Wszyscy dywagują "co by było gdyby..." gdyby żyli w innych czasach, gdyby odważyli się zamieszkać razem itp. itd.
a nie sądzicie, że gdyby byli razem na stałe to bajka by się skończyła? Co byłoby pięknego w "żyli długo i szczęśliwie" ? przecież to rutyna, nuda. By się rozstali po paru latach, zapominając o dobrych chwilach.
A tu jest dramat, tragiczna miłość i to ma swój urok.
Poza tym nieszczęśliwe zakończenia są bardziej życiowe, a przez to bliższe sercu.
Ci którym przykro, że bohaterowie nie mogli być ze sobą powinni przerzucić się na komedie romantyczne. Tam zawsze są happy endy.
W kinie ambitniejszym (do którego o dziwo chyba można zaliczyć TBM) raczej nie ma miejsca na sentymentalizm.
Poza tym w psychologii mowa jest o dwóch rodzajach miłości. Partnerska i romantyczna.
Tu występuje ta "lepsza", bo rzadziej spotykana - romantyczna.
______________________________________
tydzień po a ja myślami ciągle w Brokeback Mountain...