Film obejrzałam niedawno i szczerze mam naprawdę mieszane uczucia...
Mimo wielu niewątpliwych walorów filmu, jak i samego tematu jaki porusza niestety nie mogę w pełni zaakceptować homoseksualizmu. Nie mam nic przeciw ludziom o takiej orientacji nie chciałbym jednak aby np. moje dziecko było uczone przez homoseksualistę. Nie jestem zacofanym moherem - homofobem, który słucha księdza rydzyka. Po prostu widząc ten film zdałam sobie sprawę, że ci ludzie mają wiele trudnosci i to nie tylko z otaczającym światem ale i wewnętrznych.Czytając argumenty forumowiczów, że homoseksualizm, jak i sam homoseksualista nie krzywdzi nikogo także nie mogę się zgodzić. Każdy z nas jest człowiekiem. Nie da się ukryć, że Enis skrzywdził Almę i w pewnym sensie swoje dzieci. Tak jak heteroseksualistom przypisuje się większy poziom agresji itp. , tak i homoseksualiści pozostają ludźmi mającymi pewną tendencję do określoych zachowań....
Może się myle, chociaż musze przyznać, że film naprawdę zmusza do głębszych przemyśleń....
Przepraszam, ale czytając tego typu posty nie mogę ich nie skomentować.
Po pierwsze: po co to usprawiedliwienie się, że nie jestem "moherem-homofobem"? Czyżby nie chciała Pani być zakwalifikowana do pewnej grupy i kojarzona przez pryzmat tej organizacji, chociaż w całej wypowiedzi kieruje się Pani stereotypami i typem retoryki tego środowiska.
Po drugie: przyjmowanie, ze każdy homoseksualista ma problem osobowościowy, wybaczy Pani, ale jest irracjonalne! Wielu gejów jest bardzo szczęśliwymi i zadowolonymi ze swojego życia zawodowego i prywatnego ludźmi. Osobami spełnionymi i bardzo wartościowymi. Pani homoseksualizm kojarzy się z obrazkami z parad zagranicznych, o to nie jest prawdziwy obraz homoseksualisty- kolejny stereotyp.
Po trzecie: Proszę zrozumieć, że sytuacja pokazana w filmie to historia, która miała miejsce przeszło 40 lat temu i dotyczyła konkretnych ludzi, którzy żyli w danym środowisku. Ich ucieczka w małżeństwo była wymuszona przez piętnujące tego typu relacje społeczeństwo, co dzieje się i dzisiaj i to homofoniczne społeczeństwo wpędza gejów i lesbijki w nie szczęśliwe małżeństwa i sprawia przez to, że unieszczęśliwiają oni innych i siebie. Stąd walka środowisk homoseksualnych o możliwość życia zgodnie z samym sobą!
Po czwarte: Proszę mi wyjaśnić jakie określone zachowania homoseksualistów ma Pani na myśli?!
Pozdrawiam
Nie usprawiedliwiam się po prostu czytając posty na forum widze, że jeśli ktoś mówi, że nie akceptuje homoseksualistów to jest beznadziejnym moherem i zasłania się religią. Tak samo jak wyobrazenia heteroseksualistów o homoseksualistach mogą być stereotypowe, mozę być i odwrotnie.
Nie przyjęłam też że każdy homoseksualista ma problem osobowościowy, oparłam się na filmie i chyba mam prawo do własnych przemyśleń akurat na tej podstawie.
Argument typu "homofobiczne społeczeństwo wpędza gejów i lesbijki w nie szczęśliwe małżeństwa...."jest dla mnie szczerze to nie do zniesienia. Z całym szcunkiem nie można w ten sposób usprawiedliwiać takiego zachowania. Małżeństwo nie jest żadnym wymogiem społecznym,a wybór pozostaje w kwestii każdego człowieka. Każdy ma wybór i każdy ma zdolność ocenienia skutków swoich postępowań. To jest myślenie stereotypowe.
Pozdrawiam
davinci.l ma całkowitą rację, że "homofobiczne społeczeństwo wpędza gejów i lesbijki w nie szczęśliwe małżeństwa....", w depresje, itp. Proszę przeglądać codzienną prasę, periodyki , w których jest ogromna ilość listów, wywiadów , które są potwierdzeniem powyższego stwierdzenia. Czyż nie byłoby łatwiej gdybyśmy nie wartościowali ludzi ze względu na ich orientację seksualną. Niestety zapominamy o fundamentalnym "kochaj bliźniego, jak siebie samego". Tam nie ma żadnych warunków, więc zaakceptujmy homoseksualną część społeczeństwa z należną im godnością.
Więc wine za wszystko można zrzucić na społeczeństwo - anoreksja i bulimia bo społeczeństwo chce szczupłej sylwetki, depresja - bo społeczeństwo takie a nie inne, przemoc bo społeczeństwo takie a nie inne. Zapominamy tylko, że nawet pomimo iż społeczeństwo ma jakiś wpływ to człowiek zawsze ma wybór.Nie można wszystkiego tłumaczyć winą społeczeństwa. Na codzień pracuje z osobami chorymi na bulimię i na początku każdy twierdzi że wine ponosi społeczeństwo zapropagowanie takiej a nie innej sylwetki. W niektórych przypadkach tak jest, ale nie we wszystkich. Bo nawet nie wiem jak by w społeczeństwie było to na końcu człowiek sam przed sobą i swoim sumieniem podejmuje decyzję o swoim życiu.Nie żyjemy w czasach ukazanych w filmie. Homoseksualiści ujawniają się i mają poparcie wśród ludzi, mają tez sowich wrogów. Jak każdy z nas ma przyjaciół i nieprzyjaciół.Najgorsze że ludzie piszą nie watościujmy ludzi, a robią to każdego dnia.Co z tego, że są tolerancyjni wobec homoseksualistów jak wobec innych nie. Nikt nie jest idealny, ale każdy stanowi o sobie.Mówi się że społeczeństwo jest ciemne, zacofane i zdewociałe wobec homoseksualistów. Nikt jednak nie zastanawia się dlaczego tak jest.Przeciez przez tyle wieków mówi sie nam, że małżeństwo to nierozerwalny związek kobiety i męzyczyzny. I tak jak ludzie bronią tej prawdy, tak homoseksualiści bronią swojej prawdy o małżeństwie.Problem w tym, że albo jest się za albo przeciw. A co z ludźmi którzy zwyczajnie mają wątpliwości. Nie chcą skrzywdzić homoseksualistów, ale nie są też w stanie zgodzić się ze wszystkim. Klucz do wszystkiego tkwi w rozmowie. Nie można pisac że jesli ktoś nie popiera homoseksualistów to jest zdewociałym sługusem ks rydzyka.Tu tez wyłania sie kwestia wiary. Owszem homoseksualizm istnieje od wieków, ale i chcrześcijaństwo ma 2 tys. lat. Z tego co widze i wiem dla niektórych homoseksualizm po prostu nie mieści się w ich obrazie świata i pojęcia normalnosci. I nie można traktować takich ludzi z pogardą. Tak smao jak nie można usprawiedliwiać homoseksualistów. Jeżeli ludzie mówią - moja wiara nie dopuszcza istnienia związku dwóch osób tej samej płci. To widze w odpowiedzi na tą kwestię kadr z parady gejów i lesbijek kiedy przebrani za księża i zakonnice imitują stosunek seksualny.I w pewnym momencie w rozmowy zo0staje tylko agresja...