PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 198 tys. ocen
7,4 10 1 197539
7,7 56 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Mam problem z tym filmem. Doceniam aktorstwo, zdjęcia, scenariusz, etc - po prostu widzę, że to jest naprawdę dobry film. Ale z drugiej strony nie potrafię się przekonać, cała historia mnie nie wciąga, nie wzrusza mnie dramat bohaterów, najzwyczajniej w świecie się na to nie łapię (chociaż przyznaję - scena z koszulą chwyta za gardło). Nie wiem czego to "zasługa", ale cóz; koniec końców daję 7/10. Ale jeszcze kiedyś dam filmowi szansę.

użytkownik usunięty
Cici

Ja czuję podobnie. Właściwie to nie wiem, co myśleć na temat tego filmu. Ale trzeba przyznać, że aktorzy dobrze odegrali role amerykańskich "wieśniaków", chociaż oglądając realia Ameryki na dużym ekranie, całą tą biedę, brak perspektyw na życie i zwyczajne zacofanie żyjących w tym kraju ludzi, robi się raczej smutno, że mogą być oni mentalnie ograniczeni do tego stopnia. Kiedyś od kogoś usłyszałem opinię, że Amerykanie są "puści". Powiedziała to osoba, która wróciła właśnie ze Stanów. Po obejrzeniu tego filmu trudno się z tym nie zgodzić, ale nie można generalizować na podstawie filmu nota bene zrobionego przez reżysera nie - Amerykanina. Ogólnie rzecz biorąc dziwna to historia i niestety nie zachęcająca do ponownego obejrzenia.

Cici

zgadzam sie, mnie ta historia rowniez do konca nie przekonala. brakowalo mi ,,chemi" miedzy dwoma bohaterami. wrecz wtdawalo mi sie, ze to ich uczucie do siebie jest stworzone z nudow,albo z ciekawosci. nie twierdze, ze film jest zly jednak brakuje mi tu tych uczuc miedzy tymi dwoma bohaterami

ocenił(a) film na 8
Sparkle

Brakowało chemii?

Może to nie ten sam film, który ja oglądałam?
Bo to, że film był surowy i bohaterowie nie mówili za dużo o uczuciach to raz, ale brak chemii między nimi to już zupełnie inna sprawa.
Aktorzy, moim zdaniem, doskonale odegrali uczucie między Ennisem i Jackiem i - właśnie - tę chemię.
To, że w filmie jeden do drugiego nie powiedział 'kocham cię' nie swiadczy o tym, że związek powstał z nudów.

Dobra, ten komentarz jest trochę nieskładny, ale jestem staaaasznie zdziwiona tym komentarzem. Jak dla mnie to uczucie między nimi było baaardzo dużo i ... matko! Jedyny film o miłości, który mnie tak wzruszył, w którym uczucia były podane przez reżysera i zespół aktorski w świetny sposób.

ocenił(a) film na 6
Orzechowka_xD

Zgodzę się zdecydowanie - chemia była, bardzo wyraźna (zresztą, jak napisałem wczesniej - scena z koszulą!).

Orzechowka_xD

to widac mamy inne odczucia. mi czegos tam brakowalo i to wszystko. film byl surowy, ale mi nie chodzilo o brak slowa ,,kocham" po prostu brakowalo mi tego czegos w ich uczuciu, co pozwoliloby mi uwierzyc w ich milosc.

użytkownik usunięty
Sparkle

Brakowało Tobie czułych słów w tym filmie i z tego powodu mniemasz, że między bohaterami nie było miłości?! Uważam jednak, ponad wszelką wątpliwość, że nie słowa mówią o istnieniu uczucia, lecz czyny, a tych, które potwierdzają ogromną więź między Ennisem a Jackiem było bardzo wiele. Film ten to nie lekka i zadawalającą panieneczki opowieść o miłości lecz to melodramat, historia o nieszczęśliwej miłości do siebie dwóch facetów kowbojów. Używanie przez nich w filmie czułych słówek byłoby groteskowe i zabawne. Miłość między bohaterami w filmie była mocno uwidoczniona poprzez czyny kowbojów, jak i symolikę

ja nie wiem, czy Wy macie problemy z czytaniem, czy ze zrozumieniem- powtarzam-NIE CHODZILO O TO, ZE BRAKUJE TAM CZULYCH SLOW

użytkownik usunięty
Sparkle

Sama nie wiesz o co Ci chodzi?! Nie umiesz opisać swoich oczekiwań i odczuć pofilmowych. Może nie ten poziom percepcji. Miłość homoseksualna, pomiędzy dwoma facetami znacznie różni się w swoim sposobie uwidocznienia od heteroseksualnej. Dodam jeszcze, ze film ten to melodramat o niecodziennym sposobie traktowania miłości. Stąd może Twój brak usatysfakcjonowania.

ale tu nie chodzi o roznice w milosci homo, czy heterosekualnej. Boze, juz nie wiem, jak to prosciej wytlumaczyc. skoncze ten temat, bo widze, ze nie ma sensu rozwijac mysli

ocenił(a) film na 3
Cici

Wszyscy doceniają grę aktorów i film dlatego że mówi o homoseksuliźmie. Zadajcie więc sobie pytanie i szczerze odpowiedzcie czy ten film byłby taki "świetny" gdyby to była kobieta i mężczyzna. Chemia owszem była, aktorzy grali dobrze i na pewno nieźle sie napocili przy tym wszystkim. Poza tym scenariusz tak zrobiony z jakiegoś gniotu to też jest coś ale jak dla mnie ten film był jakby ;pusty". Utrzymany w takim wolnym realksującym temacie niezbyt mnie fascynował, wręcz przeciwnie. Nudził mnie. Nic tam się nie działo na wykresie wzrost moich emocji zaznaczyłabym prostą kreską i kilkoma zaniżeniami. Scena zkoszulą faktycznie miała wpływ ale nie aż taki zeby sie tym zachwycić. to po prostu ludzkie uczucia a większość podnieca sie tym filmem bo jest o homoseksualiźmie, który w naszym kraju jest tematem TABU z wolna wychodzącym na wierzch. Mi sie film nie podobał. Nie oglądne go drugi raz i prosze postawcie sobie pytanie " czy fil byłby według mnie wciąż taki sam gdyby głównymi bohaterami były osoby przeciwnej płci i czy nadal wywierałby na mnie takie samo wrażenie ? "

ocenił(a) film na 6
Madame_Moquerie

Zły strzał, odpowiedź na to pytanie w moim przypadku brzmi: "zrobiłby większe wrażenie" ;]

ocenił(a) film na 3
Cici

To na prawde współczuje bo na mnie nie zrobiła wrażenia kontrowersyjna miłość facetów ale chociaż utrzymała film na jamikś poziomie ( niskim ale zawsze cos ). Jakby to byli mężczyzna i kobieta ten film byłby kompletnym gniotem.

ocenił(a) film na 6
Madame_Moquerie

Wiesz, kontrowersyjna miłość facetów sprawiła, że nie potrafiłem się odnaleźć. Tutaj chodzi o ich inność, dramat męskości, etc - a ja nie potrafiłem się w to "wbić", to mi w tym filmie przeszkadzało. Problem leży w tym, że nie porywa mnie dwóch facetów, za to para heteroseksualna lub dwie kobiety (Córka botanika, na ten przykład) jak najbardziej. Co kto lubi.

ocenił(a) film na 6
Cici

Aha, a co do współczucia - z takimi wypowiedziami to ostrożnie, równie dobrze mógłbym to samo powiedzieć, biorąc pod uwagę twoją ocenę 7/10 dla "Jestem legendą" ;>

ocenił(a) film na 3
Cici

Akurat to był dobry film zwłaszcza jak sie czytało o sposobie w jaki go zrobiono i o pracach nad filmem ale wiadomo że filmy to drażliwy temat. Poza tym facetów ( i niektóre kobiety) w większości pciągają sceny heteroseksualne lub dwie kobiety. Typowe :P. Ja jednak wole kobiety i mężczyzn. Tak już sie przyzwyczaiłam.

A i jeszcze taki mały PS.

Chyba nie masz sie czego czepieć bo 7/10 dla jestem legenda a dla Eurotrip to jest jednak różnica.

ocenił(a) film na 6
Madame_Moquerie

Akurat tu nie chodzi o pociąganie samo w sobie, tylko łatwiej mi się przejąć losem takowych. Trudno to wytłumaczyć.

7/10 dla Eurotrip to trochę na wyrost, wiem, ale to tak zwany odbiór osobisty, wspomnienia, te sprawy. "Jestem legendą" się doczepiłem, bo cóz, taki mój urok, że się czepiać lubię ;] Przepraszam, postaram się pohamować nastepnym razem.

ocenił(a) film na 6
Madame_Moquerie

Akurat tu nie chodzi o pociąganie samo w sobie, tylko łatwiej mi się przejąć losem takowych. Trudno to wytłumaczyć.

7/10 dla Eurotrip to trochę na wyrost, wiem, ale to tak zwany odbiór osobisty, wspomnienia, te sprawy. "Jestem legendą" się doczepiłem, bo cóz, taki mój urok, że się czepiać lubię ;] Przepraszam, postaram się pohamować nastepnym razem.

ocenił(a) film na 3
Cici

Każdy lubi sie czepiać :P ja zresztą też. Mój odbiór osobisty zarówno do eurotrip jak i do brokeback to zniesmaczenie. Nie mam nic więcej o dodania w końcu i tak wszystko powiedziałam w poprzednich komentach. jak są jeszcze jakieś ówagi to śmiało rozwieje jak poprzednie.

Pozdrawiam :P

ocenił(a) film na 8
Madame_Moquerie

Nie mógłby zrobić aż takiego wrażenia bo właśnie to jeden z przewodnich motywów. Tylko w kontekście pary homoseksualnej (no dobra, może i nie tylko, ale na ogół tak właśnie jest) możemy mówić o nieakceptowaniu swojej seksualności, o czymś bardzo zakazanym (wiem, że to głupio brzmi, ale jest już późno), o homofobi, o strachu przed reakcją społeczeństwa itd.
Myślę, że gra aktorska, sama historia, scenariusz, reżyseria i zdjęcia (piękne) sprawyłyby, że nawet gdyby ten film był o parze heteroseksualnej nie byłby gniotem.
Ale jest o homoseksualistach. I dobrze. Bo można wywlec ten strach, tę nietolerancję.

ocenił(a) film na 3
Orzechowka_xD

Według mnie w tym filmie nic sie nie działo bez względu na to czy to są faceci czy byiby męzczyzna i kobieta. Był po prostu nudny. Co do strachu i nietolerancji nie podniecaj sie tak. Jestem tolerancyjna ale nie aż tak żeby wychwalac film tylko dlatego że związek tworzą w nim dwaj panowie. Jak porywa cie homoseksualizm zgłaszający sprzeciw wobec ludzkosci i walczący z nieprawością to przyłącz sie do parady róności a nie szukaj w innych nietolerancji.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
Madame_Moquerie

Chodziło mi raczej o rzeczywistość przedstawioną z FILMIE a nie w realnym świcie.

Tak, masz rację, homoseksualizm tak mnie porywa ze aż się podniecam tym filmem i tolerancją <wywalam oczami>

ocenił(a) film na 3
Orzechowka_xD

Niektórych porywa, fajnie że sie potrafisz do tego przyznać i nie wywalaj oczu bo ci jeszcze tak zostanie. Rzeczywistość przedstawiona w filmie chyba odnosi sie do realnego świata. Ucisk homnoseksualistów to teraz duży problem ( jakbyś nie zauwaył/a ). Poza tym bohaterowie jakoś dają sobie rade. Zawsze można sie nie ujawniać ze swoją orientacją.

PS. będe szanować twoje zdanie jeśli ty będziesz szanować moje.

ocenił(a) film na 8
Madame_Moquerie

Czekaj, czekaj, bo ja się już zamotałam.
Przepraszam za tamten post :P

jasne, ze odnosi się do realnego świata. Z tym, że w filmie akcja dzieje się od 1963 do 1983 roku (o ile dobrze pamiętam)a wtedy sprawa z tolerancją wyglądała trochę inaczej. I w filmie mogli to przedstawić, mogli pokazać strach bohaterów (a w sumie to bohetera) wobec tej nietolerancji itd. Więc w dużej mierze jest to film właśnie opierający się na tolerancji i strachu przed reakcją innych ludzi, przełamaniu się samemu w sobie. Dlatego właśnie byłoby inaczej, gdyby była to para heteroseksualna, to chciałam powiedzieć.

Ale jasne, film może nudzić, bo nie ma tam za dużo porywającej akcji ani efektów specjalnych. To taki 'wyciszacz'. Mnie zaczarowały widoki i muzyka, a historia wciągnęła, nie każdy to musi lubić, prawda?

ocenił(a) film na 3
Orzechowka_xD

Jasne. Widoki i muzyka były ok ale reszta nie. na temat homoseksualizmu można na prawdę długo dyskutować. Jasne że gdyby to była para heteroseksualna to nie było by takiego przekazu o walce o swoje poglądy, ale ten wątek skierowany był raczej do osób które wielbią ten film za to że to są dwaj faceci. Mi to nie przeszkadza ale mimo takiego kontrowersyjnego elementu film był nudny a gdyby była ta para heteroseksualna brokebak mountain miało by jeszcze mniej zwolenników. o to hodzi. Ja szanuje inne poglądy, tolerancja itp. ale oceniając film nie było dla mnie istotne kto jest w związku tylko jego idea, a ta i tak upada pod koniec, co świadczy że bohaterowie nie byli w stanie być razemw obecnych czasach.

użytkownik usunięty
Madame_Moquerie

Nie rozumiem tylko, po co takie gdybanie: "Gdyby BM był o parze heteroseksualnej, to..." Ale nie był. Nie był też o parze brat-siostra na przykład, albo facet-koń. Gdyby był, to nie byłby to BM, tylko zupełnie inny film.

I czymże jest ta idea, o której piszesz w ostatnim zdaniu? Na czym ona według Ciebie polega?

ocenił(a) film na 3

Miałam na myśli bycie razem przeciw całemu światu , który nie akceptował tkich sytuacji. A co do gdybania to czasem warto :) Wiem że może przesadzam ale uwież że wiele osób docenia ten film wyłącznie ze względu na wątek homoseksualny. Ni mowie tu o forumowiczach ale spotkałam sie już z czymś takim :)

Pozdrawiam :P

ocenił(a) film na 6
Cici

Mi też czegoś zabrakło... ogólnie film poniżej oczekiwań a spodziewałam się, że będzie rewelacyjny. Właśnie nie łapię się na to ich uczucie. Niby w scenach miłosnych czuć było chemię i to jak :) ale w większości rozmów główni bohaterowie wydawali mi się jacyś tacy niezaangażowani, jakby obojętni... ale może to dlatego, że faceci inaczej okazują uczucia niż kobiety, mi w każdym razie było tego za mało ^^

Cici

mi też coś nie pasi. i właśnie nie mam pojecia co. miłość widze, historia mnie niby wzruszyła i wciągnęła, ale w momencie gdy żona zobaczyła ich namiętny pocałunek, stanęła mi gula w gardle. byłam całkowicie po jej "stronie". poczułam się tak samo oszukana jak ona. i do końca filmu tak pozostało. poza tym denerwował mnie Jack, wiele osób zarzucało Ennisowi że go nie kochał i chodziło mu tylko o seks, a mi się wydaje że jeżeli już to było na odwrót. btw też mam wrażenie że wiele osób za bardzo odbiera ten film przez pryzmat homofobi itp, rozumiem że poruszył ważne kwestie ale gdybym chciała zmienić kogoś poglądy to poleciła bym mu raczej Filadelfie. a i zgadzam się z kimś z góry że postać Ennisa została zagrana brawurowo.