nie obrazając zgromadzonej tutaj rzeszy homoseksualistów którzy konsekwetnie dopisuja coraz to nowe komentarze,rozpływając sie nad twórczościa Ang lee i wyższoscia tego filmu nad innymi,Ale mam pytanie co takiego znakomitego jest w tej produkcji,ogólnie lubie filmy w których nic sie niedzieje typu ,,dróznik,, ale ten film był poprostu nudny,jak ktoś sie wzruszył na tym filmie to z prawdopodobienstwem graniczącym z pewnościa jest homoseksualista albo potencjalnym homoseksualista,aha żeby nie byłem jestem za legalizacja zwiazków homoseksualnych.
Skoro tak uważasz o filmie i wogóle to na jaką cholere sie tutaj udzielasz????????????Twoja kultura osobista jest znikoma a intelikencja...zresztą szkoda nawet Ci odpowiadać!!!!!!!!!!!!!
Wyraziłem tylko swoją opinie ,z tego co mi wiadomo właśnie po to stworzono te forum,cechujesz sie taka sama ładunkiem nietolerancji jak panowie z młodziezy wszechpolskiej,patrzac jak napisałes wyraz ,,intelikencja,, czyniłes to najprawdopodobniej w zapalczywym gniewie,skoro ci się nie hce odpowiadać to czemu to robisz znaczy się albo jestes schizofremikiem albo kompletnym hipokrytą.Ludzcie bądzcie tolerancyjni również w stosunku co do osób dla których ten film nie stał sie biblią,dla tego pana stał się raczej biblia nienawiści niz historią tolerancji.
Nie do końca zgadzam się ze zdaniem radzia, bo gusta są różne, ale slawek1988 - czy Ty masz 12 lat (a i tu pewnie obrażam część 12latków), że walisz ile popadnie znaków zapytania i wykrzykników, a każdego kto nie podziela Twego jedynego i prawidłowego przekonania próbujesz zdeprecjonować?
Gusta są różne. Myślę, że największą rzeszę fanów zdobył raczej wśród heteroseksualnych kobiet, niż homoseksualistów. Mnie osobiście ten film niesamowicie rozczarował. Był nudny, męczący i nastawiony na szum z powodu swojej tematyki. Poza tym, odczułam go raczej jako coś przykrego, aniżeli przełomowego - i tak został tu zresztą pokazany homoseksualizm. Coś złego, co trzeba chować głęboko, do czego tak naprawdę ciężko się przyznać nawet tym, którzy tacy są. Mówicie "piękna miłość" - jaka ona piękna? Dwóch facetów, niszczących swoje rodziny, w dodatku odczuwających, że robią coś złego. Co w nich pięknego? Co cudownego było w namiocie? Albo w ich wycieczkach na ryby? Czy uczucie, do którego nie chcą się przyznać nawet Ci co je wyznają, warte jest uwiecznienia?
Moim zdaniem, ten film zrobił dla środowiska gejowskiego więcej złego, niż dobrego. Jestem na zdecydowane nie.
Zrobili film o dwóch kowbojach ukrywających swój związek - źle, bo cóż to za miłość, która trzeba chować przed światem?
Zrobią film o dwóch kowbojach, którzy jawnie żyją ze sobą i są szczęśliwi - jeszcze gorzej, bo to promocja homoseksualizmu.
I weź tu, człowieku, dogódź ludziom... :-)
"Co cudownego było w namiocie?"
Zapytam nieco złośliwie: chodzi o pierwszą czy drugą scenę namiotową? I dlaczego mam wrażenie, że o tę pierwszą? :-/
A sceny są bardzo różne w swojej wymowie, więc tak czy siak pytanie jest jak najbardziej zasadne.
Pozdrawiam
PS. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ludzie pozbawieni empatii lub posiadający ją w szczątkowej formie w ogóle nie powinni brać się za oglądanie takich produkcji - kompletnie nie zrozumieją ich przesłania. Będą widzieć tylko to co dostrzegą oczy (np. Ennisa, który "dla lepszego poślizgu" oblizał sobie palce, żeby za chwilę włożyć je do odbytu Jacka - jak to niedawno ktoś tu wyjątkowo "obrazowo" ujął bądź tegoż Ennisa, który spiesząc się na wyjazd całuje na pożegnanie tylko córeczkę, a żony już nie), a ominą to co widzi serce. I nie zadadzą sobie trudu znalezienia odpowiedzi na pytanie: a dlaczego to tak?
A siłą tego filmu - bodaj największą - jest właśnie pokazanie trudnej, zakazanej, potępianej dla samego potępiania miłości właśnie z perspektywy serca, namiętności, emocji, a nie penisa. Ale żeby to zrozumieć to oprócz oczu trzeba otworzyć także, a może przede wszystkim swoje serce.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że pozytywne komentarze piszą tylko homoseksualiści, co? Znam osoby hetereseksualne, do których się zaliczam ja i moi znajomi, którym film się podobał - nie rozumieli BM jako filmu o dwóch kowbojach, którzy uprawiali seks na górze wśród stada owiec i to im zostało tylko w pamięci, ale patrzyli na to w szerszym kontekście - jako film o trudnej miłości, o kontraście między tym co odczuwamy, a normami społecznymi i obyczajowowymi, do którym całe życie się dostosowujemy. Nie wszystko musi być powiedziane wprost, kwestia interpretacji zależy od widza. Nie fair jest przypinanie etykietki geja czy lesbijki do kogoś kto obejrzał BM i mu się on podobał,takie myślenie jest dla mnie delikatnie mówiąc bardzo uproszczone. Czy jest nudny - kwestia gustu, proponuję obejrzeć kilka odcinków serialów "Mody na sukces" czy "Plebania", a może zmienisz zdanie co jest naprawdę nudne .
Nie rozumiem dlaczego obrażasz osoby oglądające ten film nazywając je homoseksualistami. Moim zdaniem ten film ma głębsze znaczenie, którego może nie dostrzegłeś. A może po prostu jesteś homofobem, który boi się takich filmów podświadomie. Film ma sens, pokazuje to co czasami normalnemu człowiekowi umyka, i jak rodzi się prawdziwa miłość. I apeluje o nieobrażanie rzeszy fanów tego filmu, tylko dlatego,że są wrażliwsi od Ciebie.
Dobra będe z wami szczery,chciałem troche was sprowokować co jak widze znakomicie się udało,ale musze ustosunkowac sie co do niektórych wypowiedzi odkąd to stwierdzenie ze film jest skierowany głównie do osób homoseksualnych jest obrazą,a ty nadajesz niepotrzebie pejoratywne znaczenie wyrazowi homoseksualista,bo czy to stanowi dla kogoś obraze?nazwanie kogos pedałem gejem tak.i oto w ten sposób pokazaliście ja bardzo jesteście tolerancyjni,traktujecie homoseksualistów jak gorsz kategorie której trzeba jak dobrego imienia kobiety bronic?A tak apropo wrażliwości to co ona ma wspólnego z wyrazaniem opini na tym forum,trudno jest mi sobie wyobrazić osobe heteroseksualna(mam na myśli mezczyzn-kobiety sa rzeczywiscie bardziej wrazliwe),płaczacego jak bóbr po seansie,łzy moge uronic np po filmie,,życie jest piękne,,ale ten film jest poprostu przecietny,ja osobiscie czkam na coś bardziej wysiblimowanego traktujacego o tej tematyce,mody na sukces nie ogladam bo nie jest to ani film,tylko serial dla starszych pań ,ale film który został nagrodzony oskarami podlega szerszemu rezimowi krytyki.Z niecierpliwosciom czekam na kolejne nasycone jadem komentarze.
Mam wrażenie ze czytasz tylko słowa bez zrozumienia ;) Kurcze, gdzie widzisz "jad" w naszych wypowiedziach? Chcemy Ci tylko uświadomić,że mamy inne zdanie. Sądzę, że mężczyzna płaczący po tym filmie jest normalnym facetem, masz bardzo ograniczone horyzonty wyobraźni. Nigdy nie traktowałam osób homoseksualnych jak "grosz", wręcz przeciwnie, ale sądzę,że nie na miejscu jest tekst typu : Komu podobał się ten film jest potencjalnym homoseksualistą. Bo to płytkie. I nikt nie sączy tu jadu, bo gdyby ktoś tego chciał to powiedziałby Ci coś przez co poczuł byś się źle, a nikt widocznie tego tu nie chce.
po pierwsze nie napisałem że jest tylko prawdopodobnie jest,czytaj ze zrozumieniem,chcesz uświadomić mi że masz inne zdanie,równocześnie nie tolerujesz mojej opinii ciężko z tego dialogu bedzie wyciagnąć konstruktywne wnioski,powiadasz że mam ograniczony horyzont bo co?Bo nie rozpływam sie na tym filmem ,bo jest kontrowersyjny,bo grał w nim aktor który nie zyje ?Przytocz wreszcie jakieś argumenty.Nie napisałem że film jest beznadziejny ale że ,,nudny,,zreszta chciałem sprowokować niektórych forumowiczów przewrażliwionych na punkcie orientacji seksualnej,jeżeli chodzi o inwektywy to posługują sie nimi tylko osoby które nic nie mają do powiedzenia,więc jeżeli czujesz taka potrzeba służe pomocą,Nie musze tłumaczyć nikomu że geja powinni mieć równe prawa itd ale film jest poprostu bardzo przeciętny,a że kierowany jest głównie to homoseksualistów i kobiet ,to chyba trudno z tym polemizować.
poprostu myślisz ciągle stereotypami - heteroseksualni faceci nie płaczą na filmach, a jak już to na typu "Życie jest piękne", bo "Brokeback Mountain" jest zbyt przeciętny (twoja opinia) by mogli na czymś takim płakać, "Moda na sukces" to serial dla starszych pań (nie dla tych przed piećdziesiątką, ani dla facetów - taka widownia nie wchodzi w grę). To samo dotyczy kwestii nazywania kogoś gejem. Nie uważam nazywanie kogoś gejem za obrazę, ale skoro nim nie jestem to dlaczego nie mam protestować przeciwko naklejaniu etykietki homoseksualistów do osób,którym film się podobał i wyrażają pozytywne o nim opinie (i ja do nich należę), skoro nimi nie są. Poprostu opinia: widz, któremu ma pozytywną o tym filmie = homoseksualista jest prostacka. I tyle. To jest moja opinia, do której mam prawo, jak ty do krytyki filmu i nie zawiera jadu, na który tak z niecierpliwością czekasz.
Tak apropo jadu to oczywiście nazywanie kogoś prostakiem oczywiście nie jest przesycone jadem heheheh radze zapisąc się na kurs logicznego myślenia,sprawe generalizuje ale nie posługuje się sterotypami,(odczuwasz subtelną różnice?),w zyciu jestesmy zmuszeni generalizować ale nie posługiwać się sterotypami.Film nie jest żadnym arcydziełem jest przęciętna historia,na pewno nie przekona do siebie przeciwników zwiazków homoseksualnych,poprostu zawiodłem się,liczyłem na cos naprawde konkretnego,zapadającego w pamieć a film był pprostu kontrowersyjny co nie czyni z niego arcydziełą.
Moim zdaniem ta rozmowa nie ma rozwiązania. Kurs logicznego myślenia przydałby się Tobie. Na forum, gdy wiesz, że nikt Ci nie spojrzy w oczy może jesteś inteligentny, udajesz dojrzałego, ale to tylko pozory. Widzę,że nie wiesz co to znaczy "jad" w słowach. Dyskusja na takim forum nie ma sensu, bo faktycznie jesteś prostakiem aczkolwiek Twoje odpowiedzi są pełne mądrych zdań, z którymi ja sie nie zgadzam. Nie sądzę żeby film był przeciętny. Przeciętnym filmem jest "Wojna polsko-ruska" ale nie obrażam widzów, którym podobał sie ten film, nazywając ich np. tępymi mięśniakami. Szanuję,że im ten film sie podoba. Uszanuj nasze zdanie, i jeżeli nie masz nic mądrego do powiedzenia związanego z tym filmem to sie nie udzielaj.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
z użytkownikie Kansaz 92 nie prowadze dalej konwersacji gdyż osoba udowodniła że jeszcze nie dorosła,nazywajac mnie w zapalczywym gniewie prostakiem,z osobami które uzywaja na tym forum inwektyw nie będe rozmawiał.Pozdraiam dojrzałych forumowiczów,
Osobą, która ma problemy z logicznym myśleniem jeteś ty i tobie radzę się zapisać na taki kurs - gdzie nazwałem cię prostakiem? Czytać nie umiesz?! Napisałem, że myślenie w kategoriach "film o gejach - pozytywnie wypowiadają się tylko geje"- TO jest dla mnie prostackie - nie oceniam kogoś określeniami "prostak" skoro go nie znam i ciebie tak NIE NAZWAŁEM!!! Następnym razem radzę kilka razy przeczytać, zanim zaczniesz odpowiadać!
jestem po raz pierwszy na film web interesuje mnie ten film tylko nie wiem gdzie włączyć żeby go obejrzeć .pomocy!!!
Ciekawa dyskusja muszę przyznać, dwa praktycznie całkowicie odmienne zdania i racjonalnie myślący rozmówcy. Osobiście popieram stanowisko osób w pewnym sensie broniących Brokeback Mountain, gdyż bardzo lubie ten film z racji na nietuzinkowy badź co bądź scenariusz, świetne kreacje aktorskie i drugie podłoże filmu, jednak szanuję też podejście osoby rozpoczynającej temat, nie jest to film który musi się każdemu podobać i każdego wzruszać i nie jest to przejaw braku wrażliwości.
Co do osoby pierwszy raz na filmwebie - polecam programy do ściągania z sieci, tu się filmów nie ogląda.
Pragne podziękować serdecznie użytkownikowi o nicku marionetka cczłowiekowi z którego powinniśmy brać przykład,to właśnie jest człowiek tolerancyjny.Niemniej jednak musze zripostować, szanuje wasze zdanie tylko czemu wy nie szanujecie mojego,to szczyt kuriozum,chcecie żebym ja zaakceptował wasze opinie równocześnie nie akceptując mojego zdania,czyli zgodził się z wami,otóż zgadzam macie racje ten film to arcydzieło:)ulżyło wam?Ta rozmowa to istne kuriozum,Jesteście w stanie zaakceptować moje zdanie że film poprostu był przecietny i przecietny (czytaj statystyczny)odbiorca to homoseksualista w srednim wieku,oczywiście generalizuje ale trudno mi jest odnieśc się do każdego z osobna,nie obrażam ani odbiorców ani homoseksualistów którym współczuje ze przyszło żyć im w takim kraju,ale zdania na temat filmu nie zmienie czy chcecie tego czy nie.TOLERUJECIE moje zdanie czy nie?moze mi się nie podobać czy nie?Forum jest poto aby wyrażać swoje opinie,emocje niekonieczne pochlebne.
Aha i jeszcze jedno bo czegośnierozumiem czy nazwanie kogoś homoseksualista , żydem czy rumunem stanowi dla was obraze,bo jeżeli tak to znaczy że to jesteście w takim samym stopniu uprzedzeni jak osoba która używa takich sformułowań.
Wiesz, masz rację. Jestem bi, co nie zmienia faktu, że to genialny film. Tylko najwyraźniej nie na każdą wrażliwość. Znam na pęczki zatwardziałych heteryków, którzy go cenią. Cała ta cholerna Amerykańska Akademia Filmowa to też nie są geje i lesbijki.
Może zweryfikuj swoje teorie zanim zaczniesz je głosić.
Następna osoba która domaga się weryfikacji mojego zdaia,a co to jest urząd skarbowy czy forum filmowe??,normalnie jak grochem o ściane,to mój pogląd i możesz go krytykowac ale nie licz że specjalnie z myslą o tobie poddam moje rozważania retrospekcji,Ja tylko mam odmienne zdanie,czy to tak cięzko zrozumieć.Ktos na forum napisał że film uczy tolerancji,ale po waszych wypowiedziach widze ze nie dokońca,chyba że tolerancje pojmujecie w bardzo wąskii sposób i odnosicie ją to mniejszośc seksualne.
Drodzy użytkownicy myślę,że to jest temat rzeka,i nie ma aż co tak zacięcie rywalizować i obrzucać sie nawzajem nięsem.Każdy ma prawo do własnego myślenia-i ta puentą zakończmy temat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Żeby była jasność. Nie odnoszę się do twojej opinii na temat filmu. Guzik mnie ona obchodzi, szczerze mówiąc, każdy ma własne zdanie.
Odnoszę się do tego:
"jak ktoś sie wzruszył na tym filmie to z prawdopodobienstwem graniczącym z pewnościa jest homoseksualista albo potencjalnym homoseksualista"
Z całym szacunkiem - nie jesteś bogiem, żeby wiedzieć, kto jest i kto będzie homoseksualistą.
Skoro heteryka nie może wzruszyć homoseksualny wątek miłosny, to by znaczyło, że analogicznie homoseksualista nie może się wzruszyć heteryckim wątkiem miłosnym. A to już zupełna bzdura.
Co do tolerancji dla odmiennych poglądów - mogę ogłosić, że Ziemia krąży wokół Słońca i bronić tego jak niepodległości. Ale to nie zmieni faktu, że będę głosić głupoty. A ja toleruję wszystko - z wyjątkiem głupoty właśnie.
Wiesz radzia myślę, że jesteś chyba przewrażliwiony na punkcie własnej osoby, bo wzywasz do tolerancji, a sam bywasz nietolerancyjny w stosunku do osób, które mają odmienne zdanie niż ty i próbują z tobą dyskutować. Po to jest to forum - by dyskutować. Przygotuj się na to, że ktoś może mieć inne zdanie i skrytykować twoje, możesz wtedy tej osobie odpowiedzieć. Mało tego - dostrzegasz w innych wypowiedziach jad, którego nie ma i odczytujesz od razu inne wypowiedzi jako atak na swoją osobę. Co do samego pojęcia tolerancji - tak naprawdę jest ono rozumiane w tak szeroki sposób,że nie możesz mówić innym jak należy je rozumieć - bo każdy postrzega ją inaczej np. ktoś może mówić o tolerancji wobec innych grup społecznych jak homoseksualiści czy słuchacze RM, a ktoś inny gdy mówi, że jest tolerancyjny to może mieć na myśli tylko niektóre zachowania, np. palenie tytoniu na przystankach, gdzie obowiązuje zakaz, albo całowanie się par w miejscach publicznych. Człowieku wyluzuj, bo inni forumowicze mogą mieć inne poglądy niż ty i różne doświadczenia i nie znaczy to wcale, że oni się mylą, a ty masz zawsze rację.
Prawdopodobieństwo graniczące z pewnościa to jeszcze nie pewność:)Zakoncze ten wątek,Otóz moja opinia była PROWOKACJĄ(ta na temat homoseksualistów),otóz chciałem zobaczyć jak tolerancyjni sa fani tego filmu,którego nadal uważam za nic specjalnego,z drugiej strony dalej się zastanawią co złego jest w tym że fil adresowany jest do homoseksualistów(wytłumaczy mi to ktoś wreszcie),chyba że uraziłem tutaj męską dume,to ale na to jak wiemy nie ma lekarstwa,ci którzy poczuli się obrażeni nie mają pojecia co znaczy słowo tolerancja,Tak apropo Tomaxa to prosze mi napisać w którym miejscu nie akceptowałem waszego zdania bo nierozumiem,film dla mnie był przecietny dla was rewelacyjny,ale ja wyraziłem swoja opinie a to wy dopisywaliście coraz to nowe komentarze,uświadomiliście mi że część z was słowo homoseksualista traktuje jak obraze,szczerze wam współczuje.
Posty pojawiają się i znikają ;)
Napiszę to jeszcze raz, bo nie doczytałeś:
NIE LICZY SIĘ SŁOWO TYLKO INTENCJA.
Gdybyś znał choć jednego geja, może wiedziałbyś, że zdarza się, że w rozmowach między sobą nazywają się pieszczotliwie 'pedałami'. Wtedy to nie jest obraźliwe.
Niestety ty wiesz o nas bardzo niewiele, pewnie tylko tyle, ile dowiedziałeś się z tego filmu.
Film jest kierowany do wszystkich, przecież na biletach w kinie nie pisało "tylko dla homoseksualistów" i zamierzeniem ludzi realizujących ten film, jak i autorki noweli na podstawie której powstał film nie było zaadresowanie tematu tylko do jednej orientacji. A ty do znudzenia powtarzasz to samo. Nie uraziłeś mojej męskiej dumy, bo nie widzę powodu by obrażać się. Obejrzałem ten film razem z dziewczyną w kinie i stwierdzam dzisiaj, że nauczył mnie i ją tolerancji wobec tej grupy ludzi i cieszę się, że go obejrzałem. Dlatego dałem mu 10/10. Co ma do tego męska duma? Na pewno wśród gejów są faceci, którzy mają tej męskiej dumy więcej niż ja a określenie obraźliwe "pedał" wcale ich nie dotyka i nic sobie z tego nie robią. Żałosne jest też ciągłe przekonanie, że ty wiesz czym jest tolerancja i to jest jedyna słuszne postrzeganie. Przewrotnie można powiedzieć, że jesteś nietolerancyjny, bo przyznajesz sobie monopol na wykładnię tego czym jest tolerancja.
Nie chce mi się już więcej odpisywać, dlatego poczytaj swoje wcześniejsze posty - choćby ten z porównaniem forum do urzędu skarbowego. Esseillt ma rację - piszesz głupoty i szkoda czasu na kontynuowanie tematu. Prowokacja nieudana, bo bezsensowna, powstała z nudów, może nawet większych niż przy oglądaniu BM.
Przed chwilą był tu post radzi, głoszący, że ten temat jest prowokacją.
Radziu, piszesz głupoty, a od dyskutantów wymagasz mądrości i tolerancji. Lecz się.
Że też ludziom chce się robić takie rzeczy. Muszą się strasznie nudzić w życiu.
Nie ma absolutnie nic złego w tym, że film jest adresowany do homoseksualistów. Ale nawet wtedy nie znaczy to, że nie zainteresuje heteryka i że ten heteryk nie jest zdolny się na nim wzruszyć. Dobry przykład to serial 'Queer As Folk'.
Cała ta dyskusja to strata czasu.
Mimo zamknięcia dyskusji przez autora, pozwolę sobie przytoczyć pewne statystyki, które wyczytałam w jednym z artykułów na temat filmu. Otóż okazuje się, że największymi miłośniczkami tego filmu są kobiety heteroseksualne, wcale nie homoseksualiści! Ja osobiście jako fanka filmu, kobieta hetero, cenię mężczyzn, którzy potrafią się wzruszać filmem TBM, czy innym. Dla mnie nie jest to oznaką słabości.
Nie uważam, żeby film był adresowany do homoseksualistów. Wręcz przeciwnie! Myślę, że twórcy filmu chcieli dotrzeć do pozostałej grupy odbiorców, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, z jakimi emocjonalnymi rozterkami borykają się ludzie homo i jak trudno im się żyje z powodu ludzkiej nietolerancji i nienawiści.
Dla mnie ten film jest adresowany do każdego. To jest właśnie jego fenomen. Każdy rozsądny i inteligenty odbiorca znajdzie w nim coś wartościowego: np. ukazanie potęgi miłości w innym świetle, dramat rodzin obu mężczyzn, ich wewnętrzne rozterki i sprzeczności itd.
Ja też tak uważam!!!A droga Radzia czy Radziu niech najlepiej da sobie już spokój!!!!
Mam pytanie, co droga społeczność z tego tematu chce od użytkownika Radzia? Ma prawo wyrazić swoją opinie, na tym właśnie polega forum - nie na wynoszeniu każdego filmu/aktora/kogoś_kto_myśli_że_jest_aktorem/czegoś_co_uważa_się_za_film na piedestały tylko na wyrażeniu swojej subiektywnej oceny. A najbardziej niedojrzałe tutaj jest nietolerowanie zdania osoby która ma odmienny stosunek do czegoś niż mamy my.
Merci.
Na pewno nie jest to nudny film, bynajmniej moim zdaniem! Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że tylko homoseksualistą może podobać się ten film. Ja należę do przeciwnej grupy, a film bardzo poruszył moje serce. Nie ważne, czy jest to film o homo, czy hetero, istotne jest to, że ukazuje prawdziwą miłość, która jest skazana na porażkę. Nie jest on z pewnością dla wszystkich. I nie mam tu na myśli ludzi nietolerujących homoseksualistów. Zdaje sobie sprawę, że nie każdy posiada w sobie wystarczających pokładów wrażliwości, by móc uronić choć jedną łzę podczas oglądania tego filmu.