksualna,
to te dwa filmy dzieli kamień milowy.
To chyba Ty jesteś prostacki, szanowny Panie. : )
Takie uwagi zachowaj dla siebie. Strasznie emocjonalnie podchodzisz do filmów. Czyżby zabolało, że ośmieliłem się podnieść rękę na manifest?
a co może zabronisz mi mieć własne zdanie? oO
jeszcze raz się puknij, MOŻE zrozumiesz, szansa na to równa 0,1%
Nic mnie nie boli, robię badania okresowe i jestem w niezłej formie. : )))
Tylko nie sposób porównywać dwa filmy, jakimi są Filadelfia oraz
Brokeback Mountain. Chciałbym tylko zauważyć, że jeśli w tym drugim
dostrzegłeś jedynie 'pukanie w górach', to z Twoją wrażliwością jest
coś nie tak... : )
Rozumiem wiele. Ale tego typu zdanka odnośnie czyjejś rodziny są po prostu żałośnie niehonorowe.
polecam rutinoscorbin przed bezuczuciowymi trollami internetowymi. doskonale uodparnia na osoby typu rock79.
Dla mnie przede wszystkim poruszający. Pokazujący, że miłość przychodząc nie pyta o nic i potrafi przetrwać na prawdę wszystko. Piękny.
No i wzruszający. Bądź co bądź, mimo tych krzyków o homoseksualizm, to film o miłości.
Nad krajobrazami się rozpływałam wręcz... piękne.
Jak widzę Heatha Ledgera & Jake'a Gyllenhaala, to sam mam ochotę zostać gejem. : )
A na poważnie... mocny, wzruszający film, dający wiele do myślenia.
Po obejrzeniu go, przez chwilę wydawało mi się, że świat jest lepszy...
refleksyjne podejście do tematu, wspaniałe zdjęcia, muzyka i gra aktorów... wzruszający, wspaniały film...
bo miłość to nie tylko fizyczność... to uczucie (tak dla wyjaśnienia pewnym prostolinijnym osobnikom, patrzącym wyłącznie w jeden wymiar).
potwierdzeniem tego jest przede wszystkim scena, gdy Heath pociesza Jake'a. jak dla mnie genialny film. i niestety do dziś kontrowersyjny.a niby świat idzie do przodu.
Postępem jest akceptacja i oswajanie się z homoseksualizmem.
Homoseksualizm istnieje od początków tego świata, wbrew Biblii,
Koranowi, czy komuś się to podoba, czy też nie, i nie ma nic wspólnego
z postępem. : )
Dzisiaj po raz kolejny ogladnelam ten film i sie rozczulilam :) Piekny film, a te gory po prostu sa czarujace i wprowadzaja nas w niezwykly i wyjatkowy klimat a milosc naszych bohaterow tez taka byla :)
No chyba jednak nie była, bo jeden drugiego zdradził tylko dlatego że nie mógł go pobzykać tak często jak chce.
Film o prawdziwie szczerej miłości i wolności. Wszystko dopełnia sceneria i muzyka.
Każdemu życzę takiej miłości w życiu.
Piękne!
I pamiętajcie: "z miłością nie wygrasz", "miłości nie oszukasz."
zgadzam się z wami ( nie licząc rock79, bez urazy, ale dla mnie to nie pukanie w górach).
Adwokatami tego filmu są geje i kobiety. To tylko potwierdza tezę, że kobiety lubują się w tanich romansidłach (bez urazy) a geje niewiele się od nich różnią.
Bla, bla, bla... Wyjątkowa wspaniała miłość... Bla, bla, bla... Kochajmy gejów! Żeby więcej ich było! Cóż to za chore propagandy? "Z miłością nie wygrasz" - śmiech na sali. To nie miłość. To choroba psychiczna. Wielcy, troskliwi się znaleźli dla gejów. Tacy obrońcy praw człowieka, to czemu tutaj siedzicie i nie pomagacie powodzianom? Ludziom bezdomnym? Za grosz moralności. Hipokryci i tyle.
Współczuje Ci, że siedzisz przed tym monitorem zamknięty w swojej zaściankowości i wypisujesz tak niedorzeczne słowa.
Twój wybór. Dla ciebie homoseksualizm jest chorobą. Dla mnie chorobą jest Twój nieuzasadniony upór. A odwoływanie się do bezdomnych i powodzian nie ma żadnego związku. Jeśli to dla Ciebie choroba to dlaczego tego nie tępisz, tylko tutaj siedzisz?
Zadziwiające, że jedna informacja odnośnie orientacji jest w stanie rzutować na Twój stosunek do drugiego człowieka. W normalnych relacjach z ludźmi, ich orientacja nie ma przecież żadnego znaczenia.
Jeśli sądzicie, że oglądanie filmów o gejach spowoduje, że na świecie będzie więcej osób homoseksualnych, potwierdzacie tylko, że nie macie żadnego pojęcia o czym mówicie.
Homoseksualizm będzie zawsze, czy wam się to podoba czy nie. To, że coraz więcej osób przestaje się tego wstydzić nie znaczy, że geje mnożą się przez szeroko pojęte mass-media.