PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 197 tys. ocen
7,4 10 1 197245
7,6 70 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Obecnie największym pytaniem jakie sobie stawiam, to dlaczego Bóg Jehowa nienawidzi homoseksualistów, skoro są też tacy, którzy czują prawdziwą miłość, tak jak np. w tym filmie. Oczywiście było tam wiele odstępstw moralnych, tj. zdrada Jake'a itd., ale chodzi mi o to, że przecież mężczyzna może się zakochać w mężczyźnie, a kobieta w kobiecie, tak działa natura, więc nie rozumiem tego, co jest napisane w Biblii pod kontekstem wyzucia i sprzecznością z naturą jeśli chodzi o kontakty homoseksualne. Jednak tylko kobieta może zajść w ciążę ;] To wszystko jest dla mnie bardzo niejasne, jednak pozostanę jeszcze przy większej tolerancji dla osób homoseksualnych, dzięki temu filmowi. Nie chcę być gejem, dlatego będę próbował nadal zduszać to w sobie, aż zaniknie całkowicie.

użytkownik usunięty
geefux

Dlaczego Bóg Jahwe (nie Jehowa) nienawidzi homoseksualizmu (nie homoseksualistów)...?
Hmmm... Może dlatego, że Bóg Jahwe został wymyślony przez ludzi, którzy nienawidzili homoseksualizmu...?

Taka moja mała niegroźna sugestia.


Jehowa też jest jak najbardziej odpowiednie. Tak jak Jahwe w angielskim, JHWH w hebrajskim itd...
Ja tam wierze w Boga całym sercem, choć czasem mam wątpliwości, to On nadaje sens mojemu życiu.

użytkownik usunięty
geefux

No właśnie... wierzysz bo Bóg "nadaje sens" Twojemu życiu. Ale to, że Bóg nadaje Twojemu życiu "sens" nie czyni Go jeszcze "prawdziwym". Prawdziwe natomiast są Twoje potrzeby, skłonności, marzenia itd. Wolisz się im sprzeniewierzyć zamiast wymyślonemu Bogu? Zastanów się. Chcesz zmarnować swoje prawdziwe życie dla fikcji wymyślonej w starożytności przez ludzi pozbawionych wiedzy? Warto?

Your choice... żegnam.

Tyle że ja wiem, iż Bóg istnieje. Zdążyłem go poznać przez moje życie, są dowody z historii, proroctwa wypisane w Biblii się po kolei wypełniły, zostały 2. Jest tyle faktów na potwierdzenie prawdziwości Biblii, każdy ją w swoim domu ma, jednak nie każdy korzysta, i wie, jak wiele jest w niej zapisane. To, że wierze w Boga w niczym mnie tak naprawdę nie ogranicza, żyje jak każdy inny człowiek na Ziemi, tylko jestem na pewien sposób chroniony, to tak jak z ptaszkiem zamkniętym w klatce w pokoju z kotem. Niby ograniczony, ale bezpieczny, i tak samo jest z Jahwe. Dzięki jego prawom żyje z zasadami moralnymi, nie zdradzam żony, nie okłamuję babci itd.

Nawet gdyby to okazało się fikcją, to na pewno "nie zmarnuję" mojego życia. Jest ono bogatsze o wspaniałe przymioty...

użytkownik usunięty
geefux

Sam piszesz o "klatce" a potem piszesz, że nie marnujesz życia... Żałosne. Symbolika ptaszka i kota? Powiem Ci jedno: wyjdź z klatki i zobaczysz, że ten kot to Twój najlepszy przyjaciel.

A bedąc kryptogejem (do czego się sam przyznałeś w pierwszym poście) cały czas oszukujesz siebie i swoją żonę. Czy ona na to zasługuje, aby być całe życie oszukiwana?

Dowody historii na istnienie Boga? Nie sądzę...;) Ale spoko, zawsze jakiś zarcik na niedziele się przyda :D

Pozdrawiam, nie wracam (podobnie jak Jezus... powiedział swoje i też raczej nie wróci)

Ja mam 16 lat xD To były tylko przykłady, a one nie zawsze dokładnie odwzorowują życie. Myślę, że jakbym wyszedł z "klatki", to bym nie miał w przyszłości żony, albo taką, co by mnie zdradzała itd., może bym palił, oszukiwał w pracy... o to mi chodzi, że dzięki takim zasadom mogę mieć lepsze życie, przynajmniej żyć z czystym sumieniem, a nie uczestniczyć w wyścigu szczurów z trupami dążąc do celu.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/arka-noego-odnaleziona,132351.html JEDEN Z WIELU PRZYKŁADÓW

jednak trzeba się wysilić, aby uwierzyć, bo to samo tak nie przyjdzie. Może kiedyś zobaczysz, ile prawdy jest w tym, co tutaj pisze, jednak zapewne już nic nie napiszesz, bo się wycofałeś z tym żarcikiem, ale ja nie chcę się kłócić. W Biblii jest napisane, żeby nie wierzyć na ślepo, tylko "stale sprawdzać, jak się rzeczy mają" - słowa Jezusa.

geefux

Oczywiście, że Bóg istnieje.
Nawet nie jeden. Istnieje wielu bogów na różnych płaszczyznach bytu. Nie są absolutni, wyewoluowali w naturalnym procesie. I Jezus dalej żyje i działa.

Ale trzeba otworzyć się na to co jest dalej. Dojść do wniosku, że niedorzeczne jest negowanie innych religii tylko dlatego że tak nas wychowali. Trzeba badać religie, zagłębiać się w nie i zrozumieć, że każda, każda wielka religia jest absolutnie prawdziwa i nie ma między np. islamem, buddyzmem a chrześcijaństwem żadnych sprzeczności.

Trzeba tylko otworzyć umysł :)

potwierdzam, to sekta!

iwona1510005

a Ty kim jesteś? Nikim i nigdzie, bo za ciężko Ci pomyśleć, gdziekolwiek pójść, zobaczyć, poszukać, i będziesz żyć tak jak Ci wygodnie, i tak, aby wszystko Ci się pasowało. To ja już naprawdę wolę żyć NAWET w fałszywej nadziei, choć wiem, że takową nie jest, i być kimś pokorniejszym od Ciebie i nie żyć w obłudzie.

użytkownik usunięty
geefux

"... i nie żyć w obłudzie"? Ale to właśnie jest obłuda, gdy odmawiasz sobie życia według swoich prawdziwych potrzeb aby służyć fałszywym ideom. Pomyśl nad tym.
Poza tym: nie każdy kościół chrześcijanski ma do homoseksualizmu tak negatywtny stosunek jak katolicyzm. U protestantów masz na nawet pastorów gejów. Więc można być równocześnie chrześcijaninem i gejem nie zyjącym w obłudzie.

P.S.
Często katolicy mówią, że brak wiary jest "wygodny" i pretekstem do tego, aby zyć jak się chce. To nie jest prawdą. To właśnie katolicy sobie tłumaczą swiat w taki sposób, aby było to zgodne z ich przesądami. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich katolików. Ale niestety dużą część.

,,To właśnie katolicy sobie tłumaczą swiat w taki sposób, aby było to zgodne z ich przesądami.'' To ty wszystkie cuda itp. tłumaczysz sobie na swój sposób by nie dać sobie do zrozumienia,że Bóg istnieje i jest wśród nas.

użytkownik usunięty
kratos9922

O Bogu nic nie mówię. Nie wiem czy jest wśród nas czy nie. Ja w Niego nie wierzę, i tyle. Szanuję ludzi wierzących.

Nie jestem Ci w stanie udowodnić, że samo istnienie Boga jest urojeniem. I tego też nie chcę. Ty też nie jesteś w stanie mi udowodnić, że obecność Boga nie jest urojeniem. Więc dajymy sobie siano z takimi przepychankami.

Ja mówię o przesądach i prymitywnych koncepcjach Boga (Stary Testament, cuda w katolicyzmie, fałszywe i szkodliwe podejście do seksualności itd.). Sama wiara w Boga nie jest szkodliwa. Natomiast brednie wymyślone przez Kościół lub wynikające z naiwności wierzących są moim zdaniem szkodliwe.

Tu się z Tobą zgodzę, kościół jest złem, widać to na samym tle historii, i dzisiejszy kościół tak samo się nie różni od tego kilkaset lat temu. Nadal jest tak wielu biednych ludzi, którzy oddają swoje oszczędności tym szarlatanom. Tak jak Jezus powiedział, że nie wolno wierzyć na ślepo, "stale sprawdzajcie, jak się rzeczy mają", i nie powinniśmy ulegać wszystkiemu, co nam powiedzą, bo jednak każdy ma swój rozum, i ma własną, wolną wole. Co to byłby za Bóg, który by chciał, żebyśmy mu służyli jak nie wiem co ze strachu. On pragnie miłości, i nie chce żadnych robotów, bo wszczepić nam automatycznie miłość by mógł. Jednak to każdy ma zadecydować o swoim losie. W Biblii jest napisane: "Wchodźcie przez ciasną bramę, gdyż przestronna jest brama i szeroka droga, która prowadzi do zguby, i wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Natomiast ciasna jest brama oraz wąska droga, która prowadzi do życia i niewielu tych, którzy ją znajdują."

użytkownik usunięty
geefux

Miło mi, że w końcu mówimy tym samym językiem :)

Ja bym nie był taki ostry dla Kościoła. Ma on swoje złe strony, ale nie wolno generalizować. Ogólnie jest to system władzy. Ale trzeba pamiętać, że to dzięki Kościołom ludzie współcześnie w ogóle wiedzą kim był Jezus. Świeccy autorzy w starożytności raczej mało uwagi poświęcali Jezusowi. Pewnie by w ogóle nic o nim nie pisali gdyby nie zaistniała duża wspólnota wierząca w Jezusa (pierwotny Kościół). Tak i tutaj trzeba wciąż "sprawdzać, jak się rzeczy mają".

Co do tej "ciasnej bramy": trudno jest być człowiekiem oddanym dobru. Latwo iśc na łatwiznę i być robotem. Dlatego trzeba iść swoją drogą, czego i Tobie życzę. Podkreślam "swoją"... a nie tą, którą Ci wyznaczyli ludzie i ich przesądy. Trzeba być uważnym, bo czasami tak jest, że się myśli, że się idzie swoja drogą a tak naprawdę jest się posłusznym woli większości.

Go your own way.

Myślę, że coś wypłynęło z tej rozmowy :) Wracając do filmu, może i racja, że Bóg nienawidzi rozpusty u kobiet, tak i u mężczyzn, a wcale nie nienawidzi gejów? Jednak w Biblii jest jasno napisane, że mężczyzna kładący się z mężczyzną jest czymś obrzydliwym.

użytkownik usunięty
geefux

Tak, ale musisz uwzględnić kontekst historyczny:

W starożytności była dość popularna taka praktyka zdradzania żony z młodzieńcami. Kiedy żona z jakiś przyczyn (okres, zaawansowana ciąża) nie była gotowa do współżycia, to mężczyzna zaspokają swoje potrzeby z młodzieńcami. To nie była homoseksualna miłośc, tylko zwyczajne uprzedmiotowienie drugiego człowieka. Podobne mechanizmy masz np. w zakładach karnych.

Więc ten werset Biblii, na który sie powołujesz (3 księga Mojzesza) jest nieaktualny i nie odnosi się do miłości homoseksualnej. Bóg jest miłością, twierdzi Nowy Testament. I tego się trzymajmy. Nie jest rozpustą, tylko miłością.

Wniosek:
1. Rozpusta jest zawsze niedobra dla człowieka, nieważne czy hetero- czy homoseksualnego.
2. Miłość jest zawsze dobra dla człowieka, nieważne czy hetero- czy homoseksualnego.

Teraz to mi dałeś do myślenia. Będę musiał z kimś o tym głębiej porozmawiać. Dzięki wielkie za rozmowę.

użytkownik usunięty
geefux

Również dziękuję i pozdrawiam.

geefux

zabawne że twierdzisz ze nie chce mi się nigdzie pójść i myśleć. To żałosne, nie znasz mnie, nie wiesz kim jestem i śmiesz wyrażać opinie na temat tego czy chce mi się gdzieś pójść? A może Ty sie masz za Boga że wiesz co robię? Co do tej sekty. Tak sie składa że mam w rodzinie i wśród znajomych członków tej sekty. Więc myślę że wiem o czym mówię. Ich mózgi są wyprane do reszty, ich przekonania są tak żałosne że żal mi tych ludzi. Poza tym popatrzmy choćby na twórców czy założycieli tej "religii" - ich historię mówią same za siebie. Więc skoro sami założyciele byli krętaczami, oszustami i zwykłymi złodziejami to co można powiedzieć o samej religii?

iwona1510005

Hmm, w sumie, to mogę stwierdzić, że robisz to samo, bo nie masz widocznie pojęcia o tej religii. Po 1: mylne jest określanie tej religii sektą, ponieważ jest ona w pełni zarejestrowaną religią, tak jak np. katolicyzm. Po 2: założyciele to pierwsi chrześcijanie żyjący w czasach Kaina i Abla, a potem dopiero pojawili się prawdziwi odstępcy, którzy popełniali grzechy przeciwko duchowi świętemu, dlatego została przyjęta nazwa, aby się od nich wyróżniać, i nie mylić ich przypadkiem.
A jakie to przekonania uważasz za żałosne? Podaj chociaż 1, udowodnię Ci, że bez sensu na pewno nie jest.

geefux

Ja wcale nie uważam że Bóg nienawidzy homoseksualistów Bóg kocha ludzi wszystkich bezwzględu na to kim są

robert_mackowski

ludzie homoseksualni nie są źli Bóg na pewno o tym wie są ludżmi zwyczajnymi jak każdy nie powinno się ich odsuwać na bok . A w bibli nie wszystko jest to końca jasne tam jest nawet napisane że ziemia jest płaska a wiemy że tak nie jest

robert_mackowski

Nieee, tam jest napisane, że Ziemia jest okrągła, no i to właśnie jest jeden z dowodów na prawdziwość Biblii. Zapisane tam są rzeczy prawdziwe, takie jak, że Ziemia jest okrągła, choć wtedy tego jeszcze nikt nie wiedział.

robert_mackowski

"Siedzi nad okręgiem ziemi"(Izajasz 40:22)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Pancefaust

Hmmmm, ktoś tu się chyba wymądrza na temat Biblii a sam ją nie czytał... :D

List do Rzymian 1: 26-27, Pierwszy list do Tymoteusza 1: 10...

ocenił(a) film na 9

Ej, powiem wam, ze wasza dyskusja byla niesamowita. Naprawde, mam juz o czym myslec przed snem ;)

użytkownik usunięty
JaneHasford

Rozumiem, że masz na myśli moją rozmowę z geefux, tak? Czy pomyliłaś adresata? ;)

ocenił(a) film na 9

Tak, was mialam na mysli. Po prostu zwrociliscie moja uwage na stosunek Biblii do homoseksualizmu i mam o czym myslec.

JaneHasford

Ta, moją też...

JaneHasford

Ta, moją też...

użytkownik usunięty
JaneHasford

Dziękuję wam.
Rzadko mi się udaje coś sensownego napisać, więc tym bardziej się cieszę, że ktoś mnie choćby w jednej kwestii popiera :D

Przeczytałem cały Nowy Testament. I co mnie właściwie obchodzi, że św. Paweł nie lubił homoseksualistów? Przecież to są jego prywatne poglądy. Nie ma natomiast ani jednej wypowiedzi Jezusa na ten temat.

użytkownik usunięty
Pancefaust

Zgadzam się z Tobą.

Ja się tylko uczepiłem zdania, że według Ciebie "Nowy Testament nie porusza tego zagadnienia". Porusz... chyba w 3 albo 4 miejscach.

Słowa Pawła i ich wartość są w chrześcijaństwie przeceniane. To był jeden z wielu apostołów (nawet nie z "pierwszej ręki") a to co pisał były listy do konkretnych gmin. To nie oznacza, że jego słowa są bezwartościowe. Wiele jego listów jest piękna (moim zdaniem list do Galatów jest najciekawszy) i mają wielką wartość duchową. Ale jego zdanie na temeta homoseksualistów jest akurat mało istotna, bo nie wynikało ono z pobożności tylko z norm kulturowych starożytnej Palestyny. Nie prawda?

użytkownik usunięty

Kurde, sorry za te błędy, ale nie chcę mi sie wciąż sprawdzać moje wpisy. I tak zawsze gdzieś się pomylę.

Witam ponownie, nie sądziłem, że jeszcze tu wrócę, i dzięki za taką dyskusję :)

Mój pierwszy widok na homoseksualizm wyglądał tak: Biblia nie pozostawia żadnych wątpliwości. Mówi otwarcie, że Jehowa Bóg stworzył ludzi „jako mężczyznę i kobietę” oraz postanowił, iż potrzeby seksualne mają być zaspokajane jedynie w obrębie małżeństwa (Rodzaju 1:27, 28; 2:24). Nie jest więc dla mnie żadnym zaskoczeniem, że Pismo Święte potępia stosunki homoseksualne (Rzymian 1:26, 27). Bóg nas także zapewnił, że to, co napisane jest Biblii, jest dla naszego pouczenia. I jest to logiczne — w końcu kto może lepiej znać naturę człowieka niż jego Stwórca? Ja - jako młoda osoba doświadczam najróżniejszych uczuć.

Niektórzy twierdzą, że homoseksualizm jest zakodowany w genach. Inni uważają, że to postawa nabyta. My jednak nie chcemy chyba wdawać się w dyskusję na ten temat;) Wydaje się, iż wskazywanie tylko jednej przyczyny byłoby zbyt wielkim uproszczeniem. Podobnie jak inne zachowania ludzkie, homoseksualizm jest zjawiskiem bardzo złożonym. Nie raz patrzę z obrzydzeniem na nagość, czasami twą uwagę mogą przyciągać przedstawiciele tej samej płci. Ale nie świadczy to jeszcze o homoseksualizmie.

użytkownik usunięty
geefux

Zgadzam się. Ale pamiętaj o jednym: Biblia to nie Koran.

Dla muzułmanina Koran to bezpośrednie słowo Boże. Nie było ono pisane pod "natchnieniem", lecz było dyktowane wprost przez anioła. Tak jest wiara Islamu.

Chrześcijanin inaczej podchodzi do Pisma. Biblia jest słowem natchnionym, ale pisanym przez człowieka. I dlatego chrześcijanie uwzględniają możliwośc pomyłki wynikający z ludzkich ułomności, małostkowości, ograniczenia umył;owego itd. Dlatego chrześcijanin ma trudniej od muzułmanina: musi czytać aktywnie i zastanawiać się co jest naprawde "boskie" w Biblii a co jest tylko "ludzkie". Oczywiście będą tu spory, ale sam wysiłek jest konieczny.

To, że Bóg Tory jest inny od Boga proroków, a Bóg Ewangelii jest inny od Boga proroków świadczy o tym, że człowiek rozwijał swój pogląd na Boga. Bóg nie moze być inny - ale ludzkie podejście do Boga wciąż się zmienia. Biblia jest właśnie tego świadectwem. Biblia wskauzje, że wyobrażenia człowieka były coraz bardziej dojrzałe i szlachetne. To widać też we współczenej literaturze judaistycznej. Jest to wciąż ten sam Bóg, ale wierzący ludzie uczą się Go coraz lepiej rozumieć. Biblia jest świadectwem tego, że ta droga nie jest łatwa.

Dla chrześcijanina podstawą powinny być słowa Jezusa - a nie Mojżesza albo Pawła. Czy Jezus potępiał homoseksualistów? Nie. W ogóle nikogo nie potępiał tylko zbawiał miłością. Zbawiał miłością, która przekracza wszelkie granice. I za to go faryzeusze znienaiwdzili. Dlatego chrześcijanin ma za zadanie naśladować Chrystusa oraz nie być faruzeuszem.

A teraz popatrz na tych, którzy potępiają współcześnie homoseksualistów. Kogo w nich widzisz? Jezusa czy faruzeusza? Dla mnie odpowiedź jest prosta.

Miłość zbawia. To nawet dla takiego ateisty jak ja stało się ważną nauczką życia :)

I taki jest naprawdę temat tej dyskusji, dzięki jeszcze raz Momo.

użytkownik usunięty
geefux

Ja również dziękuję. Dzięki takim rozmowom mój ateistyczny "pancerz" staje się dziurawy i nie zamykam się na kwestie religii. Co prawda nie staje się przez to pobożny, ale przynajmniej coraz bardziej odcinam się od tych ateistów, którzy tylko plują jadem na chrześcijaństwo. Kiedyś chyba taki byłem. I do dziś mam spore problemy z wiarą chrześcijańską i jej wyznawcami. Ale dzięki takim wierzącym ludziom jak Ty zmieniłem swoje zdanie i podejście do wiary religijnej jako takiej. To dla mnie wielka wartość.

Niestety mam problemy z trzeźwością, więc czasami piszę bzdury. Ale tutaj chyba mi się w miarę udało zachować poziom :)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9

Tak, ja tez chcialam zwrocic na to uwage - Bog nikogo nie nienawidzi, nie potepia. To, ze my nie umiemy tego ogarnac to troche inna sprawa ;) Rzecz w tym, ze obecni homoseksualisci, w wiekszosci ogromnie odbiegaja od, jakby to powiedziec..., tych prawdziwych. Czyli takich, ktorzy sie naprawde kochaja. Mam na mysli to, jak obecnie "lansuje sie" gejow. Troszke dluzsze wloski (moga byc farbowane), ulozone na zel, koszula w krate(moze byc rozowa)(lub tez t-shirt z dekoltem), szelki, oczywiskie rurki, trampeczki; znajdzie sie tez jakich kolczyk oraz kapelusz. Takie cos lansuje swiat mody, konkretnie projektanci. I zero w tym milosci.

użytkownik usunięty
JaneHasford

Tak, to się niestety zgadza.
Ale to nie problem homoseksualistów, lecz całej naszej kultury. Obecnie się tylko liczy seks, seks, seks. I to nie seks z miłości, tylko ten "dla sportu". Moda stylizuje ludzi na libertynów. To smutne moim zdaniem.

Ale to dotyczy wszystkich, zarówno homo i hetero. W kulturze gejowskiej ten pierwiastek może być jeszcze bardziej widoczny, bo to właśne ich seks jest potępiany przez dużo ludzi heteroseksualnych. Gdyby zaczęto potępiać seks heteroseksualnych ludzi to my byśmy się prędzej czy później tak samo zachowywali. Tak na zasadzie "a my im pokażemy"! Błędne koło.

O ile mi wiadomo mało gejów sie utożsamia z tymi paradami. To ludzie jak wszyscy: chcą byc kochani i móc kochać.

Podejrzewam, że Jezus nie jest wysłannikiem tej samej istoty, która nosi imię JHWH. Ale za mało wiem by móc orzec, od kogo pochodzi.

Natomiast co do potępiania homoseksualistów: Kościół potępia tylko czyny homoseksualne i nie ma ani jednego dowodu, że Jezus by tego nie robił. Ale nie ma na to nawet dobrych argumentów, bo czemu by miał to potępiać?