No więc napisze tu o tym , ktory z bochaterow przypadl wam bardziej do gostu. Mnie osobiscie podobaly sie role oby dwoch . Ale w sumie to nie potrafie napisac ktory byl lepszy bo obaj byli świetni. Z jednej strony mamy postac Ennisa skryty , nie pojmujacy wiadomosci , ze moze pokochac meżczyznę i Jacka , ktory dla Ennisa Zrobil by wszystko . Ale oby dwoch polaczylo cos nie rozelwalengo , i dlatego ten film byl tak ciekawy.
Czy jak by powstala 2 część to też byscie ogladali . ? ;)
Ja też nie potrafię napisać kogo bardziej lubię , wydaje mi się że obie postacie są bardzo przekonywujące i takie zagubione w tej swojej miłości .Ennisa lubi się za te jego powściągliwość , za to że był taki milczący ,nie musiał dużo mówić .W Jacku natomiast fajna była ta otwartość i szczerość....
Historia Jacka i Ennisa zakończyła się śmiercią Twista. Kontynuacja nie miała by sensu.
A co do bohaterów...nie da się jednoznacznie określić, obaj mieli w sobie coś co nie pozwalało ich nie polubić:)
I Ennis i Jack są tak samo znakomici. Nie potrafię powiedzieć, kogo wolałam, bo każdy mnie w pewien sposób pociągał.
Natomiast co do 2 części ... w życiu! Jack umarł ... w filmie, Heath umarł ... na prawdę.
Tak kontynuacja byłaby trochę dziwna i nie na miejscu ,poza tym wątpię czy odniosłaby taki sukces ,ale przyznam że ciekawiło mnie co się stało dalej z Ennisem .
"W końcu i tak Jake umarł ... ;]. "
Jake nie umarl. Nie mylcie imion, to troche niezreczne. Jack umarl.
Jake na szczescie zyje i oto, prosze, dowod, wczoraj sobie chodzil po L.A.
http://www.iheartjakemedia.com/thumbnails.php?album=1316
Zeby zobaczyc duze, trzeba sie zarejestrowac:)
No Przeciez wiem , że zyje ;D. w Filmie mi chodzilo.
;)). No napewno prowadzil , musial sie otrząsnać tylko po tym co sie stalo. ;D. ;).
Mnie również trudno jednoznacznie powiedzieć którego bardziej polubiłam ponieważ oboje bardzo przypadli mi do gustu.Jeden i drugi aktor zagrał fenomenalnie swoją rolę.Obie postacie były sympatyczne małomówny Enis i otwarty i ciepły Jack obu polubiłam.A kontynuacja moim zdaniem odnosnie tego filmu była by bez sensu.
A ja bardziej lubię Jack'a, za jego odwagę i za to że bardziej zabiegał. Ogólnie był postacią która powodowała uśmiech na twarzy przynajmniej mojej :D w tym smutnym filmie.
Nie jestem w stanie się wypowiedzieć kogo wolę, mogę tylko powiedzieć, że jedyną osobą, której nie lubię (pierwszo- czy drugoplanowych) był teść Jacka ...
Co do kontynuacji- bez sensu, ale chciałbym poznać odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, jednakże jakby to wyglądało ? Jakieś jedyne realne rozwiązanie to utworzenie jakiegoś wspomnienia(najlepiej przed śmiercią Ennisa), w którym byśmy się dowiedzili co robił Ennis po śmierci ukochanego, jak zmarł tak na prawdę Jack ... ale nie da rady ...
Heatha nie ma już na Ziemi ... ;(
boHater ; )
Mnie film sie nawet podobał, spodziewałam się jednak czegos lepszego.
Mi się bardziej podobał Ennis, jako postać bardziej wewnętrznie skomplikowana niż Jack i jako postać bardziej cierpiąca (to on został sam na świecie i strasznie tęsknił za Jackiem, śnił o nim; o tej tęsknocie i snach pięknie mówi pierwszy i ostatni rozdział opowiadania Annie Proulx, na podstawie którego powstał scenariusz filmu, a których to fragmentów nie ma ujętych w filmie).
Gdyby powstała druga część film, to bym ją obejrzał z szacunku dla pierwszej.
Tak sobie żartem myślę, że druga część działaby się w życiu pozagrobowym (niebo, ew. czyściec?), gdzie Jack i Ennis znowu by się spotkali i wreszcie może by im się udało, oczywiście zanim do tego by doszło oglądalibyśmy w filmie ich perypetie. Może pomysł kiczowaty, ale trzeba umieć sobie znależć jakieś pocieszenie.
Legalne - pewnie nie.
Na Allego można ją kupić już za ok. 10 zł.
Ale w internecie są fragmenty, właśnie te 2, o których mówiłem:
- prolog: http://merlin.pl/HTML/83-7301-878-6.html
- epilog (od słów ""...Mniej więcej w tym właśnie czasie Jack zaczął pojawiać mu się w snach."): http://www.brokebackmountain.fora.pl/tajemnica-brokeback-mountain,1/ksiazka-brok eback-mountain-proulx-annie,12-75.html
Ja również bardziej polubiłam Ennisa. Cenię go za jego spokój i rozsądek. Chociaż przygnębiające jest to, że nie dawał Jackowi żadnej nadziei, gasząc jego marzenia i że nie potrafił zagłuszyć w sobie wspomnień z dzieciństwa. Podobały mi sę uśmiechy Ennisa: kiedy wypatrzył Jacka przez okno swojego mieszkania, kiedy leżeli przytuleni do siebie w motelu, kiedy potem pojechali w góry, a Ennis patrzył w gwiazdy dziękując Bogu za ciszę (a tak naprawdę za spotkanie). Tylko przy Jacku Ennis potrafił się szczerze uśmiechać.
w Jacku nie podobała mi się zbytnia frywolność i skłonności do przygód seksualnych z dowolnymi partnerami i partnerkami. Ale podobało mi się, jak patrzył na Ennisa i że nie bał się mówić o swoich pragnieniach.
Chętnie obejrzałabym 2-gą część TBM. Zawsze można byłoby wymyslić jakąś historię, że Jack nie zginął, że to była pomyłka, że źle zidentyfikowano zwłoki itp. Na pewno 2-ga część nie byłaby już tak porywająca, ale może dobrze by się zakończyła. W ten sposób wielu widzów, takich jak ja, znalazłoby pocieszenie dla swych obolałych serc.
Film idealny. Mnie osobiście bardziej podobała się postać Jacka Twista, dlatego szkoda mi było , gdy na końcu zginął. Znakomity duet:)
Pewnie, gdyby powstała 2 część z chęcią bym ją obejrzała
Mnie zachwyciła gra obu panów, doskonałe aktorstwo i prawdziwe aż do bólu. Czasami sobie myślę, że gdyby nie zagrali tak po mistrzowsku, nie przeżywałabym tego filmu tak bardzo, kilka dni po obejrzeniu nie mogę przestać o nim myśleć....ale w tym cały urok tego filmu, że porusza tak głęboko. Jeżeli miałabym wybierać, to w tej chwili bardziej podoba mi się Jack, ta jego szczerość, otwartość i ten uśmiech:)
obaj bohaterowie byli cudowni, przepiękne postacie.
Jack - typowy książkowo-filmowy romantyk, chcący kochać i być kochanym. walczy o swoją miłość do końca. ktoś, na kim można polegać. ktoś, z kim można pójść na koniec świata. jak pokocha, to na zawsze. gotowy jest przezwyciężyć wszystkie trudności dla Ennisa.
Ennis - zamknięty w sobie, nieprzystosowany do życia wśród ludzi. czuje więcej i bardziej niż wszyscy, jedynie boi się o tym mówić. słowa z jego ust są wypowiadane szybko i ostro. nie mówi o miłości, on po prostu kocha. Jack jest dla niego wybawieniem, jest człowiekiem, który może zmienić jego dotychczasowe życie, kimś z kim uwielbia przebywać.
uwielbiam ich obu.